Nieznośna bratowa

Nie toleruję mojej bratowej. Za każdym razem gdy ją widzę autorytatywnie stwierdza, że brzydko się ubrałam i ona mnie nauczy stylu. Że źle zaplanowałam wesele i absolutnie nie mogę tego zrobić tak tylko inaczej. Że mam złe poglądy i muszę je zmienić. Że wie o mnie już wszystko i stwierdza, że jestem zła i nienormalna. Że moja niechęć do posiadania potomstwa jest nieodpowiednia i ona załatwi z moją matką, że zmienię zdanie, a nawet jeśli nie, to dziecko urodzę itd... itp. Kurczę. Chciałam być miła, nie wtrącam się w jej sprawy. Nigdy nie powiem złego słowa. Szanuję jej poglądy i sposób bycia, ale już nie wytrzymuję :O Co do mnie przyjdzie - upija się jak smok i robi mi (bądź gościom awanturę). Mam jej dosyć. Drobne sugestie nie działają. Wiecznie albo rozwrzeszczana, albo obrażona :O. Jesteśmy rodziną od niespełna roku a ja już nie mogę na nią patrzeć :O. Nie chcę zrywać kontaktów z bratem, ale jak tak dalej pójdzie to kiedyś złapię gówniarę za łeb i wyrzucę z domu :O

Powiedzialabym jej, zeby sie ode mnie odczepila i zajela wlasnym zyciem :P Gdyby nie pomoglo to urwalabym kontakty, a na pewno zminimalizowala. Moze rozmowa z bratem pomoze?

Aha - drobne sugestie nie trafiaja do takich ograniczonych tlumokow ;)

W tym problem, że gdy brat raz z nią spróbował porozmawiać to go w nocy wyrzuciła z domu :O Ja wiem jak to brzmi. Ale ta cholernica jest nieobliczalna :O. I jeszcze ostatnio kleiła się do mojego faceta :O Nie jestem zazdrosna bo piękna to ona nie jest, ale mnie diabli biorą :O A sugestie, że ubieram się tak i nic nikomu do tego... nie reaguje, wrzeszczy, że jestem głupia albo się obraża. Ja nie wiem czym sobie na taką babę zasłużyłam:O I co mam powiedzieć bratu? Żeby do mnie nie przychodził? Smutne to :O

nie zapraszaj jej a bratu wytlumacz ze bardzo go kochasz itd ale ne mozesz jej zniesc. u mnie w rodzinie tak bylo.

Nie zapraszaj jej - brata tak. To pewnie trudne, ale dlaczego to ty masz sie denerwowac jakas oslica?

Od kiedy się zaręczyli zawsze przychodzi z nią. Wcześniej (przez kilka lat) znałam ją tylko z opowiadań. Jak brat mówił o jej wybrykach to wydawało mi się to niezmiernie śmieszne. Teraz już mi się takim nie wydaje :O. Chyba macie rację. Ukrócić wizyty. Zresztą, moi przyszli teściowie też mi już zwracali uwagę na te wrzaski :O Bo ona jest potwornie krzykliwa a jak sobie jeszcze wypije to koszmar :O

ja proponuje zaczac od tego zeby jasno sprawe postawic- ze jesli jeszcze raz sie spije to przestaniesz ja zapraszac bo ci znajomych straszy