Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lkjjkj

wiecie jakie jest moje najwieksze marzenie?

Polecane posty

Gość lkjjkj

znalexc znajomych, z którymi bedzie mnie wiazały jakies wspomnienia, zabawne, radosne, pozytywne takich, z ktorymi bede wyjezdzac na mazury pod namioty i robic ognisko, spiewajac przy gitarze robic z nimi smieszne filmiki miec z nimi zdjecia w ramkach w pokoju miec ich, takich prawie przyjaciół (bo prawdziwy przyjaciel jest tyko jeden, no moze dwa) bo jak narazie mam tylko pseudo-znajomych...ale mam nadzieje, ze to sie zmieni, gdy pójde na studia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annna321
a gdzie wybierasz się na studia?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a grzeczny był
to tak jak u mnie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliaa*28
na studiach poznaje się fajnych ludzi :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjjkj
Kraków, moje rodzinne miasto:) chociaz to raczej nie bedzie takie prawdziwe zycie studencie - bo bez akademika (nie przyjmą mnie), na studia dzienne tez pewnie nie, wiec na zaocznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjjkj
moja siostra jest rok po studiach zaocznych i nie ma z nikim kontaktu. jakos nie zrzyła sie jej grupa ze soba mam nadzieje ze ze mna tak nie bedzie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojj mi też się marzy taka paczka znajomych.. :P hehe ja też bym chciała studiować w krk (wątpie czy sie dostane:P) to sie skumplimy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makabreska
kochana nie licz na to...przykro mi ale wlasnie na studiach zawiazuje sie pseudo-przyjaznie, tacy ludzie z roznych miast, srodowisk raczej nie potrafia nawiazac tej cienkiej nici przyjazni... ja mam kilka bliskich osob ze szkoly sredniej i z pierwszej pracy, z ostatniej pracy mam bardzo dobra kolezanke, kocham ja jak siostre ale chyba nie moglabym nazwac jej przyjaciolka chociaz dla niej i dla jej corki zrobilabym wszystko prawdziwa przyjaciolke mam teraz chyba tylko w mamie a przyjaciela w tacie, bracie i mezu...tak to juz jest z bliskoscia... a te ramki, zdjecia i ogniska to tylko w amerykanskim filmie moja droga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjjkj
czarna - trzymam za słowo:D a na jaki kierunek chcesz zdawac? makabreska - gdzies przeczytałam, ze prawdziwe przyjaźnie nawiazuje sie w podstawówce i w szkole sredniej. Ale wiekszosc osób jakich znam maja taki bardzo niestały kontakt."Spotkam sie z toba z nudów, ale jak skończe ta budę to możesz odejść" na tym to polega. A na studiach ludzie sa bardziej dojrzali, wyluzowani, wiedza czego chca od zycia (a przynajmniej bardziej niz ci z ogólniaka) i dlaczego myslisz, ze tylk w filmach?? znam osoby, ktore tworzyły zgrane paczki przez lata. moja druga sisotra przez 10 lat kumpluje sie z tymi samymi osobami. To chyba zalezy od szczescia czy sie takie osoby spotka czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wlasnie mam takich
przyjaciol ze studiow - wielka i trwala paczka, choc nasze dzieci juz dorosly. To rzeczywiscie jedna z najlepszych spraw z zyciu, jak sie moze zdarzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi się marzy kulturoznawtswo na uj.. :P a ty na co składasz i gdzie? ja tez znam ludzi którzy maja swoje paczki i normalnie eh serce ściska kiedy opowiadają o różnych wypadach w bieszczady itd.. yhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koza w opalach
a ja myślałam ,ze św.spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjjkj
Boje sie jednak, ze nikogo tam nie spotkam Gdy szłam do ogólniaka miałam glowę pełną marzeń, ze bedzie tak i tak, ze bedziemy chodzic razem na koncerty i na rynek po szkole...a jak jest? Jestesmy chyba najbardziej niezgrana klasa w szkole, nikt sie nie rozumie, zadna dziewczyna z zadna dziewczyna nie moze normalnie pogadac, bo tego nie lubi...nie ma smiesznych wydarzen, ktorych bedziemy wspominac, nie ma zadnych wspomniec.,..zmarnowane 3 lata:O znajac moje szczescie na studiach bedzie tak samo...szczególnie jesli sie nie dostane na dzienne, a sie pewnie nie dostane:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjjkj
czarna bandera - własnie o tym mówie:( az płakac mi sie chce nad moim marnym losem jak słucham takich opowiesci:D a chce zdawac na dziennikarstwo, ale nauka mi idzie srednio (miałam srednią 4,1), a chetnych jest duuuzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makabreska
wiesz co nie moge generalizowac, wiadomo, jedni przyjaznia sie z sasiadami od 30 lat (tak jak moi rodzice) a inni dra z nimi koty... ale jakos nie wierze w te dojrzale "studiowe" przyjaznie wlasnie ze wzgledu na ta dojrzalosc... ze swojego zycia moge powiedziec ze najbardziej tesknie za moja przyjaciolka z podstawowki, rozdzielilysmy sie juz w szkole sredniej i do teraz nie mamy kontaktu a minelo, bagatela, 15 lat...jakos tak wyszlo...ale tak sobie teraz mysle ze to moze i dobrze, bo zachowalam w pamieci tylko te dobre wspomnienia, beztroskiego i bezinteresownego dziecinstwa...nie wiadomo jak ulozyloby sie nam gdyby byla tu teraz ze mna...(tak nawiasem mowiac ONA zyje, tylko mieszkamy daleko od siebie, musialam to napisac bo zabrzmialo jakby umarla) zycze ci takich "zdjeciowych" przyjaciol ;) mi wystarczy to kolezenstwo ktore mam, ciesze sie ze mam chociaz to bo coraz gorzej teraz sie z ludzmi dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziimmma
te ramki, zdjecia i ogniska to tylko w amerykanskim filmie moja droga. nie prawda, ja tak mam i wiem, ze inni tez maja takie ekipy. ale wiadomo są też problemy, smutki... normalne życie, al normalne życie to też przyjaciele, wspolne wyjazdy, imprezy, zdjecie, ploty przy kawie... czy wygłupy przy wódce;) z doświadczenia o przyjaźnie chyba łatwiej na dziennych- wiecej wspolnych zajęć, ludzie raczej nie pracują (tak było u mnie - uczelnia publiczna i tez troche inne czasy, teraz mlodsi szybciej zaczynaja pracowac), a a zaocznych zjazdy co drugi weekend, wiekszosc pracuje, sporo ma tez juz swoje rodziy. strudenci dzienni, to zwykle Ci studenci "z wyobraźni"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh znam ten ból.. mam w tym roku mature chce zdawać wszystko na rozsz a nawet nie zaczełam się uczyc :| po prostu zajebombi.. spoko jakby co to yyy mamy siebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×