jakie najgorsze objawy towarzyszyly wam przy zerwaniu?

zwłaszcza leków na schizofrenię

zyje poki co:) choc nie wiem po co:(

inna bajka...... a o ta historyjna zmyslona? ja uwierzylam ah znow dalam sie nabrac historia prawdziwa!! tak jak jazda na motocylku po 300km/h bo mi było wszystko jedno. Boże jaki ja głupi byłem... i to dla kogo?

ale ten lekarz powinien dostac zakaz wykonywania zawodu

a ja myslalam ze faceci to maja wszystko w dupie

ja tam jestem mu wdzieczna dzieki tym lekom jakos doszlam do siebie nie do konca ale juz jest lepiej niz bylo..teraz musze sama to dokonczyc

i tak uważam ze to jakiś wariat

nie!! to zależy od człowieka a nie od płci!! Ja kochałem raz, pomimo wszystko ponad wszystko i na zabój! Limit wyczerpany, teraz tylko proza dnia kolejnego… w tym wszystkim i tak jestem z siebie dumny bo potrafiłem się ogarnąć a wręcz przyzwyczaić i żyć dalej i to pełną gębą :)

musze wyrzucic tego frajera z mojej glowy z moich mysli... oby sie udalo... to jedyne moje marzenie poki co

...ktore "wyciszaja" a jednoczesniie pobudzaja. Mam male dziecko, a wiec nie moge sobie pozwolic na zaniedbanie. Potrzebuje takie, ktore nie otepiaja. Czy to sa te, o ktorych piszecie?

nie. Jedyny taki jaki znam to anafranil. Ale nie sprzedadzą Ci w aptece. Musisz miec recepte

inna bajka...... musze wyrzucic tego frajera z mojej glowy z moich mysli... oby sie udalo... to jedyne moje marzenie poki co czas czas czas i będzie ok :)

zast sie czy jakis facet tez tak cpa leki bo go dziewczyna zostawila? chyba nie ..oni szybko znajduja inna czemu ja tak nie mam?

no właśnie. To samo mówiłem

ja piłem... nie wiem co lepsze

juzi tak sporo czasu uplynelo a ja nie chce juz go marnowac na rozpamietywanie wzdychanie wspominanie plakanie..

i zastanawianie sie czemu mie oszukal aha i jeszcze co mam to chyba jest najgorsze zastanawiam sie zcesto co by bylo gdybym cos zrobila moze by to coz zmienilo moze by sie inaczej ulozylo sama obwiniam sie za t on zrobil:O

nic by nie zmieniło niektórzy to skurwysyny są...

no ale ja tak sobie wmawiam moze nie wiedzial moze sie boi moze niesmialy itd itp ... ahh...przykre to..ten moj tok myslenia

nie zyj wyobrażeniami... to bez sensu jest...

Swiezo po rozstaniu z chlopakiem po trzech miesiacach znalazl sie pocieszyciel...czuly, inteligentny, umiejacy sluchac...Jak ja tego potrzebowalam.... Najgorszym zakonczeniem tej bajki jest to, ze po 2 miesiecznym zwiazku z tym drugim zauwazylam, ze tylko potrzebowalam odrobiny ciepla, zrozumienia, mimo ze odkrylam....ze facet nie jest w moim typie(charakter). Zamiast przerwac ten zwiazek brnelam dalej myslac wciaz o pierwszym.... Po jakim czysie stwierdzilam, a moze warto? Z chwila kiedy zaczelam okazywac uczucia wzgledem "pocieszyciela"-ten powoli sie odsuwal... Okazal sie alkoholikiem, niezdolnym tak naprawde do odrobiny czulosci. Wiem, ze to troche zagmatwane.... Odchodze, musze, bo zwariuje. I wiedzac, ze mimo wszystko nie bylo nigdy dobrze bede okropnie przezywac rozstanie.Juz taka jestem. Wymioty, histeria, spazmatyczny szloch to tylko namiastka.... Ale musze, bo w tym zwiazku nie daje rady... :( Tak tylko chcialam sie wyzalic...jak mozna... Dziekuje

nikkkaaa wiem jak ciezko:( tak te zludzenia sa najgorsze ale mnie drecza po prostu nie rozumiem jak mozna mowic jedno a zrobic drugie? ah ja taka naiwna jestem ..

dlatego ja odprawiam dziewczyny. Wiem ze pije i tak jest ok

smutne to wszystko:(:(:( poszlabym sobie na impreze a nawet nie mam z kim znajomi albo nie chodza albo maja juz swoje rodziny i nie wglowie im zabawy:( nawet moja najl kolezanka odkad znalazal dobra prace sie nie odzywa:( wszystko sie wali:(

to przestan pic ja przestane brac leki ... moze sie uda?

po co? moze jak spotkam drugą taką... wtedy moze tak. Ale teraz?

Tak, tylko, ze ja w tej naiwnosci z tym drugim tkwie.... 7 lat.... Wczesniej moglam sprawe z nim "zalatwic", bo teraz jest gorzej...i dlatego, ze mamy wspolne dziecko... Co ja narobilam!? Jestem chyba porabana i sie do tego przyznaje. I niech mnie wszyscy jada, bo i tak to wiem, ze nawet dziecku krzywde robie poniekad... Chyba mnie za cos pokaralo zycie....

Gdy zerwałam z narzeczonym czułam bezsilność, połączoną ze wściekłością. Obiecałam sobie, że już nigdy się nie zakocham i będę traktować facetów jak zabawki. Teraz już nie obiecuję sobie takich bzdur bo wiem, że i tak mi się nie uda :D:P

Tak okrutnie mnie olewa (byly takze zdrady) i najgorsze przede mna. te wszystkie odczucia przy rozstaniu. Boje sie ponownie, tchorz ze mnie...

nie pokaralo choc sama nie wiem czemu tak sie dzieje:(