Wątpliwości...

Hej...mam pytanie...ok.3 tyg. temu pieściłam się z moim chłopakiem. Do stosunku nie doszło, a ja 2 dni po tym dostałam okres. Wszystko byłoby ok gdyby nie to, że on nie jest pewny czy do zapłodnienie mogło nie dojść...według mnie nie moge być w ciąży, ale jak tak czytam te wszystkie objawy ciąży to się schizuję i sama nakręcam:/ W ogóle ten okres 2 dni potem...hmm był za wcześnie o jakieś 2 tyg. Co to krwawienie mogło oznaczać? Poronienie? Czy zwykły okres tylko wcześniej? Najlepiej by było jakbym zrobiła test...ale mam czekać aż do terminu następnego okresu czy lepiej od razu? Czekam na sensowne wypowiedzi...

Dwa dni po możliwym zapłodnieniu nie miałabyś co poronić. A co do objawów, to sie nie nie nakręcaj. Sama byłam w takiej sytuacji i prawie dostałam zawału. Kiedyś miałam już objawy 12 godzin po stosunku, to się nazywa urojenie :P A na jakiej podstawie uważasz, że mogło dojść do zapłodnienia? byliście nieostrożni?

hmmm chociaż gdzieś czytałam, że jak zarodek się zagnieżdza może wystąpić krwawienie, ale zupełnie nie wiem po jakim czasie to następuje

tzn. ja tak nie uważam że mogło do tego dojść...on mnie już też tak schizuje:/czy niby nic na rękach nie przeniósł...ale to nie możliwe bo \"skończył\" dopiero potem a wtedy jestem pewna że nic się nie mogło stać...

tzn. ja tak nie uważam że mogło do tego dojść...on mnie już też tak schizuje:/czy niby nic na rękach nie przeniósł...ale to nie możliwe bo "skończył" dopiero potem a wtedy jestem pewna że nic się nie mogło stać...

Nie warto się niepotrzebnie denerwować, naprawdę

hmm...pewnie tak...