moj facet ani mnie nie pociaga ani nie zaspokaja

wiem, wiem, zmien go,, ale jesli nie chce? jesli chce z Nim byc? rozmowa nic nie daje...woel sie juz sama zaspokoic niz z Nim:( oczywiscie nie zawsze tak bylo...no ale teraz juz od jakichs 3 miesiacy co moge zrobic? ostatnio o maly wlos wyladowalabym w lozku z kims kto mnie mega pociagal:( i nie bylam pijana...i w ogole ... czy to przejsciowe? czy to jakies "znudzenie"?

kup sobie jajeczko wibrujace na pilota....na pewno bedziesz zadowolana.

no coz, sama sobie wlasnie radze...pytam o wyjscie z tej sytuacji, a nie o to, jak sobie zrobic dobrze,

no to moze lepiej przestan sie sama zaspokajac... poprostu wyglodz sie z seksu i pozwol mu dzialac :)

probowalam...to raz bylo fajnie...i znowu lipa, musze sobie wyobrazac rozne rzeczy, zeby miec orgazm... no nic, musimy chyba nad tym bardziej popracowac...dzieki za rade

bedzie tylko gorzej:(

???:D

to probuj do oporu... a moze to nie Twoja wina tylko facet sie malo stara... pogadaj z nim

po to z Nim jestem bo Go kocham, i to chyba oczywite gdyby mi nie zalezo na Nim, to bym zerwala, ale to nie jest tylko zwiazek oparty na seksie...ale wiadomo, ze dobrze musi byc w kazdym aspekcie...

gadalam, On sam widzi, ze przestal mnie pociagac, interesowac...dzialac na mnie tak jak kiedys...

Mój facet nigdy mnie nie pociągał. Kiedy zaczęliśmy się spotykać traktowałam go jak dobrego kumpla. Myślałam że pociąg fizyczny przyjdzie z czasem. Tak się nie stało. Pokochałam go, uważam że idealnie do siebie pasujemy. Mogę stwierdzić że mi się podoba, ale to tyle... Między nami nie ma takiej pasji, szaleństwa. Najgorsze że jest on moim jedynym partnerem seksualnym, nie mam porównania. Chcę z nim być bo z nikim nie czułam się tak dobrze, przed nikim się tak nie otworzyłam. Ale ostatnio myślę jakby to było z kimś innym w łóżku i mam ochotę to sprawdzić.

moja siostra ma ten sam problem, ale nadal trwa w zwiazku. twierdzi, ze ma to, co jest dla niej najwazniejsze-stabilizacje, bezpieczenstwo, no i jest z mezczyzna, ktorego kocha. ja nie potrafilam jej pomoc, doradzic, co powinna zrobic, bo to zalezy chyba od tej \"chemii\', ktora albo jest albo jej nie ma. ale nie do konca zrozumialam, jak to w koncu bylo z wami, kiedys was pociagali a teraz nagle nie? czy tak macie od zawsze?

ja na początku byłam tak zakochana i tak mnie pociągał, że mogłabym robić to codziennie. Dziś, po 2 latach związku COŚ chyba wygasło, bo starcza mi średnio raz w tygodniu... On za to chciałby codziennie:O Tyle, że w moim przypadku to raczej stres nabałaganił

Od początku mnie nie pociągał. A jeśli chodzi o seks...nawet nie mam ochoty. Tzn. mam ale na seks sam w sobie ale nie na zliżenie z Nim :( Przykro mi z tego powodu, bo widzę że ja go bardzo pociągam. Tak bym chciała spróbować czegoś innego ale nie chce go stracić i zranić.