kłopoty przy stole

Cze po świętach! Szukam pilnie - do artykułu - dziewczyn, które ze względu na swój sposób odżywania (dieta, wegetarianizm itp.) nie mogą znaleźć wspólnego języka przy stole z parterem, rodzicami, przyjaciółmi itp. Czyli: jemy co innego, więc mamy kłopoty przy stole? Czy może wręcz przeciwnie - da się jakoś godzić odmienne opcje?

podnosze, dajcie znaki!

Nie stosuję żadnych diet, ale mało co jadam - bo mało co lubię. Po prostu mówię, że tego czy tego nie jem - no i nie jem. I nie zdarzyło mi się z tego powodu nic przykrego, wręcz przeciwnie - niektórzy dostosowują się do mnie. Tzn. mówię, że nie używam przypraw (oczywiście odpowiednio wcześniej) i potrawy są przygotowywane tak, jak lubię, lub część dla mnie oddzielnie - a dla reszty oddzielnie.

na początku rodzice nie mogli tego zaakceptowac, teraz juz sie powoli przyzwyczajaja... chcesz, zebym to bardziej opisala?

A zgłosisz się do mnie na prywatny email? Biorę się za ten tekst lada dzień, zapraszam do współpracy, to naprawdę fajne pismo.

ja mam z tym problemy - szukam cię :)

jasne, że postaram się pomóc :) nie podawaj maila, bo tu czasami dziwni ludzie się kręcą... to jest mój mail, założony specjalnie na tą okazję ;) rockid1@o2.pl

Swietnie, wysyłam za minutkę :)