Zobaczcie jak nas mało teraz.

Poszli na te cudowne, rodzinne kolacje, a my siedzimy przed komputerami... smutno.

zalosne na swoj sposob.

Te o których pisali cały dzień, że tata ich kocha, mama jest uśmiechnięta, wujek jak zawsze żartuję, ciocia jest nawet bardziej znośna niż zwykle... 17.oo i poszli tak jak powiedzieli.

:-)

tylko trochę...

jestem głupia. zazdroszcze. tesknie za swoim chlopakiem, ktory teraz jest zajety swoja rodzina i tylko od czasu do czasu napisze jakiegos smsa. teraz pewnie poszedl jesc kolacje i juz dzisiaj sie nie skontaktujemy a jesli juz to zadzwoni/napisze pijany badz podpity, bo wiadomo jak to - wujkowie naleweczka, pasterka, koledzy... a ja sama przed kompem:/ a u Was co jest nie tak?

my jemy dopiero o 20. a teraz maz w pracy tzn pomaga w sklepie tesciowej wiec ja tez przed kompem.

gorzala a nie masz u siebie wigilii?? czemu nie jestes u chlopaka?

ja tez jestemmm

tzn ja dalej w pracy.... jeszcze 2 godziny

ja też jestem.u mnie standardowo- w rodzinnym domu awantury to sobie darowałam wspólną wigilię....nie jestem samotna ale mój przewspaniały partner pojechał na wigilię do rodzinki a ja sama jak palec chociaz lepsze to od awantur....wiem że wigilia ale straszny dupek z niego i to ostatnia nasza wigilia razem.trochę ciężko....

Malgosia- mialam wigilie. Tylko ze u nas to zaczynaja siadac do stolu jak jeszcze 16.00 nie ma. Godzina czasu i jest po wszystkim. Kazdy rozchodzi sie do siebie, ciotka z mezem jada do domu. Nie mam rodzenstwa, tato pracuje za granica i nie mogl przyjechac, a u chlopaka nie jestem, bo jezscze nie planowalismy wigilii razem. Ja mam 18 a on 20 lat...

samotna trzydziestka- a dlaczego nie zabrał Cie ze soba? I dlaczego ostatnia wigilia?

a ja juz sie nei moge doczekac kiedy do domu :(

ale pewnie sylwka razem spedzicie,co nie gorzala? niech ta mysl Cie pocieszy:)

ssamotna trzydziestka-jak to dupek,to nie masz co żalowac,jestes jeszcze mloda,znajdziesz lepszego. szkoda mi Cie że siedzisz sama

Nie no, niby mam byc u niego od 2 dnia swiat do sylwestra. Ale to sie jeszcze zobaczy. A Ty czemu wlasciwe na tym topicu? tez cos nie tak?

skomplikowane to ale prawda jest taka że to ogólnie świetny facet-zamożny choć nie krezus, dość przystojny i mądry ale myślę że obdarzony specyficznym poczuciem własnego JA- ja uważam że to będzie dla mnie lub dla nas najlepszym rozwiązaniem. I tak jest właśnie z tą wigilią, nie jestem godna poznania jego zamożnej i wykształconej rodzinki, choć żyjemy razem pod jednym dachem już prawie sześć lat. Na codzień to tylko drażni ale wigilia jest koszmarna. Jeszcze dwa lata temu zastanawiałam się co jest ze mną nie tak?Teraz już wiem że to toksyczny związek z którego trzeba uciekać!Pozdrawiam samotnych!

a dziekuje gorzala, ja sie nudze....2 godz do wigilii-siostra poszla do narzeczonego i czekamy az wroca...a ja jestem sama,laczy mnie zkims cos,ale nie moge z nim byc....a jest wyjatkowy...malo zyczen....ale nie upadam na duchu... pamietajcie-trzeba przymować życie takim jakie jest...

samotna 30,faktycznie to jest nienormalne.....zycze Ci bys znalazla swoja prawdziwa milosc!

Dziękuję za słowa otuchy -tak naprawdę to muszę stanąć finansowo na własnych nogach i wtedy dam radę.Nie jest łatwo uwierzyć w siebie gdy ci ktoś przez kilka lat wmawiał że sobie bez niego nie poradzisz ale poradzę sobie. Jestem DDA i takie związki przytrafiają się nam DD-owcom dość często cóż uciekamy z jednego koszmaru w drugi a szczęście wydaje się być nieosiągalne.Nie nudzę już.