Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Alicja09

Pomocy!!Ciezka sprawa trudna sytuacja

Polecane posty

Witam,jestem studentka w maju skoncze 20 lat. Przez ponad 3 lata mialam chlopaka (moze wymysle fikcyjne imiona np.Jacek moj byly)jednak cos miedzy nami sie zaczelo psuc-poznalm blizej jego kolege Macka zakochalam sie i on we mnie tez spotykalismy sie ze soba ja skonczylam moj zwiazek z tamtym facetem.Jednak Jacek nie mogl sie pogodzic z tym ze odchodze od niego zaczal po kryjomu spotykac sie z moimi rodzicami zle mowic o Macku,blagac moich rodzicow bym wrocila do niego.No tak moi rodzice go akceptowali i lubili traktowali jak rodzine a ja go zostwialm.Do dzis niemoze nikt mi tego wybaczyc ,mam definitywny zakaz spotkan z tym chlopakiem ktory nie jako byl jedna z przyczyn odejscia od Jacka(chociaz przyczyn bylo bardzo wiele -nie byl idealem i ranil mnie,ale neisty moi rodzice niepotrafia tego zrozumiec)Rodzice zabraniaja mi spotkan z Mackiem bo jest innego pochodzenia ja jestem ze slazka a on nie...niby blahy powod i smieszy ale dla moich rodzice a szczegolnie ojca to bardzo wazne. Kolejny powod to to ze odeszlam od ich ulubionego Jacka dla takiego ich zdaniem \"chu...\" Po miesiacu czasu nie wytrzymalm tych obelg i przeklenstw pod jego adresem i wyprowadzilam sie...jednak po 2 dniach moi rodzice zadzownili do jego domu i strasznych rzeczy naoopowiadli o mnie m.in ze jestem nie wierna zdradzam itd(oczywiscie to klamstwa)no i ojciec moj pow ze po jego trupie pozwoli sie mi z Mackiem spotykac. Teraz u niego w domu tez jest afera a mnie rodzice sila zabrali do domu.Probowlam z nimi normalnie porozmawiac ale oni nadal zdania nie zminili, ja niby dorosla a nie moge sie z nim spotykac i groza mi ze beda nadal dzownic do niego do domu...Chcielismy z Mackiem zaltwic wszytko pokojowo i zyc normalnie ale sie nie da,im nikt niemoze przegadac a szczegolnie mojemu ojcu.On jest do wszytkiego zdolny.Ojciec wogole nie szanuje mojego zdania i moich uczuc. A najwazniejsze to to ze my naprawde sie kochamy,przy sobie poczulismy ze pomimo masy problemow nas otaczajcych mozna byc szczesliwym przy drugiej osobie.Wiadomo tak nie mozna zyc na dluzsza mete juz to jest meczace on nawet nie moze po mnie pod dom przyjechac bo juz olbrzymia afera a my chcemy spotykac sie w domu odwiedzac i zyc razem.Wkoncu ja ma 20 lat o 21 to juz nie takie dzieci z nas i mamy prawo do normalnego zycia i wybrania sobie partnera zyciowego. Prosze o pomoc bo nie wiem co robic nie chcemy sie z Mackiem rozstawac,ale nie chcemy tez ciagle zyc szykanowani i ponizani,jelsi wogole to mozna nazwac zyciem bo jak narazie to jest dramat...Wiemy ze chemy byc ze soba do konca zycia ale taka walka nas niszczy. Prosze o rady i pomoc zalamana Alicja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejeheheh
biedna Donia nie daj sie jak go kochasz -walcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Tak szczerze to kiepsko to widze. Jedyna szansa to wyprowadzka od rodzicow i wspolne wynajecie mieszkania ale grozi to ucięciem kontaktow zarowno z twoimi jak i jego rodzicami. Wiec odpowiedzcie sobie ile jestescie w stanie poswiecic w imie tego uczucia? Jesli zerwiesz z "Mackiem" i nie ulozysz sobie zycia z nikim innym to do konca zycia bedziesz obwiniac ojca o to. Znam taka babkę, jej ojcu zaden kandydat nie pasowal i w koncu ma 50 lat i jest sama... A jesli sie wyprowadzisz to jest szansa ze ojciec sie troche poboczy na Ciebie a potem zrozumie ze nic nie moze poradzic i zaakceptuje twojego nowego faceta. Ale czy tak bedzie nie wiem, ty znasz lepiej swoich rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×