Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasiaaaaaaaaaaaaa44

czy jestescie tego samego zdania?

Polecane posty

Gość kasiaaaaaaaaaaaaa44

żejak coś się bardzo szybko i namietnie zaczyna odrazu prezent wspólne wyjazdy namietnosć to równie szybko gasnie i taki bardzo dobrze zapowiadajacy sie zwiazek konczy się po 2 góra 3 miesiacach?poraz koljney juz tak mam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie musi być zasada. nie mniej, jeśli całą namiętność wylejemy na początku, to później ciężko już czymkolwiek zaskoczyć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak
to moze powiecie, ze jak cos zapowiada sie kiepsko, to pozniej z tego powstaje piekny zwiazek? bylabymuradowana takim stwierdzeniem i potwierdzeniem tego swtierdzenia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lp1
piszesz, że kolejny raz tak masz, może trzeba zmienić to przekonanie? w ten sposob potwierdzasz tylko swoje racje, wiec spotykasz takie sytuacje, a swoją droga, zawsze tak jest, gdy sklada sie swoje szczescie w rece drugiej osoby, najczesciej je potlucze bardziej, niz sie o nie zatroszczy. tak bywa, to twoje szczescie i tylko twoja odpowiedzialnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ethmje
Mój związek zaczał sie od tego ze on mnie zainteresował ja jegho tez i spotkaliśmy sie. On sie zakochał ja nie ale nie potrafiłam tego skonczyc...trwało to 4 miesiace kiedy zrozumiałam ze nie moge bez niego zyc i że sie w nim poprostu zakochałam..i to jest prawdziwa miłość....bo sie zakochiwałam w nim stopniowo....ciągle mnie zaskakiwal i zaskakuje :) teraz jestesmy szczesliwi ale czuje ze jego uczucie nie jest tak mocne jak na poczatku....chociaz mamy spedzić razem życie :) mysle ze coś w tym jednak jest....on przelał swoja namietność na mnie na poczatku ..teraz jej dla mnie nie ma za to ja od pól roku szaleje za nim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak
to co pisze lp1 ma sens...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka_zycia
No bo wszystko należy stopniować i dawkować w umiarze, uczucie też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lp1
lepiej smakować, delektować sę powolutku i z rozkoszą (autentyczną), niż wszystko od razu, obserwując i poznając siebie w tym. takie myślenie, że się 'zlapało Boga za nogi" bywa pulapką. ja raz weszłam od razu bardzo szybko i bardzo głęboko w związek, no i miałam za swoje, czasami trzeba zastopować, dla własnego bezpieczeństwa, i z troski o swoją kondycję psychiczną. podoba mi się stwierdzenie od tamtego czasu :"Nie kochaj mężczyzny, bo będzie miał nad tobą władzę, jeśli pragniesz kochać, kochaj milość". czego sobie i wszystkim gorąco życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×