Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Listopadowa mgła

Czy ktos z Was jest psychologiem lub podobnym lekarzem Duszy?

Polecane posty

Gość Listopadowa mgła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osksd
A o co chodzi? W czym problem? Przyszła studentka parapsychologi może byc ^^?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13 luty
Witam. Co boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Połóż się na kozetce i zapodaj tematem. Tu co drugi jest psychologiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osksd
ja jestem parapsychologiem ^^ xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osksd
Ale sluchamy cie, drogi bycie zagubiony w tym materialnym świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
parapsycholog - masz rozdwojenie jaźni :) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osksd
n ie dlaczego tak sądzisz ^^ xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w końcu para..........psycholog :) Chyba, że jesteś psychologiem od pary ? Taka z czajnika musi mieć wiele problemów.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osksd
och czepiasz się szczegółów. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co jest Listopadowa mgła ? Już wyskoczyłaś z okna ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Listopadowa mgła
:) Dziękuję za odzew, nawet nie wiem od czego zacząć.. Wszystko mi się wali, nie mogę się poskladać, przestaję widziec nadzieję... Echhhhh..... Samotnośc mnie wypala, niedlugo zostaną zgliszcza z mojego wnętrza, z marzeń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osksd
A parapsychologia to naprawdę niesamowita nauka tylko trzeba sie tym interesować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osksd
A że tak zapytam. Z jakiego powodu ta samotność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osksd
Pewnie chodzi ci o depresję młodzieńczą? Okres buntu i wielkiego cierpienia ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Listopadowa mgła
Osksd, wiem , ze ciekawa, tez się interesuję psychologią, tą 'para' tez ;) O wiele łatwiej radzic komuś, niz sobie... Samotnosc wynika glownie z lęku przed bliskością, nigdy nie bylam w prawdziwym związku, chociaz tak bardzo bym chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Listopadowa mgła
Amant, pytasz o dokladną datę urodzin :d ? Mam 21 lat :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz 21 lat, a przed tobą cały świat. Dlaczego już przekreślasz to, iż kiedyś spotkasz fajnego faceta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osksd
Stosunkowo jesteś jeszcze bardzo młoda. Samotność z lęku. Boisz się ludzi, ich stosunku do ciebie czy może boisz się zakochać w kimś w obawie by ten ktoś cie nie porzucił? Samotność niekoniecznie musi być zła. To troszkę tak jak z... płaczem. Wielu uważa że płacz jest symbolem smutku, że jest cierpieniem. Ale płacz oczyszcza. Jest pewnym lekarstwem na jakieś dolegliwości duszy. A samotność? Też chyba nie jest taka zła? Oczywiście nie całkowita samotnośc. Na pewno masz znajomych. Oni się dla ciebie liczą, nie musisz od razu kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osksd
Do związku też trzeba dorosnąć. To że masz ponad 18 lat nie znaczy że już musisz być dojrzała we wszystkim. Poczucie bliskości z innymi ludźmi to subtelne doznanie. Nie nauczysz się tego od tak. Powoli bedziesz się z tym oswajać i któregoś dnia spotkasz 'tego jedynego' i zobaczysz, zły czar pryśnie, a ty bedziesz najszcześliwsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Listopadowa mgła
