CO MAM ZROBIC PORADZCIE BO TEGO NIE WYTRZYMAM DŁUZEJ !!!!!!!!!!!

ciezko mi z tym , i niemam kasy by sie wyprowadzic

co baran??

baran - TAK TO JA !

juz niewiem co robic mam 23 lata a nie mam własnego zdania

jak mozna temu zaradzic prosze powiedcie

bo mam juz dosyc

bozeee dziewczyno , musisz zadbac o wlasna samodzielnosc i niezaleznosc. Masz byc jak w pelni suwerenne panstwo. Powiedz im co Ci lezy na sercu , w miedzyczasie szukaj pracy , zadbaj o Swoje zycie towarzyskie , a noz poznasz faceta z ktorym ulozysz Sobie zycie - razem jest zawsze razniej . Musisz Pamietac ze to ty jest najwazniejsza , musisz wiedziec ze zycie masz tylko jedno , wiec zrob cos z tym a nie siedzisz na forum i sie nad soba uzalasz. Baw sie zyciem , czerp z tego przyjemnosc ale nie stawaj sie niewolnikiem swoich rodzicow. To wolnosc daje nam prawdziwe szczescie , a ty jestes jak ptak w klatce . zastanow sie nad tym Podszywaczek

jak temu zaradzić?

ja wiem czesto chodze na impry i poznaje facetów ale on nawet nie bedzie mógł u mnie sypiac bo rodzice sie niezgodza , i wogóle wstracaja sie bardzo , mam dosyc

jak im powiem ze to mi przeszkadza to bedzie gorzej ,

myslałam ze jak bede na siebie zarabiac to bedzie dobrze , ale nic sie niezmieniło , traktuja mnie jak 12 letnie dziecko ,

poradzcie mi jakie by było najlepsze wyjscie dla mnie

dlatego tematy tego typu traktuje z taka ironia ... w ogole nie czytasz to co sie do Ciebie pisze . Przykra jestes

czytam i nieznalazłam konkretnej porady

GDZIE WTEDY BYLI RODZICE???!!

w wannie ...

kiedy ? wtedy

buhahaha

a ja sie pytam --- o co chodzi? kiedy mieli byc rodzice? przeczytaj wypowiedzi wszystkich i moje dokładniej

CO NA TO WSZYSTKO RODZICE??!!

to jest takie powiedzenie dziewucho ... haha o bozzze ! Juz wiem dlaczego jestes taka niesamodzielna - ty jestes taki malutki prosiaczek z kubusia puchatka

przeczytaj pierwszy cały post w tym temacie

witajcie , załozyłam temat i prosze o porade , nie zniose dłuzej tego , co mam zrobic , pomocy, mieszkam z rodzicami , mam 23 lata , obecnie jestem singielka, nie mam duzo przyjaciół , tylko jedną przyjaciólke dwie ulubione kolezanki , i kolegów , moi rodzice sa apodyktyczni i mam dosyc , oni narzucaja mi swoje zdanie , musze robic co mi karzą , a jak sie sprzeciwiam to jest gorzej , juz niemoge tego znieść , musze chodzic do kośćioła co tydzień, budzą mnie a jak nie pojde to jest gorzej , nieimprezuje , bo nie mam ochoty z tego wszystkiego na nic, mam dosc , nie mam włąsnego zdania , co mam robic , pomocy prosze, no , rzeczywiscie ... biedna jestes

naprawde dla mnie to jest problem

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ! ty jestes impotent umyslowy czy jak ? bo juz nie wiem jak mam do Ciebie pisac ! Ide Sobie...

Znajdż Dzieczyno pracę w mieście gdzie studiujesz, potem wynajmij z kimś mieszkanie i odetnij się od tego. Czasem jest tak, że zaczynamy kochać Rodziców dopiero jak już z nimi nie mieszkamy;)

ale ty jestes dretwa kobieto :-0 nawet tekstow nie czaisz. w drewutni cie trzymaja?? :-0

porzeczka czarna porzeczka , poskładałam podania , byłam szukalam pracy ale powiedzieli mi ze mam za małe wykształcenie bo niepełne wyzsze , a z rynkiem pracy gorzej a wynajem mieszkania pokoi drogie , ale szukam , czekam moze ktos zadzwoni

w sumie pokój moge gdzies wynając ale z pracą gorzej

Czy autorka tematu nie wyzywała na innym temacie jakieś dziewczyny od tępych suk za przejęzyczenie?