Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lkhgyjknn

czy to az tak boli?

Polecane posty

Gość myszzbialymogonem
jessy życie cie boli jak cholera. Może zacznij myślec o jakiejs terapii antydepresyjnej, bo ja tak serio juz zaczynam sie bac o ciebie. Na każdym temacie strasznie plujesz jadem. Widac ze ból egzystencji jest dla ciebie nie do zniesienia. Może to deresja poporodowa????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaligulla
Tak. Pierwsze dziecko rodziłam 3,5 godziny. Tzn tyle minęło od momentu przyjechania do szpitala do pojawienia się dziecka na świecie. O 3 nocy odeszły mi wody, pojechaliśmy do szpitala a tam mi mówią, że mam już 5 cm rozwarcia. W ogóle skurczy nie miałam. Posadzili mnie na takim łóżku w korytarzu bo miałam czekać na lekarza, który miał decydować co ze mną robić a akurat robił cesarkę... Siedziałam jeszcze na tym łóżku, machałam nogami, z mężem żartowałam i się śmiałam... i jak w pewnym momencie przeszył mnie ból tak padałam na plecy na łóżko, jakbym dostała w mordę... Mąż w szoku poleciał po położną... ta przyszła i wrzeszczy do drugiej, żeby po lekarza leciała bo ja już mam parte... Nawet na to łóżko z podpórkami na nogi nie dotarłam bo miałam jeden skurcz party za drugim... urodziłam na zwykłym szpitalnym na korytarzu... 5 skurczy i Mały był na świecie. Położna odebrała poród bo lekarz nie zdążył dolecieć. No max. 10 minut to trwało. 2 godziny po porodzie poszłam pod prysznic. :D Drugi poród trwał 23 godziny. I przeszłam każde stadium. Łącznie z bólami krzyżowymi. Wody mi same nie odeszły jak za pierwszym razem tylko położna przebijała pęcherz płodowy... Same parte trwały 40 minut. Już myślałam, że nigdy nie urodzę. Przy szyciu zasypiałam taka byłam wykończona... nawet nie miałam sił zachwycać się córka. Było mi wszytko jedno. Chciałam, żeby wszyscy dali mi święty spokój, bym mogla spać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszzbialymogonem
dziewczyny a wy nie martwicie sie o jessy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie ból był do zniesienia. Też myślałam że mam słabą odporność ale jakoś przeżyłam. Wole rodzić niż wyrywać zęby:) Boleć boli bo dziwne jakby nie bolało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jessy27
tak deprecha 2 lata mnie już trzyma. hahahahahaha smieszą mnie niektóre głupie mamuśki, typowe reproduktorki bez wykształcenia, ambicji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jessy dobrze ze mamy ciebie. Z ambicjami, z wykształceniem, nie reproduktorke:) Naprawde. Mamy do kogo równać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jessy27 Ja też czytałam "jezyk niemowlat" to jedyna książka jaką przeczytałam ale wystarczyła w zupełnosci. Jessy, zazdroszcze twojego wykształcenia i wiedzy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jessy ciesze sie ze Ty, mimo iż jestes tak zajęta, (te spotkania biznesowe, wykłady), masz czas zeby mi odpisac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boli jak skurwysyn! :D Zarówno bóle porodowe jak i ból po cesarce po zejściu znieczulenia są straszne. Ale... nic nie trwa wiecznie, także poród. Więc jeśli tylko chcesz mieć dziecko i czujesz się gotowa, to to przetrwasz:) Zdarzają się porody cudowne, mało bólu, raz dwa trzy i dziecko na świecie, ale lepiej nastawić się na ból i się miło rozczarować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość er4r
ŻYGAĆ MI SIĘ CHCE! TAKI NISKI POZIOM NA KAFE! MATKI ! CO Z WAMI! WSTYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYD!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala6764
A ja jestem w ciąży i boję się, boję się, że: - nie doniosę ciąży, poronie - że dziecko umrze przy porodzie, albo coś mu się stanie, - że ja umrę przy porodzie, właśnie dlaczego kobiety umierają przy porodzie?? Na poborze krwi prawię mdleje, słabo mi sie robi. psychoza, chyba powiem lekarzowi może wyśle mnie do psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszzbalymogonem
tylko nie idz do tego samego co jessy, jej nie pomaga........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jessy27
świeta ida debilko, czas spotkaćń skończył sie w piatek. A przykładne mamuśki widać tez zamiast zajac sie dziecmi i srtać z radości siedza na cafe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszzbialymogonem
