Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dwie strony

Z jednej strony

Polecane posty

Gość dwie strony

Z jednej strony chcę i jestem gotowa mieć dziecko. Pragnę i nie mogę przestać o tym myśleć. Z drugiej mam wątpliwości czy już odpowiedni czas. Co ja mam mysleć? Jaką podjąć decyzję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nigdy nigdy
nie będzie odpowiedniego czasu na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie jesteś do końca pewna to lepiej się wstrzymaj. Chyba nikt ci nie powie jaką decyzję powinnaś podjąć- to twoja decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwie strony
Mam 25 lat .Jestem szczęśliwą mężatką. Oboje z mężem mamy stałą prace. Jesteśmy po studiach. I tak się zastanawiamy z jednej strony marzymy o dziecko za chwile zastanawiamy się czy damy radę być już rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwie strony
nie liczę że ktoś mi odpowie raczej chciałam się poradzić usłyszeć zdanie osób obiektywnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ci powiem tak, moje obie ciąże były nieplanowane i gdyby nie to, że tak się zdarzyło to pewnie do tej pory czekałabym na "ten właściwy" moment. Cieszę się, że stało się jednak inaczej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka888
ja zaszłam w ciążę 4ms po maturze oczywiście wpadlismy, teraz synek ma 4lata a ja zastanawiam sie gleboko nad rodzenstwem dla niego i tez mysle ze to jeszcze nie czas,tylko tak naprawde nigdy nie ma odpowiedniego czasu na dziecko bo zawsze czegos brak-a to pieniedzy, a to mieszkania, i mówiac szczerze gdybym teraz wpadła to bym sie bardzo ucieszyla ze los zadecydował za mnie(lecz biore tabletki wiec raczej to niemozliwe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwie strony
wiecie co może to głupie ale ostatnio jak się kochamy liczę na to że pęknie nam gumka czy coś. No właśnie zawsze coś jest. Teraz chcemy urządzić do końca mieszkanie ale to pewnie tylko nasza wymówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka888
pewnie tak:)ja w tm roku koncze studia, maz ma dobra prace,budujemy dom a jednak...nie wiem sama na co czekam chyba na niepokalane poczecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwie strony
wiem że dzidziuś zmienia całe życie nie jest to zabawka tylko jest to istotka którą trzeba się opiekować. No właśnie trochę się obawiam że sobie nie poradzimy. Że nie będę umiala się zając własnym dzieckiem albo z braku doświadczenia go skrzywdzę. Albo lepiej że źle będę trzymać i upuszczę. Ja oszaleje zaraz od tych myśli. Nie mówiąc że boję się strasznie porodu bólu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwie strony
Agatko ja nie biorę tabletek kiedyś brałam przez jakieś dwa lata ale mój mąż wtedy jeszcze narzeczony był przeciwnym temu nie chciałbym brałam tablety więc przestałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej któregoś pięknego wieczoru wypić z mężem lampkę wina, wyluzować się i zdać się na przypadek :) jak to już ktoś wyżej napisał, na dzieci nigdy nie jest pora, najpierw kasa, a potem nasze wygodnictwo :) dobrze, że dzieci nie robi się głową ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka888
to prawda dziecko zmienia zycie o 180stopni, ja juz wiem co by mnie czekało przy drugim i tego sie obawiam znow nieprzespanych nocy kolek itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka888
właśnie"wygodnictwo" moj maz mi powiedzial ze jestem za leniwa na dziecko hehe moze cos w tym jest:)bo przy 4latku nie ma juz tyle roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwie strony
