Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczony po utracie

O co w tym wszystkim chodzi ?

Polecane posty

Gość zrozpaczony po utracie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linet2332
Mozesz dokladniej??? Kogo straciłeś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczony po utracie
Ex zostawiła mnie 2 miesiące temu mówiła że nie kocha , jej uczucia wygasły , czuje do mnie przyzwyczajenie, próbowałem nie raz i nie dwa zerwać kontakt ale ona zawsze zadzwoniła czy napisała smsa a ja nie potrafię nie odebrać tego cholernego telefonu..w Sobote się spotkaliśmy doszło między nami do sexu...Dziś rozmawialiśmy na gadu..( ex ma kogoś) Ja: Nie wiem dlaczego chcesz ze mną rozmawiać, wiem że masz kogoś... Ex: On się we mnie zakochał , a ja no cóż zauroczyłam się w nim... Ex: Ale zauroczenia się szybko kończą Ja: Ale dlaczego mi to mówisz? w czym ja ci mogę pomóc? wiesz co do ciebie czuje... Ex: Wiem, Ja też do ciebie coś czuje...Ale co? Nie wiem..Nie potrafię tego określić , potrzebuje twojego kontaktu, tęsknie za tobą, Pragnę cię ale jesteś mi też zasadniczo obojętny... Ja: Do Nexta też nic nie czuję zasadniczo gdyby to był ktoś poważny to nie doszło by do tego co w sobote... Ex: Gdy byłam zakochana w tobie nawet do głowy by mi nie przyszło by się do kogoś przytulić... Ja : To na prawdę nie jest dobry pomysł byśmy o tym rozmawiali , nie mów mi proszę takich rzeczy...jest mi przykro i smutno , ranisz mnie! Ex: Przepraszam Ja: Nie przepraszaj, to nie jest twoja wina że taka jesteś , może nie bylem dla ciebie idealnym partnerem...? Ex: Może się ułoży kiedyś wszystko między nami i będziemy razem, mieć dom, dzieci i wszystko o czym marzyliśmy Ja : Być może tak, też tego chcę , ale nie mogę żyć mżonkami , musze iść to nie jest dobry pomysł na rozmowę... Ja: Papa Ex: nie idz proszę Ja : Zrozum mnie choć raz, tak jak ja musiałem ciebie zrozumieć... Ex: papa :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczony po utracie
Sorki ale wcześniejszy post wywaliło mi bez treści , co chciałbym jeszcze dodać... Nasz związek był bardzo udany , bez kłótni zawsze mogliśmy na siebie liczyć... Ona typowo nie zdecydowana , potrafię już na tyle racjonalnie na to spojrzeć by wiedzieć że ona nie chce palić za sobą mostów i być może związać się ze mną na przyszlość , ale nie jest przekonana że kocha swojego nexta...Jedyne czego pragnę i chcę , to żeby wkońcu się określiła Co i Do Kogo czuje...Nawet jeżeli mam potem żyć w bólu do końca życia , chcę wiedzieć że to koniec i już nigdy więcej nie będzie ale ja nie potrafię jej tego napisać...:( KURWA życie jest popieprzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ano tak już jest, że kobiety nie szanują ciepłych kluch...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie i jest popiepszone ale ludzie dodatkowo je sobie utrudniaja Twoja kobieta(byla)zostawia Cie jako kolo ratunkowe w razie gdy jej tam nie wyjdzie badz mezczyzna i na drugi raz nie kus sie na jej 4 litery brzydko mowiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczony po utracie
Może masz rację, tylko dlaczego mówi mi o tym teraz? po 5 latach naszego związku? Jeżeli chodzi o nexta...Pod tym względem nie wiele rózni się ode mnie , byłem na tyle perfidny że sprawdziłem jej skrzynke pocztową , z tego tego co do niej wypisywał, można łatwo stwierdzić że jest mniej więcej równie mięki jak ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczony po utracie
Myślisz że zaprosiłem ją do domu tylko po to by ją wyruchać? Jeżeli tak to mylisz się, chciałem tego , ale przed każdą taką myślą się broniłem... ale kiedy położyła się obok mnie dłonią złapała za tyłek , drugą za kark i całowała oszlalałem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczony po utracie
Brzydula, zdaje sobie z tego sprawę, czasem ten ból staje się na tyle nie znośny że co godzinę pisze do niej smsa by przed wyslaniem usunąć treść..Koło ratunkowe masz rację tak mnie traktuje, Napisała jeszcze coś czego wam tutaj nie przytoczyłem...Boję się że jak go teraz zostawię, to już nigdy nie będziemy razem. Ja do nie już wracalem , raz zerwała ...pogodziliśmy się. Myslałem że to ten jeden jedyny raz nigdy więcej. Nie chcę rzucac obietnic bez pokrycia , typu od dziś zero sms-ów...bo mogę tego po prostu nie dotrzymać, już się pytała czy się spotkamy jutro... :( , Jedyne co chciałbym wiedzieć to co ona do cholery Czuję, Kocha czy nie? jeżeli tak , to kogo? Jak się o tym przekonać? Jak ją utwierdzić w uczuciu...które czuje lub nie czuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem,ze Ci ciezko i cholernie trudno.Latwo komus radzic.Wiem,ze nie bedzie Ci latwo ale sprobuj zachowywac sie tak,zeby ona nie czyla,ze jestes na kazde jej zawolanie.Troche ja odsun,przeczekaj Wiem ze nielatwo,ze serce ci rozrywa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczony po utracie