juz sie zesrałam z radosci, teraz smierdzi i dziecko nie chce przyjsc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy Wy na prawdę nie potraficie NIGDY udzielić rady (choćby po to żeby pocieszyć, a byłaby nieprawdziwa), tylko ZAWSZE musi tu być taki jazgot?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to może ja sobie napiszę a co mi tam :D Pierwszego syna rodziłam 6godz.,lekarz przycisnął mi brzuch i mały wyskoczył jak z procy :D.byłam w takim szoku bo to pierwszy raz i nawet ten cholerny ból mi nie był w głowie tylko cały ten harmider na oddziele .Ba jeszcze ledwo się wyklułam a tu zlot stażystów :D i oglądanie na porodówce pierworódki ,myslałam ,że się ze wstydu spale ,ale uszło w tłoku. Drugi cholera menda mała :D nie mogłam go wypchnąć ,cisłam i cisłam a lekarz wkurwiony bo mu noc zarwałam ,ale uszło też się urodził troszkę wiecej krwawiłam ,ale podawania krwi nie było jakos się obeszło . Wszystko trwało jakieś 5godz. Potem córa w nocy wody odeszły ,ja jak głupia pojechałam na porodówkę a tu żadnych skurczy jeszcze nie było i tak garowałam na wyrku w szpitalu do rana aż bóle się zaczęły od pierwszego bólu do porodu mineło 1,5 godziny .Córa o mały włos nie urodziłaby się na stoliku z narzędziami przede mną ,bo panie myślały że kit sieje że to już Poród boli i każdego będzie bolał .Tylko to ból do strawienia ,naprawdę dziewczyny u każdego jest inaczej . Moja matka urodziła nas trójkę i każdy pośladkowo wychodził ,też się bałam że mnie to spotka ,ale jednak nie . Powiem wam szczerze że bardziej się bałam iść do dentysty na borowanie zęba niż tych wszystkich porodów . Jak byłam z mała w ciąży to też miałąm takie obawy że już nie podołam ,już jestem zmęczona tym bólem po tamtych porodach ,ale głupia byłam bo całkiem inaczej się potoczyło.:) Wszystkie miałam naturalne bez znieczulenia ,szyty krok i raz łyżeczkowanie bo jakies piździe zachciało sie ciągnąć łożysko ręką i urwała . Powiem wam jedno za każdym razem po porodzie chodziłam jak perszing :Dnajgorszy ból był związany z kurczeniem się macicy i to podczas karmienia było ciężko i takie jakby dyskom,fort opadniętego wnętrza po porodzie jakby żołądek spadł mi na dno :D Nic mi się tu nie denerwować ,nic się nie bać dziewczyny bo tylko same się stresujecie . Ja już skończyłam swoja karierę porodową :Dmoja armia mi wystarczy:D Także zaprzeć się i samemu sobie w głębi powiedzieć kurwa nie dam się ,im lepiej się psychicznie nastawicie tym lepiej to zniesiecie . Także trzymajmy się ramy to nie pospadamy :D To było moje przemówienie dnia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety nietety
boli ,ale kazda kobieta przezywa to inaczej. to ze twoja mama rodila 20 godz wcale nie oznacza ze ty tez tak dlugo bedziesz rodzic - to nie regula . ja rodzilam 2 razy i za kazdym razem porod inaczej wygladal - pierwszy 6 h drugi 1,30 h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety nietety
dodam ze pierwsza ciaza byla bezproblemowa typowo ksiazkowa , a druga z komplikacjami o malo nie urodzilam w 28 tc na szczescie dobrze sie skonczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda mi was dziewczyny ,ze takie przeżycia mialyście z tymi porodami,no tak czasem bywa ,kurcze kobieta się cieszy że to już a tu takie szopki . Tak mi sie przypomniało ,że moja macocha rodziła prawie 48 godzin ,to wspomnienia ma straszne i był to jej drugi poród ,a przy pierwszym to miała bez problemów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodziłam 6 godzin ale pod oksytocyną więc kto tak miał to wie co to znaczy... parłam 2 godziny, młody miał przez to krwiaka na główce, ja pękłam baaaaaardzo... szyli mnie pod narkozą... w sobotę minie rok a ja od miesiąca myślę o tym dniu, wiem że wspomnienia wrócą ze zdwojoną siłą w ten dzień, dobrze że zajmnie mnie organizacja przyjęcia... ale i tak zawsze wieczorami wraca to do mnie jak bumerang... takie to smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaFilipka
Zawsze możesz wybrać prywatny szpital ze znieczuleniem na życzenie, bo w państwowych różnie to bywa. Ja rodziłam dwa razy. Oba porody od pierwszych bóli do ostatnich trwały niecałe dwie godziny. Ból da się przeżyć :) Dla mnie gorszy jest ból zatok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hybcia
Każda Kobieta ma inna tolerancje bólu. Ja pierwszą córkę rodziłam 16 h po czym zrobiono mi cesarkę, po niej to dopiero zaczyna sie koszmar (przynajmnie dla mnie) drugą córkę rodziłam 4h i powiem Wam że wolę urodzic 100 razy naturalnie niż miec jedna cesarke. A poród naturalny jest bolesny ale wszystko idzie przejsc a jak zobaczysz malenstwo zdrowe to zapominasz o bólu-tak było w moim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja myśle