a co z tym strachem o wszystko jak pisalam wyżej czy to normalne miałyście tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agatka ja to dopiero mogę powiedzieć, że się rozleniwiłam, mój pierwszy syn skończy w tym roku 10 lat. Ja już naprawdę "zapomniałam" co to są nieprzespane noce i ogólnie wszystko związane z przystankiem "pieluchowo":P Już niedługo urodzę i też się zastanawiam czy mi starczy cierpliwości itd. I teraz z perspektywy czasu chyba bym wybrała mniejszą różnicę wieku pomiędzy dziećmi... Pomyśleć, że teraz mogłabym mieć już 2 odchowanych chłopaków- mmm marzenie:P hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwie strony ja się bałam będąc w pierwszej ciąży o to czy sobie poradzę, czy nie zrobię krzywdy maleństwu, czy mu nie połamię rączek, nóżek itd. Ale jak już urodziłam to ten strach minął raz dwa. Jakoś tak instynktownie wiedziałam jak go złapać, jak trzymać, potem nauczyłam się rozpoznawać rodzaj płaczu i jego znaczenie. Ale przed też się bałam. A porodu przy pierwszym nie bałam się wcale- za to teraz się trochę cykam, bo już wiem jak to jest:P hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka888
ijak patrze na swoja szwagierke ktora ma 2synow-roznica 2lat, to zazdroszcze jej wlasnie tego ze mimo iz teraz jej ciezko to odchowa dzieci i bedzie"wolna"a ja dopiero bede sie "meczyc",moj ma 4 lata a ze mnie juz straszny len:P choc tak naprawde bardzo bym chciala drugie to nie wiem czy poradze sobie z 2 dzieci,czasem wydaje mi sie tez ze jestem za mloda na drugie-mam 24 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka888
dwie strony-ja porodu bałam sie strasznie ale do8 miesiaca,plakalam po nocach ze stachu:/pozniej gdy brzuch byl ogromny marzylam o tym zeby juz urodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwie strony: ja mam fobię na igły, a na widok wenflonu telepie mnie jak cholera. ciąż oznaczała dobrowolne pójście do szpitala... rety, jak się bałam. po prostu sraczka ze strachu :) jednak przeżyłam, dwa razy, bez wenflonów, bez większych komplikacji. to jest jak skok ze spadochronem, zanim wyskoczysz patrzysz w dół, myślisz, że umrzesz ze strachu. wystarczy zrobić krok i generalnie nie masz już na nic wpływu ;) jeśli chodzi o poród, to starałam się na nim nie koncentrować. nie traktować go jako cel, tylko kolejne wydarzenie w życiu moim i dziecka :) po porodzie też jest życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwie strony
dziewczyny a powiedzcie co myślicie czy przy zarobkach 6 tyś netto damy radę utrzymać się z dzidziusiem czy to za mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzyweZwierciadło
jeśli masz poważne wątpliwości to znak że jesteś już gotowa :-) dziwne wiem ale prawdziwe. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwie strony
krzywe zwierciadło może i racja bo jeszcze pół roku nie myślałam o ciąży a od kilku miesiecy nie mogę przestać i nawet śnie w nocy o małym bobasku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzyweZwierciadło
więc do dzieła :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwie strony
a co myślisz o tych zarobkach, bo ja mam wątpliwości nie chce by mojemu dziecku coś brakowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzyweZwierciadło
6tys.to w sam raz, a nawet ponad stan :-) na pewno Wam na nic nie zabraknie. ja mam 2 i podobne zarobki. nie narzekamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka888
przy takich zarobkach to ja bym juz drugie robiła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwie strony
skoro tak mówicie. Mój mąż ostatnio mi powiedział że może zaczekajmy bo kryzys nadciąga i nie wiadomo co będzie się działo w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z trzeciej strony
dwie strony Twoje pytanie czy 6 tyś netto wystarczy jest co najmniej nie na miejscu w porównaniu do stawek, za jakie musi żyć większość społeczeństwa. My z mężem znaleźliśmy się w tak beznadziejnej sytuacjii, że musimy się utrzymywać za 1000zł/m-cznie, a jestem w 6 m-cu ciąży. Nie wiem jak damy radę z dzieckiem, jeśli mąż nie znajdzie lepiej płatnej pracy, już teraz jest nam bardzo ciężko. Ja właśnie kończę studia dzienne i mam nadzieję, że szybko po urodzeniu uda mi się znaleźć jakąś pracę. Więc pieniądze to nie wymówka w Twoim przypadku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×