Może spotkam się z nią dziś, i powiem jej wszystko , wygarnę od siebie to co czuję...Powiem jej że jest taka sama jak siostra ( po dwóch rozwodach , dwójka dzieci po pierwszym) , że dawałem jej wszystko co tylko mogłem jej dać, pomagałem jej, gdy dzwoniła o 3 w nocy by przyjechać po nią to nie marudziłęm tylko pojechałem po nią! Że jeżeli gra serca to żeby uważała, bo w końcu ktoś ogra ją... Boże daj mi siłe i pozwól przestać kochać...Pozwól zapomnieć i stać obojętny.. Czuję się jak samobójca , bo z jednej strony chce powrotu , z drugiej chcę jej to powiedzieć wszystko ale wtedy zamknę już ją dla siebie na zawsze..Co lepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak zostawilam faceta po10 latach to bylam taka dumna im wiecej on chcial gada tym bardziej mnie irytowal ocknelam sie gdy zaczelo go brakowac znam to z drugiej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczony po utracie
Widzisz, sam nie wie czego ja teraz chcę. Powrót to alternatywa ale na przyszłość, jeżeli ma wrócić to chciałbym wiedzieć że ona coś z tego życia zrozumiała. Najbardziej zabolały mnie jej słowa ( Rozmowa sprzed miesiąca) Ja : Powiedz mi czy szczerze chciałabyś być ze mną jeszcze kiedykolwiek Ex : Tak Ja: Co ty właściwie czujesz do mnie? Ex: Coś pomiędzy przyjażnią a miłością , przy tobie to uczucie nabiera pewności , gdy cię nie ma jest słabsze Ja: Kochana, nic z tego nie rozumiem , pamiętasz jak miesiąc przed rozstaniem , wycinalaś z kartki papieru serduszka by oplepić nim cały mój pokój? Mówiłaś że mnie kochasz, mowiłaś że Nie wyobrażasz sobie zycia beze mnie...Kłamałaś? Ex: Nie, Ja być może wciąż cię kocham , ale nie potrafię utwierdzić się w tym uczuciu. Ja: Chyba my jednak nigdy już nie będziemy razem Ex: Skąd u ciebie nagla taka pewność? Ja : To nie pewność, to przeczucie...jak mamy być ze sobą skoro ty szukasz sobie kogoś innego , znam cię na tyle że potem już nie zostawisz mnie dla kogoś innego Ex: Widocznie tak ma być. Ja: Tak ma być? Tak potrafisz walczyć o swoje szczęście? Nawet jak poczujesz że kochasz, to będziesz bronić się przed tym uczuciem? Ex: Jeżeli ma się nam ułożyć to się ułoży... Ja: Tylko do tanga trzeba dwojga..., liczyć na ślepy los to możemy w totolotku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy zwiazek warto ratowac jezeli istnieje tylko iskierka nadzieji.Mozna sie rozstac aby wszystko przemyslec.Odpoczac od siebie,Nie od razu trzeba sie rzucac w drugi zwiazek.Niestety Twoja ex nie dala Wam szansy.Poszla na latwizne.Wolala cos tam sobie budowac niz naprawiac Wasz zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczony po utracie
Walczyć? z mojej strony zrobiłem wszystko by udowodnić jej, że zrobię dla niej wszystko. Rozstaliśmy się w przyjacielskich układach, ona powiedziała że jestem fantastycznym facetem , a urodą nikt mi nie dorówna , charakterem zresztą też...(i podtrzymuje te opinie , często tak pisze). Tylko po co ? chce podbudować moje poczucie wartości? Pisała mi że to czuła już od dłuższego czasu i chciała mi to nie raz powiedzieć, Ona zawsze idzie na łatwiznę, Życze jej jak najlepiej i chcę by jej się wszystko w życiu ułożyło , ale jej taki kop od życia i potratkowania jej tak jak ona mnie dużo nauczy, może będzie potrafiła się nawet zmienić? Nie jestem zwolenikiem ciągnięcia związku na siłe , jeśli wszystko wygasło... Ale 5 lat , to nie 5 miesięcy... można było chociaż spróbować..Ale po co? Skoro ja się wybawię , wyszaleje , a ja jak głupi przyjmę ją do swoich ramion i powiem że Kocham Cię jak nigdy, Czy ona robi to świadomie..nie chce mi się wierzyć że ona taka jest, że pod tą uroczą twarzyczką może kryć się taki straszny Kamień...A może ona nie panuje nad tym..Rodzice mieli rację co do niej....A ja głupi wierzyłem , ufałem, troszczyłem się o nią....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kieruj sie nigdy czyis zdaniem.Rodzice nie zawsze sa obiektywni a Ty teraz rozgoryczony i przypisujesz im racje a moglibyscie byc razem i racji by nie mieli Nie rob niczego na sile i nie pod wplywem impulsu Chcesz to porozmawiaj z nia.Niech sie okresli Chociaz dla mnie juz sie okreslila wchodzac w nowy zwiazek szkoda,ze troche nie poczekala az emocje troche opadna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczony ja mam podobnei
jestem koboietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×