Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fickander

Sprawa sylwestra, poradźcie.

Polecane posty

Spotykam się od bardzo niedawna z pewną dziewczyną (ok. miesiąc), nie jesteśmy oficjalnie razem, no ale powiedzmy, że prawie. Za chwilę Sylwester. Ona zanim jeszcze mnie poznała umówiła się ze swoim najlepszym kolegą, że spędzi ten wieczór z nim. On właśnie wraca z zagranicy i nalega, żeby ona się z nim spotkała. No i teraz pytanie - czy nie przesadzę, jeśli powiem jej, że skoro teraz spotyka się ze mną, to powinniśmy Sylwestra spędzić razem? Nawet niechby to było pod gołym niebem na miejskiej zabawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzaj bo cie oleje
zaproś ją ale tak normalnie jak odmówi to trudno spędzicie go za rok juz razem moze jako para

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze mozna wynająć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale postawcie się na moim miejscu. Spotykam się z nią, zachowujemy się jak para, chodzimy razem na imprezy, przytulamy się, całujemy, w zasadzie to tylko seksu jeszcze nie było ;) No i teraz ona spędza noc sylwestrową sam na sam ze swoim kolegą u niego w domu. Jak ja się mam czuć w tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taa, trójkąty to jest to co lubię ;) Zaproponuję jej jakieś wspólne wyjście, gdy odmówi to trudno, będę balował z kumplami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepiej to
powiedz prosto z mostu "nie pasuje mi to", bede zazdrosny jak cie wysmieje to przynajmniej wiesz na czym stoisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No zazdrość jakaś tam jest, ale też bez przesady. Tak naprawdę to w ogóle nie byłoby problemu gdyby ona poszła bawić się gdzieś w większym gronie, np. babska domówka. Ale sam na sam z jakimś kolegą... jak pomyślę to mnie skręca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguna
a tak wlasciwie to czemu nie jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sam nawet nie potrafisz okreslic czy jestesci epara czy nie wiec o co chodzi:D? jezeli ejstescie not o moim zdaniem nie wazne czy miesiac czy tydzien czy pol roku powinniscie go spedzic razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aguna, to do mnie to pytanie? :) No bo nie było deklaracji w stylu \"od dzisiaj jesteśmy razem\". Spotykamy się, ale na razie bez zamykania tego w ramy związku. Można powiedzieć, że na razie znajomość się rozkręca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrrra
Ty serio jestes AŻ taki naiwny??? :D, :D Sam na sam z ;)"najlepszym kolegą" którego nie znasz i nie będziesz miał szans poznać, bo laska woli jego WYŁĄCZNE towarzystwo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki fuckerfriend a nie jakiś
fickander

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie, gdyby ona mi zaproponowała, to bym poszedł z nią, żaden problem. Na razie to ja jej wstępnie zaproponowałem żebyśmy wyszli gdzieś razem, to powiedziała mi właśnie o tym jej koledze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy...
od tego czy masz mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde zia to jest tak. ona moze nie ma teraz intencji sie puscic ale nie jestes chyba naiwny zeby miec watpliwosci co do intencji kolegi. upije ja , ponakreca zacznie sie dobierac, a ona pomysli ze w koncu jeszcze nie jestescie oficjalnie para i bzyk bzyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×