Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem....co dalej..

A moze to miłosc?

Polecane posty

Gość nie wiem....co dalej..

Poznałam go w swieta BN... juz na samym poczatku zwróciłam na niego uwage, i on tez mnie obserwował. Podeszlismy do sibie... taniec, jakas rozmowa, pędzilismy kilka godzin ze soba, wymiana tel, i buziak w policzek na pozegnanie... Przez kilka dni.. jakis tydzień codziennie prawie 100 smsów, widac ze mu zalezy.. Mieszkamy dostc daleko od siebie , mamy zły dojazd i niemolizwe jest, zebysmy sie spotykali czesto. Był u mnie na herbatce, był pocalunek, rozmowy o wszystkim, muzyka, praca, wszsytko jak leco, poprzednie zwiazki, trzymanie za ręce... buziak na pozegnanie i pojechał.. Czuje ze.. sie w nim zakochałam,. albo zauroczyłam,, to bylo cos od pierwszego wejrzenia.. mysle o nim 24godz/h , nie wyobrazam sobie zeby go nagle zabraklo.. Pisał mi ze nigdy nie poznał takiej osoby jak ja, ze jestem inna z charakteru niz inne kobiety... on tez jest raczej dojrzały emocjonalnie.. Najwiekszy problem jest w tym, iz: Wczroraj zesmy sie spotkali, bylo naprawde swietnie.. Ale on od powiedzmy 3 dni.. znacznie zadziej pisze smsy.. kiedys, tak jak pisałam, 100 na dzień a dzisiaj... opd rana 3. Az 3, i to jeszcze prawie wymuszane. Pytalam go co mysli po naszym wczorajszym spotkaniu, no to napisał ze zaluje ze nie mieszkamy blizej siebie.. czyli jednak mu zalezy. No wiec... skąd ta ,,oziębłosc" dzisiaj? ja chyba nigdy nie zrozumiem facetów.. Stwierdziłam ze ja do niego teraz pierwsza nie napisze... niech poakze na co go stać.. tylko ze męczy mnie to, co przezywam. Bez przerwy patrze w tel, sprawdzam czy czasem nie napisał, nawet z tel do Łazienki chodze.. Męczy mnie to strasznie, chcialabym zeby mi powiedzial albo prosto z mostu: nie jestes jednak w moim guscie i koniec" albo..no cokolwiek.. Wczoraj bylo nam tak dobrze razem.. to byl moj najcudowniejszy wieczór... Co o tym myslicie? czy ja sie zakochalam? czy to jest milosc? Z jakiego powodu on moze nie odpisywac...?? Pomózcie bo się rozstroje nerwowo :( Nawet powiedzialabym, ze Go kocham. Tylko czy mozna kogos kochac po 2 spotkaniach i 400u smsach ? :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem....co dalej..
doradżcie cos, prosze.. :( Co ja mam teraz robic..? czekac na tego smsa? sama do niego napisac.. czekac az sie sparzy z inną kobietą i zrozumie ze przy mnie czuje sie najlepiej? nie wiem.. Wczoraj był taki szczęsliwy.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem....co dalej..
naprawde nikt mi nie pomoze? Dradzcie co ja mam robic...? Najchetniej to bym do niego zadzwonila i zapytała co jest wazniejsze odemnie. Ale nie chce sie narzucac ani ponizac.. :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami naprawdę wystarczy porozmawiać... może nie pisze dlatego że nie ma o czym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem....co dalej..
