Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Laudabamini

Co zrobić?Mąż chce kolejnej szansy...po rozwodzie

Polecane posty

Co mam zrobić? Moje życie potwornie się skomplikowało.Mój mąż zdradzał mnie ponad rok z inną kobietą, odszedł ode mnie i 4-letniej córeczki.Walczyłam o niego ze wszystkich sił, ale bezskutecznie.Ta sytuacja była przyczyną naszego rozwodu.A później-poznałam wspaniałego człowieka, jest moim przyjacielem, opiekuńczym ,troskliwym i czułym mężczyzną.Wiem, że chce spędzić ze mną resztę życia.Problem w tym, że teraz mój eks -już- mąż zaczął walczyć o nas. Twierdzi, że kocha, że wszystko zrozumiał, że chce naprawić całą krzywdę którą nam wyrządził.Ja nie potrafię poradzić sobie z tą sytuacją, dla mnie rodzina zawsze była świętością, mąż zawsze będzie dla mnie kimś ważnym. I nie wiem co mam robić. Pomóżcie mi proszę, uporządkować myśli, poradzcie, co zrobić, bo zaczynam wariować..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mu, że zawsze będzie przyjacielem rodziny i rozumiesz co on czuje bo sama przez to przechodziłaś i że waszego małżeństwa już nie ma. Teraz masz nowe życie. Córka tez nie skorzysta na tym powrocie- brak stabilizacji, nie mozesz fundować córeczce tylu zmian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... a czego Ty byś chciała w tej sytuacji? Czego Ty pragniesz? Przeszłości nie da się wymazać ... to oczywiste, że Twój ex mąż będzie dla Ciebie ważny, zawsze będzie ojcem Waszej córeczki ... nie jest to jednoznaczne jednak z tym, że masz z nim spędzić resztę życia ... Czego Ty chcesz...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A masz w sobie tyle siły, żeby wybaczyć? Potrafisz chłodno spojrzeć na b. męża i mieć pewność, że Cię już nie zdradzi? Rodzina jest świętością, zgadzam się z Tobą, ale jak to się odbija na Waszej córeczce? Czy musisz podjąć decyzję już dziś? Jeżeli rok o niego walczyłaś, a on się nie otrząsnął to nie musisz mu dawać odpowiedzi już dzisiaj! Poczekaj trochę, ochłoń, obserwuj... Może to słomiany zapał... Najpierw kochał Ciebie, potem mu się odwidziało, potem kochał jakąś kobietę i nie było przebacz, teraz znów już nie kocha tamtej tylko Ciebie, niestabilny jakiś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co ja czuję? Czuję że już zawsze bedzie miał szczególne miejsce w moim sercu, pomimo tego całego zła. Czuję jakąś niewytłumaczalną słabośc do niego.Ale czy jestem w stanie zapomnieć? wybaczyć?! Znaleźć przy nim poczucie bezpieczeństwa? Nie znam tych odpowiedzi. I właśnie dlatego się waham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wracaj:) Masz dobrego przyjaciela... mąż chce wrócić, bo zapewne nie wyszło mu z nową kobietą. Pomyśl sobie, on miał czas do namysłu w czasie sprawy rozwodowej... wtedy nie chciał wrócić?? A jeśli kiedyś, jak znów będziecie razem sytuacja się powtórzy? Co wtedy? Chcesz znów przechodzić takie piekło? Myślę, że już pogodziłaś się z tym, że nie jesteście razem... Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrób tak. przypomnij sobie jak się czułaś gdy dowiedziałaś się o zdradzie i emocje, które towarzyszyły Ci później. po czym spójrz na swoją córeczkę i zastanów się czy życzysz sobie dla niej takich samych emocji i takiego samego dramatu życiowego, który masz za sobą? prawda jest taka, że jak Ty jej nie nauczysz że zdrady się nie wybacza, że się trzeba cenić i dbać o własne szczęście to nikt tego za Ciebie nie zrobi. moim zdaniem zrobisz jej nieodwracalną krzywdę wracając do męża (pomijając już fakt ze sobie pewnie spierdolisz życie). jeśli nie umiesz zadbać o siebie to zadbaj chociaż o przyszłość swojej córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż...macie rację, kobietki. Czas chyba zacisnąć zęby, zwalczyć ten żal i przestać oglądać się za siebie.Moja córcia codziennie tęskni za ojcem i to mnie również gdzieś w środku łamie.Ale czas przecież swoje zrobi, prawda?Może za jakiś czas obie zapomnimy o tym koszmarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alla alla li
Nie wracaj. Nigdy. ludzie sie nie zmieniaja. pamietaj. raz odszedl, odejdzie znowu. a ty masz szanse na nowe, lepsze zycie. poza tym pomysl. pewnie wie, ze ukladasz sobie od nowa, jestes szczesliwa i poradzilas sobie bez niego. Nie potrafi tego zniesc, ze podnioslas sie po stracie, bo pewnie myslal, ze bedziesz do konca zycia nieszczesliwa. Nie wierz czlowiekowi, ktory zostawil wlasne dziecko. i nie krzywdz dziecka po raz drugi. niech nie placi za bledy rodzicow od nowa. zycze szczescia na nowej drodze zycia :) NOWEJ. A nie starej po raz drugi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alla alla li
i jeszcze jedno - jezeli dla ciebie rodzina to swietosc, to stworz ja z kims dla kogo te slowa maja znaczenie. A nie z kim kto ci przyslowiowo "naplul w twarz" i wysmial "swietosc". bo dla twojego bylego zbyt wazne nie byly, skoro zostawil wlasne dziecko, zone a na proby pogodzenia sie nie zareagowal. wiec nie patrz slepo na to co bylo, tylko faktycznie znajdz kogos kto podzieli twoje poglady na rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .ee.
