Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aniol ciemnosci...

Teściowie zadja tak glupie pytania ze nie wytrzymuje...

Polecane posty

Moi przuyszli tesciowie zadaja tak glupie i niepotrzebne pytania ze nawet nie chce z nimi rozmawiac...i oni mysla teraz ze sie na nich gniewam za cos, ale ja normalnie nie moge z nimi rozmawiac...I to sa naprawde beznadziejne pytania... np.ide do lazienki, ktora jest kolo ich pokoju.Tesciowa pyta co robie.Odpowiadam ze ide do lazienki...Ona na to po co? to ja jej ze zrobic siku, a ona to dobrze...KONIEC ROZMOWY Albo tylko uslyszy ze mi telefon dzwoni to leci i slucha jak rozmawiam , po czym pyta kto dzwonil...odpowiadam np.kolezanka, a ona jaka kolezanka, odpowiadam ze ze szkoly, a ona do mnie co chciala ta kolezanka...no to jej odpowiadam ze np. zapytac co slychac..A ona na to \"A to po co ona do Ciebie tak dzwoni\"...Normalnie nie moge... albo jak mama moja dzwoni to tesciowa zadaje standardowe pytania-po co dzwonila?a co chciala?co robi?w pracy jest dzis?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz jej ze takiej amatorki
jak ona do żadnego wywiadu by nie przyjeli. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak gdyby
chyba bym skonała po takich pytaniach a Twoja teściowa ma mentalność rodem z jakieś wsi a la Pipidówek mniejszy:O musisz chyba wyrobić się w udzielaniu jakichś fantazyjnych odpowiedzi- po co mówić jej za każdym razem prawdę? choć wiem, że to może być męczące, ale gdy raz czy drugi porobisz sobie z niej jajca, a ona to zauważy, to może odpuści? możesz też zastosować broń obosieczną i też ją męczyć w ten sposób wspólczuję:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem jej odpowiadam np.NIC Poprostu zwylke nic.Np. na jej pytanie kto dzwonil mowie NIKT, albo jak ide do lazieni i ona pyta po co ide to mowie ze po nic...A uwierzcie mi ze ona pyta za kazdym jednym razem jak ide do tej pieprzonej lazienki...Juz mi rece opadaja...Albo na swieta kupilam sobie fajna sukienke w ktora sie wystroilam na Wigilie...i ona co chwila pytala jak sie czuje w sukience.mowilam ze dobrze..za jakis czas pytala czy wygodna...mowie ze tak, pare minut minelo a ona czy mi sie podoba ta sukienka... nastepnego dnia to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio w filmie fajny tekst uslyszalam na taka wscibska babe- kulturalny a wymowny- po pytaniu: umiesz dochowac tajemnicy?-najarana babka mowi \"oczywiscie!\"- a ty \" ja tez\"- i koniec rozmowy. a tak powaznie na poczatek powiedz chlopakowi ze czujesz sie skrempowana takimi pytaniami, a jak nie pomoze to delikatnie powiedz to jej. ja bym sie bala ze mamusia bedzie sie wtracac po slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
unikam jej jak ognia...Ona nie potrafi normalnie rozmawiac...jej ziec ma to samo co ja...I takie jej czasem daje odpowiedzi na te pyteania ze nie moge...Np. ona tak siedzi...i gada: Czym ja jutro pojade do pracy...Ja jej na to ze autobusem, a jej Ziec..." A co? Miotla sie popsula?" ona wogole nie rozumie zadnych aluzji w jej strone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz swojego domu
? to jak piszesz twoja przyszła teściowa, więc do mamusi wracaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak gdyby
a ja bym wypaliła: a co mamo, odstąpić ci ją, bo widzę, że Ci w oko wpadła? jaja sobie porób, bo nie masz innego wyjścia swoją drogą, mieszkanie z teściami to masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to dalej odpowiadaj nic. bo na taktyke ziecia jeszcze za wczesnie. z chlopakiem rozmawialas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak gdyby