obiecalismy sobie nawet 2 razy, ze bedziemy wobec siebie szczerzy. Wiec mysle ze dotrzymałby słowa i napisał prosto z mostu ze ,,ma mnie gdzies"... A o czym.. juz zdobyłby sie na odwage i zapytal co robie, jak sie czuje, czy jestem zdrowa, jakie mam plany na reszte dnia, wieczoru.... Cokolwiek. A tu nic. nawet Durnego sygnałka.. Dzisiaj weekend... sobota, pewnie koledzy go gdzies wyciągną,,do ludzi" i nawet boje sie pomyslec co sie moze zdarzyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgodze sie z tym
jestes upierdliwa. takich faceci z reguly omijaja. chowaja sie przed babusami, dociekliwymi cieciami, brrrrrrrrrrr, az strach pomyslec jak bys na nim wisiala, gdyby jednak zdecydowal sie byc z toba. cale szczescie dla niego i dla ciebie, ze mieszkacie daleko od siebie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffddsdsdfdf
nie pisz mu glupot ze go kochasz :o tak krotko go znasz, nie wyglupiaj sie... i naprawde weź wyluzuj zycie nie tozy sie woklo faceta :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spedziliscie razem sylwka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelemoreleee
ale beznadzieja facetowi moze szkoda bulic forsy na smski, bo ma wazniejsze wydatki:O poza tym, o czym ma w kółko pisać? jestes zalosna ja bym cie juz dawno olal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem...co dalej
a wiec tak. moze zaczne od kolegi, który by mnie juz dawno olał... no wiec drogi kolego, specjalnie kiedys sobie zmienił siec w tel i ma do mnie smsy za darmo. A ja nie jestem materialistka, nie lece na kase. mi wystarczyloby tylko gdyby puscil sygnałka... a to od rana cisza, nic... ;( A co do sylwestra-oboje bardzo chwilismy ale niestety.. tzn mial własnie problem z dojazdem (i to wcale nie byla wymówka)-kombinowalismy z autobusami, cokolwiek. ale naprawde nie mialby czym wrócic rano :(( A mi chodzi o tego.. 1 smsa od siebie: co u mnie , czy wszystko w porzadku.. , sygnałek.. cokolwiek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze on czeka na jakas wiadomosc od ciebie? ja niestety mam tak samo jak ty:D nie pisze i czekam.. az w koncu taki jeden mi napisał "fajnie by było gdybyś ty tez czasem wykazała inicjatywę i coś mi napisała, żebym wiedzial że też nie jestem ci obojętny" rozwaliło mnie to:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem..co dalej..
No to mnie pocieszylas ;) Tylko ze... to zawsze ja musze pisac pierwsza... i obawiam sie ze po wczorajszym spotkaniu nie wiem, rozmyslił sie czy cos? A wygladał na szczesliwego, uśmiechniety i oczka tak mu sie świeciły... Ale zeby calutki dzień nie pisac, to to jest juz przegięcie.. A jakby mi sie cos stalo np? nawet by sie nie zainteresował, nawet by nie wiedział. Moze sie nad tym zastanowi i chociaz sygnałka pusci... straszne to jest.. tak mnie korci zeby wziasc ten durny tel, zadzownic do niego i mu dac wyklad... na temat, jak sie powinno obchodzic z czyimis uczuciami. Ale nie, chcce zeby sam ruszyl głową albo szczerze stwierdził ze nie chce mnie niepotzebnie meczyć i jasne. Tylko.. wiem ze sie powtarzam ale najgorsze jest to ze po spotkanu z smsa wynikało to, ze jest.. szczesliwy, zadowolony.. :(:( pewnie sobie jedzie na jakas zabawe z kolegami teraz.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olej go
Olej Go i bedziesz miała spokój.. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno wyluzuj