- Nasza kultura jest przesiąknięta seksualnością, ale ciężarne kobiety są pod tym względem "niewidzialne" - mówi Paweł Tomanek, socjolog kultury z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Ciąża jest czasem, kiedy kobieta nie ma tożsamości: nie jest jeszcze w pełni matką, ale już nie dotyczą jej zasady obowiązujące "kociaka". W dalszym ciągu jest podporządkowana własnemu ciału, jednak spada z niego cała kulturowa otoczka "atrakcyjności" i zostaje tylko naga natura. Nic dziwnego, że kobiety boją się przekroczyć tę magiczną granicę, odbierając to jako rodzaj degradacji - co z tego, że czasowej. to niestety prawda. wiec zastanow sie autork czy chcesz stacic figure, urodę,rozum dla bycia w ciaży/ chcesz dziecko?c nie badź gupia -adoptuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja myśle
jak zobaczysz malenstwo zdrowe to zapominasz o bólu-tak było w moim przypadku. gówno prawda, dzieciak to nie lek prazeciwbólowy tego bólu sie nigdy nie zapomina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja mysle
widac ze nigdy nie bylas matka . niestety myslisz sie bardzo . jestem matka 2 dzieci i za kazdym razem porod byl bolesny no bo jaki ma byc ?! i wiesz co zaraz jak zobaczysz malenstwo zapominasz o bolu . dziecko wynagradza ci wszystie cierpienia podczas bolu . pamietam ze podczas porodu myslalam ze umre taki to był bol a jak tylko niunia sie pojawiala zapomnialam o bolu. teraz naprawde nie pamietam tego bolu , za to mam dwie sliczne coreczki i bardzo sie ciesze . a ty jestes jakas sfrustrowana . nie musisz miec dzieci , nikt nie kaze ci rodzic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peggysueniewyszlazamaz
ja ból porodowy nazywam słodkim, bo u mnie nie trwał jakoś długo, no bolało jak cholera ale do wytrzymania:) i wy wszystkie rodzące dobe tez wytrwałyście, może wam pomnik postawią...... zastanawiam sie tylko po co to opisujecie..... Wy byscie chciały takich opowiesci przed zajsciem?.... albo tuz przed porodem??? uspokoiło by was to? Po co straszyc??? Po co tyle razy opisywac po stronie jak to u was bylo?? Oczekujecie ze was na piedestał ktos wystawi???? A co mają powiedziec matki rodzące chore dzieci, czy martwe nie daj Boże....... One by wolały wyć z bólu, ale takiego fizycznego, ale miec swoje zdrowe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez sie balam, to naturalne, strach przed czymś nieznanym... pierwszy porod trwal b dlugo, ale do 5 cm rozwarcia bylo ok :) bol jak na okres nic poza tym :) nie wiem czemu ale po 5 cm wszystko stanelo :-/ cala akcja siadla, musieli mnie pomeczyc masazami, czopkami, kroplowka bo bylam b oporna na dalszy rozwoj akcji porodowej :-D w sumie koljne 5 cm rozwarcia zajely mi...12 godzin plus dla tego ze nie bylam cieta, nie peklam, koncowa faza przeszla blyskawicznie :) drugi porod, o matko to dopiero byla blyskawica :) a bolalo mnie nie wiecej niz u dentysty :) do samego konca chodzilam po korytarzu, rozmawialam z mezem i polozna, jak zlapaly mnie parte to ledwo co doniesli mnie na fotel :)ktory tez czekal nie rozlozony itp, 2 razy steknelam i bylo po wszystkim :) lekarz (ktory byl na obchodzie) wbiegl w ostatniej chwili :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...boli, a jak ma nie boleć? w końcu rodzi się ok. 3kg dzieciak /niekiedy z wagą większą niekiedy mniejszą/. Patrząc z perspektywy czasu to mogę powiedzieć, że "nagrodą" jest ból towarzyszący szyciu- mnie bolało do zwariowania mimo, że dostałam znieczulenie miejscowe! to takie podkreślenie akcji... bosz... na dobicie kobiety. I tu nie chodzi o to by straszyć którąkolwiek, ale by nie spodziewać się, że "będzie przyjemnie"... lepiej bowiem jest się pozytywnie zaskoczyć niż niemiło rozczarować. Czy się zapomina? Jestem przed drugim porodem i boję się jak diabli... więc chyba z tym zapominaniem to nie do końca jest tak jak piszą... Evi_ ---> poproszę o receptę na drugi szybki poród:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapach cynamonu :) chyba nie ma recepty ja balam sie bardzo ze bedzie jak przy pierwszym porodzie, na poczatku bedzie szlo wszystko sprawnie a pozniej klapa i wywolanie a tu niespodzianka :) nie dosc ze o wiele mniej bolalo to wszystko szlo blyskawicznie w 4 godziny :) ani razu nie zajeczalam :) nie mowiac juz o ryku czy krzyku normalnie z szoku wyjsc nie moglam przez pare dni ze tak rozne moga byc porody ;) zycze Ci takiego samego 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×