nie wracaj masz nowego czlowieka, to z nim buduj zycie stary cie zdradzil, nie uszanowal, niech sperdala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli nie Kochasz byłego i, co ważniejsze, Kochasz nowego partnera- za nic w świecie nie pozwól byłemu na powrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ja ja
Zrobisz co Ci serce podyktuje, ale... Ja w podobnej sytuacji dałam szansę, żałuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również dałam szansę swojemu męzowi . Bardzo tego żałuję bo nie uszanował tego i dalej mnie zdradzał. Jesteśmy po rozwodzie szkoda że dopiero po 20 latach. Nie popełniaj tego samego błędu co ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackcat
po co walczyc o kogos kto Cie zdradza, nie szanuje, nie kocha (bo jakby kochał to by do tego nie doszło) :o Sama sobie odpowiedz jakiego chcesz życia dla siebie i dziecka?? Moim zdaniem nie warto - tacy ludzie nigdy sie nie zmieniają :o Zwłaszcza że juz raz Cie porzucił dla innej kobiety :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz szanse na szczęście w
życiu... nie zmarnuj jej na sentymenty dla byłego, zdradzającego męża. On miał za nic twoje próby naprawy związku. Skup się na tym co teraz, ciesz się nowym mężczyzną... masz wielkie szczęście, zwłaszcza, jeśli dobrze dogaduje sie z twoim dzieckiem :) A tatuś.. on już wybrał dupę nad rodzinę, pewnie go wyrzuciła, to chce wracać do was.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwss
tez sklanialabym sie ku opcji 'niech spierdala'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loloalala
Podciągam bo mam podobną sytuację. Zwariować idzie z tymi facetami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolalala
Podciągam, mam tak samo. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie podniecasz go po prostu
Ja bym nie wróciła... Facet miał wcześniej milion innych szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wracaj autorko postu do exa.... zosatwiła cie olal teraz Ty go olej "po co ci ktoś kto ma Cię w d***pie' - pani Krysia sprzedawczyni w monopolowym, i jest w tym sens ex miał szanse olał to to Ty go teraz olej i trzymaj sie przyjaciela:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zgadzaj sie... byłam w podobnej sytuacji, jestem po rozwodzie i mam 29 lat... pomyśl w chwilach słabosci o tym, że jak Ty na niego czekałaś z obiadkiem to on bzykał tamtą... Mi pomaga i bądź szcześliwa z przyjacielem pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zumba team
Moja droga jestem w podobnej sytuacji tyle tylko że ja jutro mam ogłoszenie wyroku mój mąż(jeszcze) chce wrócić spróbować już rok nie mieszkamy razem i to on złożył przekłamany do szpiku kości pozew rozwodowy. Zostawił mnie i 5-letnią córeczkę dla swojej matki i rodziny. Szczerze powiem że mogłabym walczyć z inną kobietą ale nie matką i siostrą. On jest 8 lat starszy więc powinien wiedzieć na czym życie (partnerskie i wspólne gospodarstwo domowe) polega. Walczyłam próbując rozmawiać, RODK , mediacją co nie przyniosło wtedy żadnego skutku. Kilka miesięcy po udokumentowaniu przed sądem i ogłoszeniem nieformalnej separacji na drodze pojawił się ktoś kto swoją osobą wiele uczy, wiele pokazuje, przy kim trochę nie ufnie odzyskuję wiarę że są mężczyźni którzy znają w życiu wartości. Jemu też życie nie wyszło i rozstał się z żoną. Mój mąż zrozumiał że chce wrócić gdy zauważył że pojawił się ktoś z kim