czy taka dziewczyna ma szansę na miłość?

ma ładną twarz (oczy, usta, cere), włosy, ale ma nadwagę, tzn. jest taka nabita. cellulitu ma taki lekki, trudno widoczny- taki jak wiekszosc nawet szczupłych kobiet. czy moze sie komuś podobać?

że tak! Zdziwiona?

a czemu nie?? o rany,nie dogodzisz każdemu. Jeden lubi chude inny grubsze,napewno w końcu trafisz na tego "jednego" :P

dobra, dobra, ale juz nie jestem nastką... poza tym to poczucie że nie jestem zajebiście zgrabną laską mnie hamuje, boje się że jak okaże komuś zainteresowanie to mnie wyśmieje, boje się odrzucenia. więc zawsze uciekam wzrokiem przed kazdym spojrzeniem, bo wydaje mi sie ze patrza dlatego ze gruba jestem...

zapytam trochę inaczej.. czy Wy faceci hipotetycznie zainteresowlisbyscie sie taka kobieta?

pewnie masz szanse na poznanie kogos ja dopiero mam problem :o

podejrzewam , ze nuiestety jako \"puszysta\" masz bardzo ograniczone pole wyboru faceta. ideał piekna jest inny , i zresztą słusznie. zgrabne i szczupłe dziewczyny sa atrakcyjne i podniecaja. a roztyłe to na dłuższą mete przestaja być atrakcyjne [ jeżeli w pierwszej chwili dla jakiegoś deperata są] . schudnij. albo wibrator kup.

a wyobrazasz sobie pryszczatego grubego,badz koscistego paszteta z mega ostrym makijazem, krzywym wielkim nosem itp? wyobraz sobie,ze nawet takie sie podobaja,wiec czego sie pytasz glupio:)

tak co chwile podejmuje takie proby... niedawno dowiedziałam sie ze mam niedoczynosc tarczycy, biore leki, ale to tez nie pomaga, zreszta nikt nie obiecywal ze od samych lekow sytuacja sie unormuje. caly czas wierze, ze kiedys wroce do dawnej siebie, ale ten czas powrotu sie wydluza i wydluuuuza, a zycie przez to staje sie stagnacją, bo dopiero zrobię to czy tamto, jak schudnę...

iska, a no pytam sie tak glupio, bo chlopaka mialam ostatnio jak mialm 18lat ( wtedy bylam szczupla), teraz mam 23 i nikogo nie mam...

BLE BLE a co z Tobą nie tak?

a ktos oprocz podszywu jeszcze sie wypowie? nie ma tu zadnych dziewczyn z nadwaga? jak Wasze zycie wygląda?

ja myślę, że taką któa przejmuje się takimi rzeczami na tyle, żeby pisać o nich na kafe nigdy bym się nie zainteresował. za duże szanse, że jest głupia.

ja moge byc z Toba nawet jak żeś gruba. a dasz mi przed ślubem?

nie będę Ci udowadniać, że nie jestem głupia. nigdy nie poruszam takich tematów w życiu, dlatego tu jako zupełnie anonimowa osoba postanowiłam po raz pierwszy napisać... może nie pomoże, ale myślę, że i nie zaszkodzi..

aaa przejmuje się, bo kiedyś byłam szczupła i przeglądając stare zdjęcia uświadomiłam sobie jak bardzo się różnię od dziewczyny na zdjęciach.

zacieram się do krwi między udami.

liczy się wnętrze.

hheeheh:D co?????? to tak można?

tak masz rację liczy się wnętrze, ale na początku kogoś widzisz dopiero później poznajesz..

jesteś gruba to i pewnie duzo jesz a to podroza koszty utrzymania. nawet ubrania dla puszystych sa drozsze.

odpowiadając na ten absurdaly zarzut- ubieram się w normalnych sieciowych sklepach, które są w większości centów handlowych, tam ciuchy w każdym rozmiarze kosztują tyle samo.

poza tym utrzymuje się sama, nie szukam sponsora :o

Weź wyluzuj kobieto. A można wiedzieć ile ważysz, może wcale nie jest aż tak źle jak ci się wydaje.

102 kg. wzrost 171cm

163cm 73kg - teraz to ja, wyzej podszyw

Kobitko nie przejmuj sie tak tym wszystkim. Rozumiem Cie. Jestem w tym samym wieku co ty i rowniez mam podobna nadwage. Tez kiedys bylam szczupla i teraz dopiero doceniam jaka szczesliwa wtedy. Mowienie zeby pokochac siebie jaka sie jest jest bezsensowne. Lepiej sie zawziac i schudnac wtedy znow bedziesz mogla cieszyc sie zyciem. Wiem ze nie latwo jest ale ja innego sposobu nie widze. I glowa do gory. Ja w przeciwienstwie do Ciebie mam faceta, dziecko ale i tak nie jestem w pelni szczesliwa z powodu swojego wygladu. Jedyne wyjscie to to zmienic.

tak, mam nadzieje, że kiedyś wreszcie uda mi się to osiągnąć, ale nie wdziąc długo efektów po prostu załamuję się... i jeszcze do tego ta niedoczynnosć. tylko co z tym życiem zamnim osiągnę ten cel.. martwi mnie, że wszystko odkladam na pozniej przez tę nadwagę :(

Nie jest jeszcze tak źle. Mam koleżanke kóra też przez branie tabletek na tarczycę dużo przytyła a teraz jest szczuplejsza ode mnie :((((

tak sie pytam - a ile wazysz i ile masz wzrostu??