Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdezorientowana_______________

A może to poronienie a nie okres???

Polecane posty

Gość zdezorientowana_______________

Witajcie... Zacznę od początku. Mam już komplet dzieci, więc o ciążach, okresach itp wydawało mi się sporo wiedzieć... 10 października miałam ostatni okres. W tym czasie się odchudzałam.. Tylko raz współżyłam z mężem (ostatniego października...) W listopadzie nie dostałam okresu... Ale już wcześniej miałam "dziurę" dwumiesięczną i nic ona nie znaczyła. Potem ogromna dawka stresu (2 pogrzeby w bliskiej rodzinie...) 10 grudnia nadal nie ma okresu. Powiedziałam mężowi,że chyba jestem w ciąży. Obyło się bez sensacji;) Kupiłam test. Nic nie wykazał. Miałam iść do ginekologa, ale połowa grudnia, roboty od groma, święta.. Kilka dni przed Sylwestrem jakieś objawy jak "na okres" (innych nie było, żadnych) Lekkie pobolewanie piersi, jakieś krosty;) Dzień przed Sylwestrem zaczął się okres (?) - tydzień temu Nic mnie nie bolało..no, jak zwykły okres. Ale mocne krwawienie. W sumie zawsze okres miałam 6 dni, ale takiego jak teraz nigdy. Co 3 godz podpaska przemoczona okropnie. I tak cały czas. A od niedzieli, oprócz krwi (uwaga, obrzydliwe) skrzepy. Jednego "wyłowiłam..kurcze..to nie jest zwykła krew (?) takie mocno galaretowate.. Oprócz tego,że jestem osłabiona normalnie funkcjonuję. Czy to jednak może być poronienie??? jakoś sobie to inaczej wyobrażałam.. No ale przy okresie, to już powinnam mieć końcówkę.. Sama nie wiem co o tym myśleć. Ale może jednak po takiej przerwie okres może być mocniejszy ? Cholerka..jednak nic nie wiem o swoim organiźmie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana_______________
Przepraszam. Polecam http://www.mojeprzepisy.pl/ a nie wątek, gdzie w tytule już pisze o czym będzie :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titririr
mysle ze przy poronieniu mimo wszystko mialabys silne skurcze. zglos sie do lekarza, bo moze to predzej oznaczac jakies zmiany chorobowe, jak cysty, torbiele etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana_______________
o widzisz. Skurcze. Nic takiego się nie dzieje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to niekoniecznie tak jest
skoro po takim czasei test był negatywny, to raczej nie byłas w ciąży. Tez stawiam na jakies zaburzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana_______________
dzięki, trochę mnie uspokoiłyście. Ale skoro ciągle się tak leje to mam teraz iść do gina, czy mimo wszystko czekać jeszcze, z nadzieją,że się wkrótce skończy? Chyba badać mnie nie będzie w takim stanie?:> no chyba,że jakieś usg...bad. krwi(?) sama nie wiem.. W między czasie poszperałam w necie, okazuje się,że niektórzy mają taki okres od czasu do czasu....ech..co za życie..baby mają przechlapane:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na Twoim miejscu nie czekałabym tylko zgłosiła się do gina.Takie długie krwawienie nie jest normalne, może np. być spowodowane mięśniakiem macicy itp.Może potrzebujesz łyżeczkowania macicy.Idż do lekarza,żeby nie wywiązało się z tego coś naprawdę paskudnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez bym ci radzila wybrac sie do ginekologa wtedy bedziesz miala 100 procentowa pewnosc co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×