aaaa nie doczytałam, ze to przyszli teściowie:P rozmawiałaś na ten temat z chłopakiem? co on na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mieszkam z tesciami, ale bywam u nich...To normalne...A jak jestem tam caly dzien no to raz czy dwa musze isc do lazienki ...Kurde chyba to mnie najbardziej wkurza...Ona wczoraj tak przy gosciach mnie pytala jak szlam do lazienki...Jej ziec po 7 latach w tej rodzinie juz robi sobie z jej pytan takie jaja ze szok.Ale mi tak glupio do nij jakies teksty wypalic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bedzie mi glupio tak ja pytac...mowilam mojemu facetowi o tym a on mi na to ze taka jest i nic jej nie zmieni...ojciec 30lat slucha tych pytan i musi wytrzymywac... Albo wchodzi do pokoju mojego faceta jak jestesmy razem...ona nawet chyba wie co to znaczy zapukac do drzwi, ale do tego juz sie przyzwyczailam.no i np. na krzesle lezy moja torebka, a ona ja bierze, oglada, czasem zaglada do srodka...przykladowo zdjelam sweterek i lezy na lozku.ona go bierze sklada jakby do szafy miala go wlozyc i kladzie na stole...zawsze ustawiam rowno buty jak inni, a ona zawsze poprawia.Kiedys poprawiala mi plaszc(bo tak jak wisial to bardzo by sie pognotl...???) i wypadl mi z kieszonki paragon z e skleu.podniosla, przeczytala i sie zaczelo....Po co kupuje gazety?przeciez moge w internecie sobie poczytac...Dlaczego kupuje wafle ryzow?odchudzam sie? dlaczego kupuje taka droga wedline? i najlepsze pytanie wynikajace z mojego paragonu "Dziecko...Ty uzywasz tampoinow? Za 8 zl.? nie szkoda Ci pieniedzy na takie glupoty? rece opadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie noooooooooooo !:D:D:D az trudno uwierzyc :O Jedyna dobr ametoda - to po prostu ja zgasić, dogadac, powiedizec coś co jej zamknie usta - nie mowie zeby byc niegrzecznym Odparuj jej coś! ja bym nie wytrzumała tego! on ajest nie tylko wścibska ale i glupia troche :O sorry ile razy i po co mozn asie pytac PO CO sie idzie do łazienki, podsłuchiwanie rozmów, pytanie kto dzwonił :O:O:O Zaskocz ja pyaniem wprost! wyprzedz ją !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekstremalnie
jedyne co moge to zlozyc ci wyrazy wspolczucia. masakra. na pocieszenie dodam ze moja tesciowa tez nie jest zbyt lotna. moze nie zadaje durnych pytan ale swoimi pogladami i ograniczeniem dobije kazdego. czasem sie zastanawiam do jakiej granicy glupota dochodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jej ziec kiedys(to bylo cholernie niegrzeczne) kazal jej wyjsc z jego domu....i sie w nim nie pokazywac....Tak sie wtraca w ich sprawy.Ona pracuje jako pielegniarka i w kazdym miesiacu ma ok.12 dyzurow.tak sobie je ustawia ze na poczatku miesiacza bierze np. 2 doby pod rzad i pozniej codziennie jezdzi.Zalatwia te dyzury na poczatku miesiaca i pozniej ze 2 tyg. wogole nie pracuje...i codziennie do nic jezdzi i sie wpiernicza w ich zycie...no i kiedys Ziec nie wytrzymal i ja wygnal...i ona od nich wracala 8 km. na pieszo... i wczoraj tak siedzimy prz stole i jego syn troche byl nie grzeczny, wiec powiedzial do niego zeby sie uspokoil bo bedzie na pieszo do domu wtracal...A tesciowa na to..."No ja raz wracalam...." a on jej na no "i tak kurna nie pomoglo nic, bo nastepnego dnia z powrotem przylecialas...Ale dziecko moze bardziej rozumne jest"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem brawa dla ziecia. jego niegrzecznosc w poronaniu z jej to nic. myslalam ze jest osoba chora psychicznie -ale mowisz ze pracuje i to jeszcze jako pielegniarka to raczej odpada. martwi mnie ze twoj narzeczony mowi ze tak jest i juz- zadnej reakcji. jest to zle i w zaden sposob nie powinnas tego zaakceptowac. i przygotuj sie na to ze jak nie wyprowadzicie sie na 2 koniec polski lub jeszcze dalej to bedziesz miala jak ziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj mam jeszcze jenda teorie- moze jej sie nudzi? nie ma zajecia brak jej towarzystwa? chodzi na dyzury-czemu nie pojdzie na caly etat (chociaz jako pielegniarka wie kto kiedy i dlaczego sika ;)). nawet jesli nie praca to jakies zajecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniol powalilas mnie na lopatki tym.... Normalnie nie wiem czy sie smiac czy beczec!ta babka ma nie rozno pod sufitem!!!!! Wspolczuje takiej tesciowej :-0 Dobrze ze nie musisz znosic tego codziennie....... Chyba naprawde ja cos przeskoczylo....... Wspolczucia dla jej meza..