MóJ tata boi się słowa śmierć !Nie mozna mówić o tym przy nim !czy to normalne?

on jest dziwny..strasznie panikuje jak mu coś jest..wode w czajniku przegotowywuje zawsze by sie nie zatruć bo twierdzi ze bakterie są tam i trzeba duzej gotować..a jak zapiszczy czajnik to nie wystarczy brzydzi sie jeść u innych by sie nie zarazic jakimis zarazkami.. kiedy mówie mu po co sie tak boi jak przeciez i tak kiedyś umrzeć musi on reaguje dziwnie..i denerwuje sie ..mowi bym nie wypowiadala nawet słowa takiego i ze jak sie nie boje czegoś takiego mówic..on nie akceptuje ze kiedyś moze umrzeć..POPROSTU JAK SłYSZY TAKIE SłOWA TO PANICZNIE SIE BOI..CZY TO NORMALNE?CZY U WAS TEZ TAK JEST ?

NORMALNE ,żE SIE BOI!

Ja też tak reaguję. Im więcej myślę o śmierci tym bardziej mi się wydaje że to już... nie słucham wiadomości bo podają tam smutne newsy, na cmentarzach jak jestem to cała się trzęsę. Dopiero gdy wracam do codziennych zajęć do ludzi których kocham zapominam o tym lęku. Sprawa śmierci jest bolesna i trudna, niepojęta...można szukać rady u psychologa czy księdza...ale to też tylko ludzie...

to normalne, pomysl ze napewno ktos z jego kolegow juz zmarl albo krewni i on sie boi ja mam 31 lat i zaczynam swirowac

to nie jest normalne. powinien się pogodzić z tym, że śmierć to normalna kolej rzeczy i kiedyś i tak nadejdzie, żeby zwolniło się miejsce dla nowych ludzi :F