Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna7483

Związek - RUINA

Polecane posty

Gość smutna7483

Doradzcie mi co ja mam zrobic, wszystko było super po miedzy mna a moim chłoapkiem, dopoki nie wyprowadził sie z domu i nie zamieszkał z kolegą, zaczał przez to pracowac, przestał chodzic do szkoły, a nie wspomne co sie stało z Nami, praktycznie w ogole sie nie widujemy, ostatnio juz mieismy sie rozstac, praktycznie to zrobiismy ale napiał mi ze marzy by było tak jak kiedys, bysmy byli razem... jestem załamana tym jak sie zmienił przez to ze nie mieszka w domu, jego podejscie na zycie jest całkiem inne, kiedys był wspaniały, wrazliwy, uczuciowy, oczytany, pełen wartosci zyciowych, a teraz tylko praca, boje sie ze ten kumpel go tak zmienia, bo tamten nie ma dziewczyny.....ehhh jak to naprawic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna7483
widze, ze nikt nie był w podobnej sytuacji i nie wiem jak doradzic ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna7483
jak mam sie zmieniac? ja juz sie zmieniłam tak mi sie wydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna7483
biorac pod uwage to jaka byłam kiedys,..tak zmieniłam sie. Nie nie pracuje, ucze sie jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie, zrozum, teraz Was podzielilo zycie codzienne, on pracuje, Ty sie uczysz tak? to naturalne - zwiazki maja swoja dynamike, wiecej akceptacji i wyrozumialosci Ci zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamarra-x
Pewnie poczul forse, wolnosc i sie tym zachlysnac. Ale swoja droga jak sie zaczyna pracowac i zyc na wlasny rachunek to sie zmieniaja pewne poglady zyciowe. Ja poki zylam pod kloszem rodzicow to bywalam jakby w chmurach, nie zwracalam tez uwagi na pewne przyziemne rzeczy. jak sie usamodzielnilam i mi przyszlo zyc na wlasny rachunek, placic podatki, kalkulowac jak zaoszczedzic do pierwszego to wydoroslalam w tempie ekspresowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna7483
ale on moze mieszkac jeszcze w normalnym domu, jego starzy naprawde maja kase, ale on przez swoja dume sie wyprowadził, on tez sie uczyc, jestesmy w jednej klasie, wiec to tez dziwne, tylko ze przez ta prace nie był w szkole od miesiaca, praktycznie sie nie widujemy, a to ze mieszka z kumplem juz teraz mnie przeraza, bo widze jak sie zmienił przez niego...przeboleje to wszystko do sylwestra postaram sie z nim nie kłocic, bo nie chce zostac sama na sylwka, a w styczniu ehhh :( czuje ze bedzie ciezko jak sie rozstaniemy, bo jestesmy w jednej klasie, on mi powtarza ze mnie kocha, z chciałby by było tak jak kiedys, ale ze teraz jego zycie sie zmieniło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna7483
"próbowalismy" skonczyc ten zwiazek, ale jest miedzy Nami taka siła, ze oboje tego nie wytrzymujemy, nawet gdy powiemy sobie koniec i tak wynika sytuacja ze znów próbujemy dojsc do porozumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoja droga ta kafeteria to fajny trening przygotowujacy do wychowania nastolatka/ nastolatki - z punktu widzenia rodzica :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamarra-x
Na kafeterii wszystkie dziewczyny zyja miloscia:)) A faceci maja ich ubostwiac, kupowac prezenty no i byc zaradni. I dodatkowo zawsze dostepni na gg bo inaczej znaczy to, ze im nie zalezy:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna7483
u mnie w zwiazku kiedys tak było, prazenty, czułosci, i obecnosc na gg tez, teraz gdy wyprowadził sie nie ma nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamarra-x
Od razu widac jak twoj facet bardziej wydoroslal. jak sie zaczyna pracowac i zyc na wlasny rachunek to sie bardziej docenia wartosc pieniadza. poki zylam z rodzicami to dla mnie tez sie liczyly prezenciki, drobnostki, fiu bzdziu i te inne. Tylko ze to wszystko kosztuje. Jak sie staje przed wyborem kupic prezencik czy zaoszczedzic to niestety wybor jest jasny jak sie nie chce zyc na debecie. Co do gg, maili i innych to jak ja zaczelam pracowac to do kompa nawet przez tydzien nie zagladalam. Tu widac roznixe miedzy toba a nim. Ty zyjesz z rodzicami i nie rozumiesz co to znaczy zyc na wlasny rachunek. On to rozumie bo tego doswiadcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna7483
problem tkwi w tym ze on ma w tym roku mature i ja sie o niego martwie, moze wrocic do domu, tata mu to powiedział, w piatek przed wigilia klasowa powiedział mi ze pracuje ostatni weekend, ze chce wrócic do domu, chce wrocic do mnie, chce wrocic do szkoły, niestety po weekendzie w pracy i to w pracy z kumplem z którym mieszka, juz tak nie sadzi juz nie chce wracac do domu i obawiam sie ze ten kumpel nawkładam mu tak do głowy ze on powoli nie chce byc juz w zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×