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys jak wychodzilismy do jakiegos baru w niedziele, pytala czy bylismy w Kosciele, mowie jej ze dzis nie bylismy...a ona zebysmy poszli, mowimy ze ze znajomymi sie juz umowilismy...Stwierdzila ze sprowadzam jej syna na zla droge bo go od kosiola odciagam i ze jestem niewychowana...Wyszlam...Ona ma cos takiego ze nigdy w zyciu nie przejdzie jej przez gardlo slowo "przeprasza" i jak zorientuje sie ze zrobila cos nie tak to strasznie sie podlizuje, probuje odwrocic wszystkow zart i itd.Po tym jak wyszlam zaczela do mnie wydzwaniac, zapraszala do siebie, mowila ze ma cos dla mnie fajnego itd....ze dwa dni tak wydzwaniala...Juz mialam tego dosyc...Poszlam do mijego faceta, ta mi od razu jakies jedzenie zaczela przynosic, zrobila mi kawe, herbate(zebym sobie wybrala) i wogole tak sie podlizywala ze szok... Albo ona mnie ciagle pyta na co i ile wydaje pieniadze.np.pyta kiedys co mam za lakier na paznokciach.Mowie jej ze taki czy taki...O ona ze pewnie drogi, czy mi pieniedzy nie szkoda itd.od tamtej pory mowie jej ze kosmetyki na targu kupuje...szminka 3zl., lakier do paznokci 2.5zl. i juz mam ja z glowy...Albo pyta jakiej firmy mam bluzke...i pozniej przezywa ze niby strasznie droga.Mowie za na promocji za 3 dyszki kupiona...Ona ze nie chce sie przyznac ile naprawde zaplacilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj wyjscia mas ztylko takie: zmusic narzeczonego do reakcji zajac ja czyms oddac ja do psychiatryka wyprowadzic sie poczekaj az dziecko bedziesz "nie tak" wychowaywac i babcia sie za to wezmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat w wychowanie sie nie wtraca...Kiedys jej corka po wielokrotnych uwagach swojej matki dotyczacych wychowania dziecka zostawila go na caly dzien z nia, stwierdzajac ze skoro tak dobrze sie zna na wychowaniu dzieci to zamiast wynajmowac nianke bedzie go podrzucala do niej......A dzieciak jest naprawde trudny...ale to juz nie wazne....W kazdym razie od tamtej pory nawet raz nie zwrocila swojej corce uwagi na temat wychowywania dzieci...Jej corka sama mi to mowila...i cieszy sie z tego powodu jak dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
omg, nie wytrzymalabym. jak by sie mnie pytala, czy mi nie szkoda kasy, to bym odparowala, ze nie szkoda i ze mnie stac. o kazdej rozmowie telefonicznej powiedzialabym, ze to \"prywatna rozmowa\". a z tym kiblem to juz szczyt wszystkiego. \"a po co tam idziesz?\" to juz bym nie wytrzymala i na bank bym odparla \"po gowno!\" :-O podziwiam Twoja cierpliwosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jej sie nie wtraca a tobie? nie widomo jakie bedzie twoje dziecko. ale to daje do zrozumienia ze jednak troche kumata jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzenaka79
nie no nie moge, ona jest "fanastyczna", zupełnie jak moja babcia...., ale u babcie jestem 3x w roku to da sie przezyc no i babci mozna kazdy kit wicisnąć, ale tez wystarczy powiedziec, że cos kupiłam na rynku i babcia od razu chwali, że oszczędna ze mnie dziewczyna, bo przecież na rynku najtaniej, w Sweta babacia zobaczyła u mnie na reku błyszczący(bo z cyrkoniami ) zegarek, pyta gdzie kupiłam to ja że na rynku za 30zł, i co... babia pewnie dzis smiga po rynku w poszukiwaniu takiego zegarka, uwielbiam moja babcie, smiechu było co nie miara do dzis mnie bola mięśnie brzucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×