Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niedorzeczne

macie tak, że na złe nawet bardzo złe wiadomości reagujecie śmiechem?

Polecane posty

Gość niedorzeczne

jak mnie to wnerwia, ale nie umiem inaczej, nie potrafia tego powstrzymać. Na wieści o śmierci, chorobie lub innych zniszczeniach typu pożar, powódź. Reaguje uśmiechem, wygląda to jak kpina z czyjes osobistej tragedi, więcej ta tragedia dotyka mnie róznież, a ja uśmiech od ucha do ucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedorzeczne
przykłady? umarła ciotka, zadzwonił wujek aby to powiedzieć, odebrała mama, potem nam przekazała - a ja uśmiech kolega - syn znajomych moich rodziców- miał wypadek w tym wypadku został sparaliżowany od pasa w dół, jak sie o tym dowiedziałam - uśmiech sąsiada potrącił pijany kierowca - niemal śmierć na miejscu ludzie mówili że był całkowicie zmasakrowany - umarł w szpitalu po 3 dniach - kiedy dowiedziałam się o wypadku - był uśmiech, kiedy dowiedziałam sie że umarł również. kiedy był pożar - również się śmiałam kiedy powódź - również kiedy tata powiedział, że jest chory - tak mi było głupie, że musiałam się odwrócić, nie chciałam żeby widział tego że się uśmiecham. siostra płakała, a ja się śmiałam. teraz jak to pisze to mi się łzy cisną do oczu, ale taką mam pierwszą reakcje - uśmiech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedorzeczne
wiem, ale wyobraź sobie mowisz komus ze masz raka a on się śmieje, co sobie myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma źle. ; d nie przejmuj się tym, ale nie pokazuj tego innym. ;p to może kogoś zaboleć. możesz zasłaniać usta w takich momentach i wszystko będzie ok. ; d albo idz do psychologa jesli bardzo Ci to przeszkadza. w każdym razie.. kiepska z Ciebie aktorka. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata0-------
to rzeczywiscie brzmi niedorzecznie, ba twoim miejscu pogadalabym z psychologiem, czy rzeczywiscie to reakcja na stres czy moze jakas niedojrzalosc. Nie mowie tego zlosliwie ale moze jest jakas inna przyczyna pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedorzeczne
co z tego, ze zasłonisz usta jak po oczach widać. z drugiej strony o tym, że tata ma podejrzenie raka wiedzialam juz w grudniu, bo mi mama powiedziała. Ale dziś zadzwonili z wynikami i tata nam powiedział, ja nawet nie słyszałam, że nas woła. Jak mi mama powiedziała wtedy w grudniu, to sie popłakałam, a teraz. Po pożarze śmiałam się dopiero jak go ugasili może rzeczywiście powinnam iść do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Sami*w pomarańczach
tak samo mam to reakcja nerwowa histeryczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inuu
ja mam tak samo nie przejmuj sie to nie jest Twoja wina tego wlasciwie nie idzie opanowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Sami*w pomarańczach
a jak emocje opadną to jest Ci słabo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedorzeczne
wiem, ze nie idzie tego opanować, ale jest mi źle z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co się martwisz, to tak samo jak z piciem, Jeśli upijają się na smutno inni na wesoło......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedorzeczne
nie, raczej nie jest mi słabo, jest przykro z powodu mojej reakcji, bardzo się źle z tego powodu wtedy czuje. wtedy mi sie płakac chce. Ale znowu jak się zobacze z tą osobą to sie bede uśmiechać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedorzeczne
bmblondyn - chrzanisz jak nastolatek, a masz chyba troche wiecej lat. Pomyśl sobie tak, mówisz swoim dziecią że masz raka, a jedno się uśmiecha, jak się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zażartowałem sobie, ale śmiech jest różny, wesoły a też i histeryczny, chyba potrafiłbym to rozróżnić, nie uważasz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedorzeczne
głupi żart. nie wiem, ja bym nie chciała żeby ktoś się śmiał jak komuś mówie ze jestem chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Ja też tak mam, uśmiecham się choć w środku nie jest mi wesoło. To strasznie wkurzające :/ Nie jesteś z tym sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Swoją drogą to ciekawe, chetnie poczytalabym jakies badania na ten temat - skąd taka reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedorzeczne
ja chyba pojde do psychologa, najwyzej pogadam sobie skad taka reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zginela znajoma z podstawowki to mialam wielkeigo banana. Moze dlatego,ze mnei to wogole nie zabolalo.Na gorsze wiesci rzucam kurwami,ale usmiechnac mi sie zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie_tam
Ja tak mam :/ Jest to fatalne ale na kryzysową akcję, dramatyczną lub coś w ten deseń reaguje histerycznym, głupkowatym śmiechem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedorzeczne
a co czujecie jak sie uśmiechacie wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawdopodobnie jest to reakcja na stres, doprawdy dziwna, ale możliwa. Ja na najgorszą wiadomość życia, zareagowałem ze spokojem, a później myślałem, że chyba wypadałoby jakiś teatr pokazać .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reakcja na smutek to nie
ale na stres tak... Siedze na egzamine i ciesze jape... No poprostu tragedia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reakcja na smutek to nie
kiedys moja mame nauczycielka do szkoly wezwala, bo sie usmiechalam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dokladniet samo
z tym ze u mnie to nawet nie tylko usmiech a smiech!! przyklad? przyjaciolka zalamana, placze, a ja sie smieje prosto w twarz, z tym, ze ona jedt do tego przyzwyczajona. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daff
Zazwyczaj gdy ktos zaczyna mowic mi cos o sobie, smutnego, osobistego, zachciewa mi sie smiac. to siedzi w glowie. wystarczy ze sie przypomni - "tylko sie nie smiej" - i wtedy sie chce najbardziej! straszne to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleskija
Na pogrzebie babci plakalam bardzo a na pogrzebie dziadka malo nie posikalam sie ze smiechu w kosciele....moj ojciec chcial mnie wyprowadzic z kosciola..mialam 24 lata i nie wiem czemu bo dziada i babcie bardzo kochalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×