szkoda że exom nie mozna przyklejać tabliczek!

Np. jeden - sielanka blisko 2 lata, zaręczyny wspólne mieszkanie. Aż kiedyś się upił i mnie pobił. Okazało się że jest alkoholikiem i ukrywał to przede mną, a także że jego poprzedni związek skończył się w identyczny sposób - pił i bił (sam mi to powiedzial, ale dopiero na koniec). Dla tego pana tabliczka "jest alkoholikiem i damskim bokserem". Inny - w jego życiu liczyła się tylko matka, kobietom zwyczajnie zajmował czas, z jedną chodził 8 lat i nawet z nią nie zamieszkał, bo bał się wyprowadzić od matki, aż w koncu dziewczyna sama go zostawiła. Zmarnował mi rok. Dla niego tabliczka "nigdy nie opuści swojej matki". Oni powinni być jakoś naznaczani. Gdyby przed tymi związkami ich ex dziewczyny mi powiedziały jak to wyglądło - głęboko zastanowiłabym się nad związkami. A tak - zmarnują lata kolejnym kobietom. Żal mi moich następczyń.

I vice-versa. Kobietom też powinno się tabliczki naklejać. Ty pewnie jesteś słodka i romantyczna i na pewno w porządku. Hehe

Ja kiedyś miałam wielką ochotę porozmawiać z byłą mojego chłopaka i wypytać ją, dlaczego się rozstali, bo mój coś ściemniał :P Ale nie miałam odwagi :P

ja próbowalam powiedzieć mojej nastepczyni z kim ma do czynienia bo mi jej bylo szkoda , widzialam , że zaczyna sie dziać to co ja już przerabialam i co ........ uznala , że jestem o tego najwiekszego skarba zazdrosna i chce jej go odebrać traktowal ja strasznie a ona to znosila i caly czas wierzyla , że ma cudo nie faceta a wszyscy jej mówią , że jest inaczej bo jej zazdroszczą poltora roku jej zajelo zanim dotarlo do niej , że to kanalia

baba babie nie uwierzy pomyśli , że to z zazdrości obrabiają dupe jej kochanemu misiowi i kocha jeszcze bardziej powalone to

Chyba te tabliczki to kiepski pomysł. Może po prostu nie trafia się czasem na właściwe osoby? Ja z moim ex darłam koty ciągle, byłam niespokojna, rozdrażniona, łatwo wybuchałam gniewem. On również. Teraz jestem w innym związku, nauczyłam się z poprzedniego związku czego robić nie wolno i jak się zachowywać nie należy. A jakby mi tabliczkę przyczepili "obrażalska księżniczka" to by mnie już nikt nie chciał ;-).

No właśnie. To prawda. Medal ma zawsze 2 strony i nigdy przez jedną stronę tylko związek się rozpada. Obie jakąś winę ponoszą. Najważniejsze jest dostrzec błędy jakie się popełniło samemu a nie przypisywać całości winy drugiej osobie.

"Medal ma zawsze 2 strony i nigdy przez jedną stronę tylko związek się rozpada. Obie jakąś winę ponoszą." Bzdury, bzdury, bzdury! Co to za głupie stwierdzenie że ZAWSZE winę ponoszą dwie strony? A jeśli ktoś jest alkoholikiem albo narkomanem, a kobieta o tym nie wiedziala? Moj przyjaciel sam mówi o swojej zonie że jest cudowna - piekna, inteligentna, świetna kochanka, dobra matka i wspaniała żona. Nie brakuje jej nic, a i tak ją zdradza, bo jak powiedzial - nie wyobraza sobie wciąż seksu z tą samą kobietą. Gdyby ona się o tym dowiedziala to by był rozwód. Wtedy tez byś powiedziala że obie strony mają wine?

Jak ktoś jest alkoholikiem albo narkomanem ?! No sorki, ale jak kobieta jest z taką osobą i nie dostrzega tego, to jest ślepa. Nie idzie takiej rzeczy na dłuższą metę ukryć. Poza tym to inny temat co do osób uzaleznionych.