Na wigilii zabrakło mojej 4-letniej kuzynki... ma białaczke...

Gdy Słoneczko zachodzi, a Ty nie możesz nic zrobic...

a kogo to obchodzi, myslisz że ona jedna taka jest a świat obraca się wokuł was? kogo to obchodzi

ale jak już o tym napisałaś no to jej życze powrotu do zdrowia

Skoro Ci to nie obchodzi to po co piszesz??

Co bys zrobił jakby na kolanach usiadła Ci jej siostra i zapytała sie czy Wiktoria wróci... Co bys jej odpowiedział!!!!!!!!!???????? Co bys odpowiedział 5 letniemu dziecku?? To: gaerg a kogo to obchodzi, myslisz że ona jedna taka jest a świat obraca się wokuł was? kogo to obchodzi Dowiedziałam sie o tym wczoraj w wigilie..ale kogo to obchodzi...

w kazdej rodzinie są jakies problemy i tragedie Życie to walka Codziennie umiera pół miliona ludzi na świecie A rocznie ponad 10mln dzieci do 5 roku zycia umiera z głodu. To nie jest bajka. Pomysl co mozesz zrobic dla niej dla rodziny dla innych dzieci a nie uzalasz sie na forum.

na kafe to sami debile, zyciowi nieudacznicy!! i jeszcze kopa w dupe Ci dadza. umnie tez sa male dzieci i nie wyobrazam sobie takiej sytuacji. ale trzeba wziac sie w garsc i nie dac innym dzieciom dac poznac, ze jest zle.

Dzieci trzeba oswajać ze śmiercią, a nie robić z tego jakieś tabu, bo jakby nie było żujemy po to żeby umrzeć. Życie to podróż do grobu. i Każda śmierć jest niesprawiedliwa przedwczesna niespodziewana. Tak było i będzie. A twojej kuzyneczce zycze powrotu do zdrowia. Dzieci są silne ich wiara w lekarzy cudotworców i miłosć bliskich pokonuje najciezsze choroby i przeciwnosci losu.

rozumiem cie doskonale. mój tata ma ostrą białaczkę szpikową, te święta na szczęście spędza w domu ale rok i dwa lata temu nie było go z nami...

nawet w swieta tyle w Was nienawiści i jadu do innych. Dlaczego tacy jestescie?? Najlatwiej zjechac innych. moze tej dziewczynie jest przykro i chce sie wyzalić. moze nie chce rozmawiac z rodzina i jeszcze bardziej sie denerwowoać. Czasem latwiej cos na kafe wyrzucic. nikt niewie co go spotka a Wy ktorzy jak zjezdzacie innych uwazajcie bo tez kiedy bedziecie mieli dzieci mezow zony i nei wiadomo czy oni nei zachoruja.

przykro mi strasznie.... wiesz,corka mojego kuzyna ponad rok temu zakonczyla leczenie bialaczki.tzn minal rok w kwietniu jak jest po przeszczepie,mala miala skonczony roczek i kilka tygodni jak dowiedzieli sie,ze mala jest chora.dzieki Bogu juz jest dobrze,musicie poprostu wierzyc ,duzo sie modlic o zdrowe malej i byc przy niej ,przy jej rodzicach oraz przy wiktorii.powodzenia

kazdy kto przeyzje cos podobnego to zrozumie drugiego człowieka, bo jezeli ktos jest zdrowy to nie co co czuje. Moja siostra cioteczna jak sie urodziła była powaznie chora, musiaal miec zrobiona od razu operacje, potem miesiac w szpitalu, momentami bylo z nia naprawde bardzo zle, a teraz jest usmiechnieta 7- latką. urodziła sie dzien przed wigilia. Z Twoja kuzynka tz bedzie dobrze, pomodl sie za nią.

Zreszta jak mzoecie byc tacy okrutni w stosunku do małch dzieci, przeciez one nic nei zawiniły, rodza sie i od razu musza tak cierpiec. niektore w zyciu przesłży wiecej niz niejednen stary człowiek.