weź przestań :/ nie zachowuj się jakby był twoją własnością :/ korona ci z głowy nie spadnie jak do niego napiszesz i zapytasz najprościej na świecie dlaczego się nie odzywa. może nie lubi pisać durnowatych smsów typu "co robisz jak ci mija dzień ide tam robie to.." niektórych ludzi to denerwuje :/ dlaczego od razu myślisz że już cię nie chce? ile masz lat i ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może to miłość. ale nie nazywaj tak tego od razu, nie snuj planów.. I tak co ma być to będzie. Nie narzucaj się. Nie udawaj obrażonej księżniczki. Bądź sobą. To dopiero początki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że Twoje zaangażowanie jest znacznie większe niż jego. On to na pewno wyczuwa. Nie jest dobrze kiedy kobieta tak bardzo się angażuje, często z takich związków nic nie wychodzi, bo facet ucieka w popłochu wystraszony odpowiedzialnością i tym, że wzbudził w dziewczynie aż tak silne uczucia. Po drugie faceci to zdobywcy i może właśnie proces zdobywania trwał u was zbyt krótko i to go zniechęciło!? Jeśliby kto chciał wiedzieć prawdziwą przyczynę trzebaby za język pociągnąć jego. Ja zawsze byłam dla facetów miła, uprzejma, zawsze miałam dobry humor ale jeśli któryś chciałby mnie zdobyć to łatwiej byłoby mu polecieć na księżyc. I z doświadczenia wiem, że taka postawa pociąga i intryguje facetów. Nigdy na początku nie okazuję dużego zaangażowania, do tego docodzi stopniowo, w moim przypadku nie ma to formy wybuchu. Uczucia wszystko trzeba czasami trzymać na dystans, profilaktycznie, by później w razie \"wu\" nie cierpieć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem..co dalej
A wiec ja 19, on 24 Czyli powazny człowiek. To ze jest niesmiały, odpada, jest strasznie smiały, odwazny. Pozatym.. kiedys moglismy napisac 20 smsów na temat durnego programu w tv i jemu to nie przeszkadzalo.. A wiec.. Dzisiaj, o 16 postanowiłam do niego zadzwonic i sie dowiedziec co jest grane.. Dzwoniłam 2 razy, za kazdym razem złapała mnie poczta(on nie odbierał, tak długo utrzymywałam połeczenie). No wiec kiedy przerwałam 2 polaczenie: sms od niego: witaj, nie pisałem bo skończył mi sie pakiet w tel... Koniec smsa:/ Akurat , tylko oodziwo, dokladnie w tym samym momencie w którym dzwoniłam dostałam smsa od niego. Kestem pewna ze mial go juz napisanego, i tylko mi wysłał. Wiec.. dzwonie po raz 3, odebrał. Pytam go, o co chodzi a on, ze pakiet mu sie skończył, w to akurat nie wierze bo zawsze mogł chociaz sygnalka puscic, tym bardziej ze ma 2 numery telefonów z dwóch sieci. Wiec bajka... No wiec... ja mam dosyc kłamstwa bo czuje ze to nie jest prawda, co on mi mówi. Jeszcze raz pytałam go o wrazenia z naszego spotkania, prosiłam o szczerosc- wg niego wszystko w porządku. Ja nie wiem, od teraz mam go gdzies. Niech sie on wysila albo mi da spokój na zawsze... :( Bardzo dziekuje wszystkim za wypowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamarra-x
Moze daj mu troche czasu. Widzieliscie sie zaledwie dwa razy a ty juz wymagasz od niego nie wiadomo czego. a sms kosztuja, wiesz o tym? rozumiem na poczatek ale ile tak mozna. chcesz by zbankrutowal? Jak jestescie sobie pisani to przetrwacie, ale daj mu zyc i sama tez wyjdz z jakas kolezanka czy zabierz sie za cos w domu by nie myslec ciagle o nim. na pocieszenie ci powiem ze ja z moim menem przetrwalismy na odleglosc 1000 km przez rok dzwoniac do siebie dwa razy w tygodniu. aha, moj maz ciagle sieje komorke (teraz to normalka dla mnie:)) a wtedy za kazdym razem jak chcialam do niego zadzwonic to albo nie odpowiadal albo kom byla wylaczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam w podobnej sytuacji
