dzis rozstanę sie z kochankiem....postanowilam zawalczyc o malżenstwo..

rok po slubie????? nie boisz sie wiazac z takim facetem?

ojej i po tylu latach potrafilas zakonczyc romans?? podziwiam cie

do smutna dziewczyna a twoj k nie chcial odejsc od zony?????

czy sie nie boje ... nie wiem, znam jego zone wiem jaka jest :O wiem,ze jak sie kogos zamknie w czterech scianach nie pozwoli miec zadnych znajomych, nawet gg :O a ona siedzi w domu i nawet nie pracuje to taki zwiazek nie ma racji bytu :O taki zwiazek konczy sie w ten sposob czym predzej czym pozniej :O zreszta jej jedynym celem byl maz (on ejst duzo mlodszy od niej :O ) i dziecko i cala reszte ma totalnie w dupie :O wiec czy da sie w czyms takim zyc ?

no to w takim razie po co z nia sie zenil? czy on ci opowiadal cos na ten temat?

no wlasnie to jest dla mnie zagadka ;) mowi,ze inne sie nim bawily i go rzucaly a ona byla zaborcza co go bardziej upewnialo,ze kocha i tak sobie wszystko ustawila tak go zmanipulowala ze szok i stalo sie, ma co chciala i cudownego meza na ktorego tak naprawde nie zasluguje nawet w jednym calu :O

liedys byl moim dobrym kolega , wiedzielismy praktycznie o sobie wszystko - polaczyly nas wpolne problemy - nie udalo mi sie zakonczyc bo strasznie za nim tesknie , czasem go widuje i spopradycznie smsy w stylu co u ciebie?

wiesz mysle ze jezeli nawet ty z nim nie bedziesz-zakonczysz romans, to kwestia czasu jest ze on znajdzie sobie inna-jezeli ma taka zone to nie wytrzyma z nia-owszem bedzie z nia formalnie bo pewnie rozwodu nie wezmie ale bedzie mial skoki w bok

do smutna dziewczyna 5 lat romansu to dlugo- a twoj maz nigdy nic nie podejrzewal??

kiedys podejrzewal

mi sie tez wydaje,ze znajdzie inna jak ja odejde :O tylko,ze teraz ma troche utrudnione zadanie, bo pracuje z samymi facetami, a skoro ona go nigdzie nie wypuszcza i on nie ma zandych znajomych to ciezko mu bedzie kogos znalezc ;) ja napewno dlugo w czyms takim nie wytrzymam i powiem albo woz albo przewoz :O smutna dziewczyna Ciebie nie rozumiem jak moglas rzucic tym po tak dlugim czasie :( czemu Wy siebie tak bardzo ranicie ?

wiesz , mysle ze gdyby mu bylo tak zle z zona -odszedlby, hmmm mysle ze on chyba troszke wyolbrzymia

do smutna dziewczyna a powiedz w jakis sposob maz cos podejrzewal, udalo ci sie wytlumaczyc? bo ja czasami nie wytrzymuje emocjonalnie calej tej sytuacji ze ma K... maz widzi ze jest cos nie tak ze mna od pewnego czasu

tez tak uwazam, jezeli az tak zle byloby mu z zona to w koncu by nie wytrzymal i odszedl

smutna dziewczyna ja mysle,ze nie wyolbrzymia, bo ja znam :O Ale ona jest wciazy i on tak naprawde nie wie jak sie zachowa jak sie dziecko urodzi ... to troche inna sytuacja niz jak dziecko juz jest :O mysle,ze on jeszcze wierzy gdzies ze dziecko scali to malzenstwo :O

jak mamy byc dla siebie to bedziemy , czas pokaze , moze teraz mamy czas na to by zobaczyc czy wytrzymamy bez siebie , nie wiem

ok w koncu, ale minely dopiero 2,5 miesiaca odkad sie znamy, wiec do tego w koncu jeszcze troche brakuje ;) tylko czy ja do tego w koncu doczekam :P

ona jest w ciazy i on ja zdradza!!!!! o mater deter!!! i mysli ze dziecko scali malzenstwo??? uciekaj dziewczyno uciekaj jak najdalej od niego uciekaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

napisalam,ze mysle,ze wierzy ze scali a nie ze mysli :) to tylko moje domysly :O

wiesz to5 lat , ddziwne by nie uniknac"wpadek"smsy zawsze tel przy boku ,itD:Pale nie zrobil nic bym poczula sie przy nim kobieta , zawsze kij ma dwa konce duzo jest tez jego winy nio i oczywiscie mojej

nie gniewaj sie za szczerosc ale ja - nie odwazylabym sie budowac zwiazku z takim mezczyna , ty masz meza?

to byla trudna decyzja, nie bylo mi latwo, ale serce nie dawalo sie dluzej oszukiwac. Dzis jestem szczesliwa, zyje w harmonijnym, pelnym milosci i wzajemnego szacunku zwiazku. Zastanawialam sie co powie rodzina, znajomi, inni... I doszlam do wniosku, ze kazdemu nie wytlumacze jak jest naprawde, ze kazdy i tak bedzie mial swoje , czesto negatywne, zdanie, ktorego nie zmienie. Nie patrzylam na opinie innych, kazdemu nie dogodzisz. Podjelam decyzje i nie zaluje!!!

a moje malzenstwo sie rozsypuje... i dlatego podjelam decyzje o rozstaniu z kochankiem:( dzis powiedzialam cos bardzo przykrego mezowi w zlosciach, on zle na to zareagowal, wtedy zrozumialam ze moze powinnam zawalczyc o malzenstwo ten jeden raz jeszcze, jezeli nie wyjdzie to coz, przynajmniej probowlama, a decyzje o rozstaniu z kochankiem musialam podjac, bo bez tego nie da sie ratowac malzenstwa -jezeli jest trzecia osoba w zwiazku

ja na razie z nim nie buduje szczescia, bo nie wierze,ze od niej odejdzie :O Predzej ja odejde bo nie jestem stworzona do trojkatow :O Nie, nie mam meza i nic nie ryzykuje ;)

do malwina witaj, jak sprawy u ciebie sie potoczyly? jestes jeszcze z K?

Tak jeszcze jestesmy razem, ale z kazdym dniem to wszystko zmierza ku koncowi :( Jego kochana zona zabronila mu isc do szkoly :O a to sie wiaze z tym,ze nie bedziemy mieli mozliwosci sie spotykac i ja to bede zmuszona skonczyc :( A jak u Ciebie ?

u mnie nijak:( juz prawie definitywnie zakonczylam znajomosc, a on dalej pisze dzwoni i na nowo nasz zwiazek odzyl nie wiem czy sie cieszyc czy plakac...juz nic nie wiem:(((((

Hmm skoro chcialas ratowac malzenstwo to jednak nie za fajnie :O Ale odpowiedz sobie na pytanie czemu ejstes z K ? Mi sie wydaje,ze te i ci K sa krzywdzeni :( Moj nie potrafi sie zonie postawic i wyjsc w niedziele sie ze mna spotkac :O Bo bedzie wielka klotnia i tyle z tego bedzie :O ehhhh to zbliza do konca bo ja dalej nie pocigne tak :(

do malwina hej, co u ciebie slychac?jestes dalej z K??

Hej :) Juz z nim nie jestem ;) wczoraj sie rozstalismy i mysle,ze raz na zawsze ... A jak u Ciebie ?