Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jola 123

rozwód a mieszkanie

Polecane posty

Gość bardziej prince polo
Nakłady na mieszkanie (remont, urządzanie itp) mogą być wzięte pod uwagę i połowa nakładów po odjęciu amortyzacji (to prawie grosze) zwrócona. Już jedna pisała tu na forum, że poniosła nakłady na kasetony i.... mąż oświadczył, ze owszem, poniosła, to niech je sobie odejmie od sufitu i zabierze. I nie ma mocnych. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jola 123
jestem i czytam co piszecie czasami przykro mi gdy czytam to, ale cóż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co wiem to jesli
oczywiscie, ze kobieta badz tez mezczyzna powinni byc od siebie niezalezni. malzensto czesto nie jest na cale zycie i nie oznacza, ze ktos komus ma cos prezentowac i to w takich kwotach. trzeba przede wszystkim dbac o siebie i dziecko, a naiwnie liczyc, ze moze jednak sie uda. poczytajcie troche na forum ile jest rozwodow. na zachodzie ludzie biora takie rzeczy pod uwage i spisuja konkretne umowy ile nieruchomosci dostana po rozstaniu itd. dziki temu nie chodza latami po sadach proszac sie o kawalek wlasnego kata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest ci przykro
i nie chcialabym sie znalezc w twojej sytuacji ale z drugiej strony jesli ktos wniósł do malzenstwa wlasne mieszkanie to nalezy zrozumiec, ze w przypadku rozwodu chce je miec z powrotem dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jola 123
ja zawsze chciałam szczęścia najbliższych tak naprawdę to 12 lat temu dałam mu część pieniędzy na wykup mieszkania, wtedy nie wiedziałam, że życie może być tak okrutne sama mogę sobie podziękować. Nie chce zwrotu za kasetony bo wszystko co włożyłam to za moje on nigdy nie łożył na remonty i na nasze utrzymanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardziej prince polo
Jola - przykro czy nie przykro, paragrafów nie przeskoczysz, więc lepiej poszukaj jak najszybciej jakiegoś mieszkanka lub pokoju do wynajęcia, bo naprawdę może być niewesoło.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co wiem to jesli
brunetka zachowujesz sie jakbys czegos nie rozumiala. tu nie chodzi o to, ze ona jest kobieta, bo tak samo pisalabym gdyby byla facetem. poprostu mieszkanie nie jest jej i nie ma mocnych. tak jak pisze- bardziej prince polo, moze zbrac co jest jej, plytki, panele, meble i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jola 123
dziecko jest niepełnoletnie ma mnie i moją rodzinę ale zrozumcie jak to boli jakie to przykre jest dlaczego mój mąż ot tak po prostu ma nas gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co wiem to jesli
dalas mu pieniadze przed slubem na wykup mieszkania? to szukaj kwotow wyciagow i zadaj co Twoje. jednak moze nic z tego nie wyniknac. powinniscie byli spisac umowe jaka czesc wnioslas, mozesz tez tego dochodzic w sadzie, ale on moze ci to splacic i watpie aby wystarczylo to dzisiaj na wlasny kat. sad powie, ze to co wlozylas w rachunki i remonty to przez te lata odmieszkalas, bo przeciez za wynajem tez gdzies musialabys placic, a media uzywalas wiec to nie jest wklad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardziej prince polo
Jola, gdybym wiedziała, że się przewrócę, to bym nie stała, tylko usiadła.:O Nie płacz nad "rozlanym mlekiem", tylko bierz się jak najszybciej za szukanie lokalu. Naprawdę życzę powodzenia.🌻 Współczuję Ci bardzo, ale co Ci po moim współczuciu? Mieszkania ono nie zastąpi.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co wiem to jesli
mysle, ze kobiety czytajac takie topici powinny sie uczyc na bledach innych i slepo ni wierzyc w facetow bo zycie bywa rozne :O zamiast sie zastanawiac czemu maz was nie chce lepiej zapewnij sobie jakis kat i dobrego adwokata aby odzyskac to co wlozylas w remonty o ile byly bardzo kosztowne. moze chciaz alimenty wywalczysz wysokie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie ze nie rozumiem i nawet nie chce :O na szczescie nie spotkala mnie takla sytuacja ani tacy ludzie w zyciu... tym bardziej zal mi autorki Jola- za malo sprytna bylas, widzisz jacy sa faceci? ;) teraz to juz przedadlo ale nastepnym razem bierz wszstko na siebie, trrzymaj rachunki itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fergga
jolu, jestem w nieco innej sytuacji, bo mamy wspólne mieszkanie, wkrótce zakladam sprawę rozwodową, ale wiem,ze mąż nie ustapi z mieszkania, a ja za nic w świecie z nim nie zostanę. Dzieci dorosłe, ale za to ja bezrobotna. Na stare lata na bruk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardziej prince polo
Ferrga - jeśli wspólne, to Ty też nie ustępuj, a jeśli będzie Ci utrudniał, to za każdym razem wzywaj policję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jola 123
ja kierowałam się w zyciu uczuciami nic inne nie było ważne a teraz mam zapłatę. To prawda wszyscy powinniśmy uczyć się na błędach. Tylko sami zobaczcie jak mąż może psychicznie zniszczyć tych, którzy go kochali nie mówię o dziecku dla którego jest to ogromny ból