tak jak Ty spotykalam sie z pewnym facetem bardzo krotko, i myslalam ze obojgu nam zalezy, niestety blad! po spotkaniach on zawsze milczal i to ja pierwsza sie odzywalam( musze dodac ze spotkania byly cuuuuudowne.. ahh). no i po ostatnim spotkaniu napisalam mu smsa, a on nic... od ponad 2 tyg cisza z jego strony. ja tez nic juz nie pisze, bo wiem ze on ma mnie gdzies, tylko czemu tak klamal jak rozmawialismy na zywo, niby niczego nie obiecywal, ale jesli by nie chcial nie tracil by czasu na mnie :/ ehhh jakie to wszystko trudne, szkoda ze tak bardzo mi na nim zalezy... :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem..co dalej
tamarko.. Sms do mnie kosztuje całe 2 Grosze. Spokojnie. on nie nalezy do biednych ludzi wiec npewno by nie zbankrutwał. Ale ok, skoro 2 grosze to za duzo to chciaz dałby znak życia smsem? Dopiero 2gie spotkanie.. i obawiam sie ze ostatnie :( ale wracając, wszystko byłoby ok, gdyby na tym ,,dopiero" drugim spotkaniu nie zachowywał sie, jakbysmy byli parą.. i czekalaby nas swietlana przyszłosc.. ? :( A Tobie i twojemu męzowi gratuluje.. cierpliwosci i wogole Tylko ze jest taka róznica ze... gdybym wiedziala ze jemu zalezy, wszystko byloby super. Ale ja nie mam pojecia co on sobie mysli a nie ma nawet... opcji zeby sie spotkac np teraz i porozmawiac bo mieszkamy tez dosyc daleko od siebie i trzeba sie nieźle wysilic zeby dojechac do ktoregoś z nas... ,,byłam w podobnej sytuacji" Wiesz co, wydaje mi sie ze jestesmy w takiej samej sytuacji.. :(:( I boje sie ze u mnie bedzie tak samo, jak u Ciebie. Ja tylko chciałabym wiedziec co on o mnie mysli, a to wie tylko on sam i moze jego przyjaciel... Na spotkaniu..no cudownie było, no.. A tu nagle.. jakby jakas bomba wybuchla i on o mnie zapomniał.. To takie strasznie trudne jest... :( Ale koiec, ja do niego pierwsza nie napisze...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem..co dalej
,,Ale ok, skoro 2 grosze to za duzo to chciaz dałby znak życia smsem? " Sygnałkiem miało być... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam w podobnej sytuacji
masz racje nie pisz, tylko wtedy sie przekonasz czy mu naprawde na Tobie zalezy. wiem co czujesz, ja tak samo ciagle o nim mysle, zastanawiam sie dlaczego tak postapil, ale nie znajduje odpowiedzi... jestem z Toba, damy rade:* musimy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem..co dalej
no:( tak... W kazdym razie zycze Ci, zeby sie odezwał i zeby wam sie ułozyło :( Nie wiem czy Cie to pocieszy, w kazdym razie... moja kolezanka kiedys tam przez znajoma poznała chlopaka, ona 19, on 23... mają podobne zainteresowania dotyczące zawodu przyszlego (ona chciała dowiedziec sie o pracy) wiec umówili sie... na hernate... jedna, drugą, trzecia, smsy.. i nagle.... tez jakby mu czasu zabrakło, jakby jego pamiec to byla biała czysta kartka,,.. ona pisała smsy, czekała, nic. To bylo we wrzesniu ;) Wczoraj mówi mi ze ma nowine: Był u niej na kawie i... dzień później tez chcial przyjechac.. Moze.. mezczyzni tak maja ze nagle sie budzą z głębokiego snu jak niedzwiedzie i sobie wszystko przypominają? no nie wiem. Ta historia to taki dowod.. ze nie mozna sie narzucac, trzeba byc cierpliwym i czekac... A oni sami w odpowiednim czasie (jak zmądrzeją,) przypomną sie Ale..jak tak po sobie patrze, straszne jest to uczucie i... przykro mi sie robi, na samą mysl, ajk on postepuje ;( 3maj sie , kolezanko ;) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam w podobnej sytuacji
Chcialabym by historia Twojej kolezanki sie powtorzyla zarowno w moim jak i Twoim przypadku. Nic innego nam nie pozostalo tylko czekanie... Tak bardzo bym chiala zeby sie odezwal. Czuje ze gdybym mu cos napisala to pewnie by odpisal, ale ja tak nie chce, chce zeby on wykazal odrobine zaangazowania, a tu nic... Na poczatku sie nie przejmowalam jego milczeniem, bo to do niego podobne, ale teraz to juz sama nie wiem. to zbyt dlugo trwa, a moze mi czas bez niego tak bardzo sie dluzy? chyba cos do niego poczulam i dlatego tak bardzo to boli Kochana musimy być silne i cierpliwie czekać. Jeśli się nie odezwa to ich strata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem..co dalej
