Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mlody061987

Czuje, że to z nią chcę iść przez życie, ale ...

Polecane posty

Mam 21 lat. Byłem ze swoją dziewczyną (20 l.) przez niemal 2 lata. Uczucie me rozkwitło do tego stopnia i tak ją poznałem że nie widze świata poza nią (miała na to duży wpływ i również mnie kochała), ale odeszła poraz pierwszy ode mnie w maju, pod przeróżnymi pretekstami, rówznież takimi, że już mnie nie kocha. Tak naprawde odeszła, bo pojawił się ktoś kto ją oczarował nie wiem czym, czego ja nie mogłem jej dać. Wróciła do mnie po dużo wczesniej zaplanowanym urlopie w Rzymie. Znowu byliśmy razem, znowu było zajebiście, aż znowu zerwała na 1.5 tyg przed świętami. Poraz kolejny pod podobnymi pretekstami. Ja ją kocham nad życie. Do zaoferowania mam dla niej lekki start życiowy (prowadze firme transportową razem z Tata i bratem), ciepło rodzinnego domu (moja familia bardzo ją pokochała) i moją bezwarunkową i nie ograniczoną miłość. Tyle do zaoferowania jej mam, a czego napewno nie otrzyma już w życiu - zarówno od swojej rodziny jak i jakiegokolwiek chłopaka, bo który tyle jej da przez okres bycia razem co ja ( i ona o tym wie). A ona poraz kolejny poznała kogoś (nie wiem tego na 100%, ale to sie czuje). Po pierwszym zerwaniu wróciła bo zatęskniła (napewno miałem w tym swój udział, bo zabiegałem o nią jak sie tylko dało, zarówno przed urlopem jak i w trakcie). Teraz mówi że to definitywny koniec, że nie wróci i że wszystko w niej wygasło. Ale ja myśle zupełnie inaczej. Dodam że w tedy wróciłą po mniejwięcej 3 miesiącach, gdzie wczesniej też mówiła że nie wróci, bo nie kocha i nic nie czuje. Wiem, że dziewczyna nadwyręża moją miłość i cierpliwość, ale jak ktoś prawdziwie kocha to wszystko przetrzyma i wszystko wybaczy. A teraz pytanie kieruje do was drodzy czytelnicy. Czy mam walczyć o Nią i o tą miłość?? Czy mam dać sobie narazie na wstrzymanie, dać jej troche odpocząć i spróbować ponownie za jakiś czas?? Czy to nagorsze dla mojego serca - zaprzestać wszelkim działaniom i dać jej zupełnie spokój??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcem skąd to znam
wiesz zle to rokuje dosyć , bo powinna być uczciwa wobec ciebie,nie znam jeje nie chce pochopnie oceniac,ale wyobrax sobie.że macie dzieic i jestescie małzenstwem i ona znowu kogos poznaje ,nieciekawie by było tak mi sie wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddddddddddd
Zawsze warto walczyc o milosc. Ale w madry sposob. Moze ona nalezy do tych osob ktore chca zdobywac, a pewnosc ze ja kochasz nie jest juz dla mniej atrakcyjna. Pozwol jej sie zdobyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chętnie bym opowiedział o niej wam teraz, ale za jakies 5 min wyjeżdzam na Sylwka do Zakopanego ( miałem iść z nai a bal, ale biore kumpli i szmal i smigamy na deski). Ale napewno napisze jakiś inny temat o niej. tzn o wartości takiej kobiety, ktora sie zachowuje w ten sposob. Ale to dopiero za tydzien i bede wdzieczny ja rowniez w tedy mi napiszecie, bo naprawde zanim tu postanowilem napisac to poczytalem sobie i okazuje sie ze sa tu rozumni ludzie ktorzy potrafia powiedziec co trzeba. Dziekuje z gory i prosze o kolejne odpowiedzi w tym temacie, bo spewnoscia pomoga mi one.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie odzywaj sie, zaniechaj kontaktu. Niech zrozumie ze sie szanujesz i nie dasz soba pomiatac. bedzie ciezko, ale ona przyjdzie do ciebie z podkurczonym ogonem nowu. Jedmak musisz jej pokazac ze zawsze tak ne bedzie. Ni mozesz na nia czekac do usranej smierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja obstawiam, że będize do Ciebie wracać jeszcze ze 20 razy - a Ty zawsze ją przyjmiesz z otwartymi rękami. Pojawi się inny - ona odejdzie - inny okaże się gorszy - wróci do Ciebie - pojawi się następny facet - znów Cię zostawi i tak w kółko.... A Ty zawsze będziesz na nią czekał. Znam takiego faceta - już 5 lat bawi się w kotka i myszkę z tak nieodpowiedzialną kobietą... szkoda tylko, że stracił dla niej najlepsze lata swojego życia - teraz ma 30 lat, jest sam i nie wie co dalej. Nie zachowuj się jak skończony desperat który musi być z kobietą, która ma go w dupie. Chcesz ja jeszcze błagać o powrót?? Nie lepiej znaleźć dziewczynę, która doceni to co jej dajesz? Myślałam, że to baby są głupie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młody061987
Podejżewam że macie w wielu kwestiach racje. Z tym że nie do końca - gdyż ona jest gatunkiem osoby o ktora trzeba zabiegac. Jezeli tego sie nie robi to ona szuka w tedy wrazen u innych. A co do tego ze nie mialem szacunku do niej to sie kolezanko grubo myslisz, gdyz nigdy nie dalem powiedziec zlego slowa o niej, nigdy nie dalem jej skrzywdzic i wszelkie tego typu sprawy. NIe wiem co mam dalej robic - niby bylem tydz czasu ze znajomymi na tym wyjezdzie - czasem zapominalm o niej, ale najczesciej kiedy spogladalem na pary bedace ze mna to odrazu przypominalem sobie ja i odrazu przychodzil smutek i rozterka nad soba i dlaczego nie ma tu jej ze mna. Z powodu rozstania stalem sie poeta i napisalem wiele juz stron wszelakich wierszy o niej, o nas i o wszelkim uczuciu jakie nas laczylo i a dbra sprawe czasem mi to pomaga, a czasem niestety prowokuje do kontaktu z nia. Nie wiem czy mam jej wysylac listy z tymi wierszami czy co bo na dobrasprawe sa one wspomnieniem moich pzezyc i w jakis sposob ona tez chyba sie z tym inicjuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×