Dziękuję Oskd, tylko widzisz...boję się, ze nigdy go nie poznam, bo w sumie to nie mam gdzie. Na studiach praktycznie same dziewczyny, na imprezy nie chodzę , nie mam z kim, kolezanki w większosci są w powaznych związkach zresztą z wolnym czasem tez roznie... Nie akceptuję siebie, nie kocham, jestem sfrustrowana i nie potrafię się cieszyc z tego co mam. Mam wrazenie, ze zycie przeplywa mi przez palce, a wcale nie jestem brzydka, sztywniarą tak naprawdę tez nie jestem, tylko potrzebuję czasu by komuz zaufac, poznac... Mialam zaburzenia odzywiania, samookaleczalam się, depresja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Listopadowa mgła
*komuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropelkaka
PSYCHOLOG JEST LEKARZEM... tyle, ze nie zna się na anatomi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osksd
Dziękuję Oskd, tylko widzisz...boję się, ze nigdy go nie poznam, bo w sumie to nie mam gdzie. Na studiach praktycznie same dziewczyny, na imprezy nie chodzę , nie mam z kim, kolezanki w większosci są w powaznych związkach zresztą z wolnym czasem tez roznie... Nie akceptuję siebie, nie kocham, jestem sfrustrowana i nie potrafię się cieszyc z tego co mam. Mam wrazenie, ze zycie przeplywa mi przez palce, a wcale nie jestem brzydka, sztywniarą tak naprawdę tez nie jestem, tylko potrzebuję czasu by komuz zaufac, poznac... Mialam zaburzenia odzywiania, samookaleczalam się, depresja... Wiesz, czasami jest tak że tam gdzie się tego nie spodziewasz, znajdziesz miłość. Ale pamiętaj. Miłość lubi trudne drogi nikt ci jej nie wskaże ani przez nią nie poprowadzi. Musisz o nią walczyć, szukać jej. Szukaj jej w parku, w sklepie, w kinie czy nawet na dworcu. Piękne zawsze znajdziesz. Teraz problem całej twojej osoby. Mówisz że siebie nie akceptujesz choć sama przyznajesz że jesteś nawet ładna, że lubisz się bawić. A to bardzo dużo. Potrzebujesz czasu by komuś zaufać? To nie wada, to zaleta! Przynajmniej bedziesz mogła rozpoznac prawdziwych przyjaciół wśród tego tłumu zakłamanych i obłudnych typów. Zaburzenia odżywiania i depresja na pewno były spowodowane brakiem samoakceptacji. Musisz pamiętać że jesteś człowiekiem, który jest tu po to, by godnie żyć. Nie marnuj swojego młodego życia. Samookaleczanie to rozpaczliwy, błagający krzyk POMOCY. Czujesz że topisz się i nikt ci nie może pomóc, chociaż obok ciebie jest pełno ludzi. Człowiek to bańka powietrza powoli unosząca się do góry, jeżeli polecisz za nisko, natrafisz na przeszkodę i zranisz się, jeżeli polecisz za wysoko, pękniesz. Musisz balansować na granicy, choć to bardzo trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Listopadowa mgła
Oskd, jestes bardzo wartosciową osobą, wiesz :) ? Wstyd mi, ze się nad sobą uzalam, ludzie przezywają prawdziwe tragedie i sa silni, a ja miewam mysli samobojcze, tzn teraz mniej, bo staram się nie krzywdzic siebie. To taka trauma dla mnlodej nawet ladnej dziewczyny, gdy kaleczy siebie, gdy się objada, gdy jest przerazona zyciem i nie moze na sobie patrzeć, gdy...nie chce zyc, odrzuca takie zycie... Tyle nocy przeplakanych, tyle dni straconych i wszystko tylko po to by stwierdzic, ze jestem tylko jedną z tysięcy ofiar wspolczesnego zycia. 'Anonimowe tylumy targane samotnoscią', wsrod nich ja-mrowka wyprana z osobowosci, a mialam takie plany, marzenia, teraz widzę, ze beze mnie się nie spelnią nawet w 50 %, tylko czy mam silę by o to walczyc ? Przejmnuję się brakiem uprzejmosci innych, a mam walczyc ? I jeszcze jedno, naprawe nie chcę byc egoistką, pragnę byc dobrym czlowiekiem, tylko jak mam kochac swiat i ludzi, kiedy nie kocham siebie, kiedy prawie kazdy wydaje mi się szczęsciarzem w porownaniu do mnie... No i...to wpadnie w skrajnosci... Objadanie dopelnia samookaleczanie i odwrotnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×