heh, no mam identycznie. Gdybym mu cos napisała, napewno by odpisał... ale kurcze, niech sie wysili, niech udowodni ze mu choc troche zalezy, niech pokaze ze jest facetem... A moze... przynajmniej o moim przypadku mówie.. on chcial sie tylko.. po mesku pobawic? Przypomniec troche praktyki... jak to było kiedys, tym bardziej ze jego kobiety zdradzały go.... Kurcze, gdzie oni mają rozum ? Nawet strach pomyslec, gdzie ;( Normalnie.. jak jeszcze 2 dni temu o tej porze siedzielismy sobie przytuleni i słuchali... myzyki.. to czułam sie najszczesliwsza na swiecie. Czulam ze moje zycie wreszcie sie odmieni, ze nareszcie nie bedzie to szkoła-dom, szkola dom i tak w kółko, no :( Najgorsze jest to ze pierwszy raz czuje cos takiego do jakiegokolwiek człowieka/mezczyzny, wszystko:( To co on teraz robi ? Ale wiesz co, mi sie wydaje ze..pierwsza jakas porazka i przyjdzie, jeszcze zapuka i przeprosi.. :( Chociaz wyobraz sobie ze jak ten mój:/ gentelmen cały, mi napisał tego wymuszonego smsa co sie z nim działo (bo mu sie pakiet skończył- zal :/ ) To nie bylolo tak nawet słowa przepraszam.. On chyba takiego słowa nie zna... Tak szczerze..pewnie czytający pomysla ze zwariowałam ale.. powiedzmy ze.. (taka przenosnia- kocham go i nienawidze naraz. za to co mi zrobil ) Z tym kochaniem to taka... no wzmianka kurcze, bo naprawde cos do niego czuje i.. wogole.. ale.. zachowuje sie jak smarkacz. jak taki wazniak jest to niech mi powie ze ma mnie dosyc i koniec.. Kur** :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam w podobnej sytuacji
wiesz co mnie najbardziej boli? to, ze on nawet nie ma odawgi powiedziec mi ze to koniec, ze nic do mnie nie czuje. Zachowal sie jak dzieciak zrywajac tak po prostu, bez podania powodu kontakt, a niby jest doroslym facetem. Wiem,ze gdyby mi powiedzial prawde to bym cierpiala, ale wole to niz ciagle zastanawianie sie o co mu chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny przestraszyłyście
dziewczyny przestraszyłyście mnie. Też jestem na początkowym etapie tworzenia związku i aczynam się bać. Spędzamy ze sobą chyba niezbyt wiele czasu, ale jak jesteśmy razem też jest cudownie. Tyle, ze on nie pisze zbyt często i teraz złapałam się na tym że to ja zaczynam pierwsza smsować. Kurczę, aż się boję. Teraz w stresie będę oczekiwała aż on pierwszy się odezwie. Ale mnie wystraszyłyście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem..co dalej
Witaj ;) jak widzisz, my z kolezanka jestesmy w inentycznej sytuacji. A TY? moze... niepotrzebnie sie stresujesz i wogole... Moze akurat my na takich idiotów trafiłysmy, ze nie potrafia powiedziec prawdy tylko zarty sobie z nas robią? Co nie znaczy ze na swiecie nie ma porzadnych mezczyzn, gentelmenów bo ja cały czas na takiego.. czekam.. :( W kazdym razie .. Mam taka rade do wszystkich czytających. Wszystko powoli... Jak na początku za duzo dacie z siebie i zabardzo sie zaangazujecie, oni przestają sie starac. Przykre, ale taka prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem..co dalej
a jeszcze napisz, w jakim wieku jestescie, od jak dawna sie znacie... i od jak dawna to jest ,,cos wiecej", jakies spotkania czy cos ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam w podobnej sytuacji
a mam takie pytanko jeszcze, czy po 2 tygodniach milczenia jest jeszcze jakas szansa? ja po prostu chwytam sie kazdej okazji, by choc troche sie pocieszyc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×