nasze dziecko ma dobry kontakt. Dziwnie zachowanie mojego męża oceniam jak "pies ogrodnika" sam nie weźmie ale komuś nie da. Z drugiej natomiast strony jeśli chodzi o nową osobę to skoro odszedł raz może odejść i drugi? Pomimo jutrzejszej sprawy naprawdę mam mnóstwo wątpliwości czy spróbować z mężem dla dziecka dla nas. Jeśli chodzi o wybaczenie tego że uderzył, że podrobił podpis, że nie utrzymywał rodziny, że okłamywał to Wybaczyłam już jakiś czas temu ale nie jestem jak każda kobieta w stanie zapomnieć. My kobiety takie jesteśmy wszystkie konkretne, rzeczowe i pamiętliwe a nawet kiedy czegoś nie mówimy wprost to zawsze jest to drugie dno. Dużo jest pytań do których nie znam odpowiedzi. Czy ludzie się zmieniają? Czy można nauczyć się kogoś kochać i wspierać tak z dnia na dzień? Czy można zaufać komuś kto porzucił?........ Ja pomimo nie wiadomej zawsze mam w życiu jeden priorytet Rodzina i to dla mnie jest córka natomiast mąż był nią dla mnie w momencie kiedy mieszkaliśmy razem kiedy nas porzucił automatycznie z niej się wypisał. Nikomu nie będę doradzać bo serce nie sługa a rozum swoje. życie to odwieczna walka tych dwóch części naszego ciała. NIE MA RZECZY NIE MOŻLIWYCH, SĄ TYLKO TE Z KTÓRYCH ZA SZYBKO REZYGNUJEMY. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalam druga szanse
nie zaluje. U mnie sie udalo. Jednak z mezem laczy mnie szczegolna wiez, dzieci. Szanse dalam 12 lat temu, nadal sie nam uklada. Chyba zalezy od czlowieka, jak ma wredny charakter to sie nie zmieni, jezeli natomiast cos mu odbilo i zrozumial co traci to moze byc dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dałabym szansy... co innego jednorazowa zdrada - ja bym nie wybaczyła, ale wiem, że wiele kobiet wybacza i jak to jeszcze jestem ws stanie jakoś zrozumieć to na pewno nie zrozumiem powrotu do faceta, który wypiął się na żonę i DZIECKO bo go jaja zaswędziały na widok innej baby i wszystko porzucił. Myślisz, że mąż Cię kocha? Czy Ty kochając zdradzasz? Wątpię... Nie można mówić, że się daje komuś szansę "ze względu na dziecko" bo to wcale dziecku nie pomaga, a często wręcz przeciwnie. Jak ponownie mąż wskoczy innej do łóżka, będą kłótnie itp to też dziecku nie da dobrego przykładu... Lepiej mieć dobry kontakt z BYLYM mężem bez względu na to jak przebiegło rozstanie, niż być z kimś takim i nie mieć szacunku do siebie i swoich uczuć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z 1 strony - niesprawiedliwe trochę dla tego mężczyzny, z którym jesteś, że go zwodzisz, bo chyba go nie kochasz i wydaje się, że w każdej chwili wrócisz do męża, a z 2 strony mąż, który prawdopodobnie, gdy ponownie Cię zdobędzie znajdzie kolejną i historia się powtórzy. Odnoszę wrażenie, że to ten pies ogrodnika. Pojawił się spowrótem gdy poukładałaś sobie życie z kimś nowym. Gdy o niego zabiegałaś - miał Cię w d***e. Nie próbował nawet niczego naprawiać. Macie zupełnie inne wartości. On nie traktuje rodziny poważnie i dba TYLKO o sibie. Dla niego nie jesteście na 1 miejscu. Ciekawe,czy chociaż na 2. Na 1 zawsze będzie on. Ty znasz go lepiej, niż my. Czy mam rację? Jeśli tak- Odpuść. Utraciłaś swoją godność biegając za mężczyzną, który odszedł od Ciebie i Waszego 4 letniego dziecka(!) MIMO że postanowiłaś mu dać 2 szansę po zdradzie i w dodatku za nim LATAŁAŚ. Myślę, że nie ma do Ciebie szacunku żadnego ten mężczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×