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co wiem to jesli
ferga jak mieszkanie jest wspolne to na bruk nie pojdziesz. dostaniesz mieszkanie i albo splacisz meza, albo dostaniesz polowe kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fergga
ja pop prostu boję się z nim zostać Zanim wezwępolicje możestać się tragedia,a miałam już podobne przypadki...jest niesamowicie mściwy, a przy tym nieobliczalny. Przez kilka lat nie szakładałam sprawy rozwodowej ze strachu przed nim, a nie przed sytuacja, która jest wyjątkowo beznadziejna, bo bez pracy, bez kasy, no i wiek już niemłody. Dodam tylko, że wcześniej pracowałam około 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co wiem to jesli
jola, mieszkanie mieszkaniem, ale jak maz zneca sie psychidznie nad dzieckiem to zaloz mu sprawe. i nie chodzi mi o wyrachowanie. poprostu takie jest zycie, ze kierowanie sie uczuciami nie jest rozsadne i trzeba tez miec jakies zabazpiecznie na kazda ewentualnosc. mozesz pocieszac sie faktem, ze jesli dziecka nie wydziedziczy to moze dostanie czesc mieszkania w spadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co wiem to jesli
ferrga walcz o siebie. nie mysl o tym co bedzie tylko ratuj siebie. ile lat bys nie miala to zaslugujesz na godne zycie i tyle. sprawa do sadu, sprawa o znecanie o byc moze wygrasz wolnosc ktora jest bezcenna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppppppppppp
oczywiście, że ma prawo Cię wywalić, gdyz to jego mieszkanie. Dziecko nie ma tu nic do rzeczy, gdyz na jego utrzymanie bedzie lozyl on (lub Ty) w zaleznosci przy kim ono bedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fergga
Przepraszam, że weszłam w temat założycielki tematu Proponowałam spłatę, nie zgodził się, a on stwierdzi przed sądem, że nie ma za co mnie spłacić, gdyż ostatnie lata rzeczywiście tylko on pracował, a dzieci kształciły się poza miejscem zamieszkania na studiach dziennych, więc rzeczywiście kasy nie mamy. I co wtedy? Nie korzystałam z porad prawnika, ale będę musiała, jestem w tym temacie ciemna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jola 123
Moja droga fergga doskonale cię rozumie ja też czekałam i liczyłam na cud, ale nic z tego cudu nie ma zastanawiam się gdzie jest Bóg gdzie ta sprawiedliwość, co z naszym cierpieniem i wylanymi łzami. Niektórym łatwo powiedzieć, bo nie zaznali takiej sytuacji i nie życzę im tego. Ja za moją dobroć mam odpłacone. Za wszystkie lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fergga
Jola, tak...tego trzeba doświadczyć, aby tak do końca zrozumieć. Wiem,że po naszym rozwodzie ucierpią też dzieci, pomimo że są dorosłe, ale nie są jeszcze samodzielne. Człowiek poświęca się rodzinie, daje z siebie wszystko i dopóki jakoś się układa, nikt nie mysli o jakimś tam zabezpieczaniu się na ewentualny przypadek. Taraz to i ja jestem mądra, ale za późno. Qrwa, ale córki to ja uczulę, nawet kosztem tego, że będę wredną teściową...to tak dla małego uśmiechu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×