Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bo to

KOCHANKI II

Polecane posty

Dla poprawy nastroju powiem wam, że moj przypadek jest typowym przykładem tzw. mezczyzn kochankow:) po 4 latach tzw. zwiazku bocznego moj pan ...od pól roku szukajac chorych pretekstów unikłam spotkań ze mna:) bo praca, tak praca zawsze była najlepszym argumentem:) bo czas na hobby tez nie było zmiłuj sie..w koncu jak sie widujemy raz na miesiac na godzinnej kawie seks pomijam bo juz nie pamietam kiedy to bylo osttani raz - chyba trzy miesiace temu:) wiec moj pan cały czas zapierał sie ze chce byc ze mna to znaczy jak sie uda:) a tak naprawde zawinal ogon i siedzi grzecznie ze swoja zona:) lekcewazac to co pisalam do niego czy jak starałm sie jeszcze to wszystko wyprostowac...wiec głowa do góry...czas robi sowje..pomimo, ze jestesm swiezo po rozstaniu - oczywiscie porzez maila poniewaz z braku czasu nie mam mozliwosci przekazania tego osobiscie , wiec po wczorajszym maili ze odchodze dosłowna cisza w eterze , zero reakcji..:) wiec mysle ze ja jestesm przykładem typowej naiwnej kochanki a kazdy facet zajety to typowy dupek który sciemnia i trzyma taki układ do momentu az mu pasuje:) i taka jest prawda..potem sie juz nie liczy z emocjami drugiej strony, z niczym , najwazniejszy jest spokoj....i to sa niesttey moje wnioski po byciu w zwiazku z facetem 4 lata który nawet nie odpisze pocałuj mnie w d.......:) acha nie wspomniałam jeszcze o drobnostece ze usłyszalam dwa dni temu równiez za pomoca maila kiedy go zaprosze do siebie :) jak nie pamietam kiedy on sie zachwoał jak mezczyzna i zaprosił mnie gdziekolwiek...taka jest prawda...i tylko czas, upokorzenia najlepiej wylecza ze zwiazku z facetem zajetym..nic innego a numer telefonu najlepiej wykasowac..:) maile usunac lub zmienic skrzynke do czego sie zabieram bo a nuz kiedys mu sie przypomni ze jest taka jedna i moze warto sie znowu ttroche pobawic na zasadzie jak sie uda..:) mam nadzieje ze poprawilam ci nastroj...ciecie...troche boli ale w dluzszej perespektywie nie ma sie nad czym zastanawiac:) pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
Do Joann66-dzieki troszke poprawilas mi nastroj a moze inaczej masz racje w tym co piszesz, że facet trzyma taki uklad dopoki mu pasuje, ze każdy zajety facet to dupek:)ja tez bylam naiwna, wierzylam mu jak mowil ze mnie kocha i takie tam...masz racje to boli ale lepiej sie odciac od tych dupkow... ps.twoj byly to naprawde palant,zeby po 4 latach nawet sie nie odezwac???nie kumam...trzymaj sie cieplutko...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
Zapomnialam dodac, że u nas nawet nie bylo slowa zegnaj po prostu przestal sie odzywac wiec ja tez przestalam sie starac,pisac,dzwonic no bo ile mozna...i teraz jakos sobie radze ale barkuje mi GO:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ,niesttey palant....i to najbardziej boli , ze jestes z kims tyle czasu a tak naprawde go nie znasz i nie wiesz na co go stac...i to boli najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
Faceci to palanty...i musimy tego sie trzymac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie marysia...musimy unikac palantów...ja wiem ze to jest trudne...ale jeszcze sa porzadni faceci.,,:) ja tez jestesm pewna ze po wczorajszym moim maliu do niego ze to juz koniec..i zero odzwu dzis...juz sie nie odezwie bo jet mu to poprostu na reke..i z tym trzeba sie pogodzic!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
joann66 gdzie mieszkasz bo wydaje mi się ze spotykamy się z tym samym osobnikiem identyczna sytuacja zapracowany biedaczek jest strasznie do tego stopnia że nie może poswięcic minuty w ciągu dnia by wysłac chodz jednego smsa.Też zerwałam wczoraj przez smsa oczywiście ....a on milczy...dośc tego byłam w stanie poswięcic dla niego wszystko....kocham go bardzo ale nie mogę zniesc myśli że tak mało dla niego znaczę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralina
Joanna- nie myśl o k. On Cię już nie obchodzi. Nie interesuje Cię co myśli o tym wszystkim, ważne jest to czego chcesz, albo raczej to czego nie chcesz. :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to byłaby by chyba zbyt duza zbieznosc...ale wiesz co pocieszjace jest to dla mnie ze nie tylko ja w takie bagno wdepnelam..teraz kiedy on spokonnie konsumuje kolacje i oglada zapewne mecz przy swojej kobiecie..ja siedze na necie i opisuje sowja porazke..to jest dopeiro porazka jak mozna w cos takiego wdepnac!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
proszę dziewczyny wiem że się nie znamy ,ale dajcie mi siłę....nie chcę więcej tak życ ,poniżac się ,ale...tak bardzo mi go brakuje,jego dłoni ,ust....cały czas patrzę w ten głupi telefon....z myślą ze napisze jak to przetrwac jak byc silną....no jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
i tak naprawdę ...nic już nie czujesz? bo troszkę mi się wieżyc nie chce...tak naprawdę to ja tylko udaję ze jestem taka silna,że mam dośc że sobie poradzę ....bagno ,totalne dno najgorsze jest to że on tam siedzi z ta żonką ,ogląda ten meczyk....a ja? ja nie śpię juz parę nocy nie mogę zasnąc....nie mogę przestac o nim myślec,zamykam oczy i widzę go....i płaczę ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie tralina;) ja na to potrzebowlam pol roku...pol roku upokorzen, argumentow nie mam czasu:) dzis to juz legło w gruzach u mnie...i to jest najwazniejsze...jedynie zal mi " chorej" tez przez to przechodzilam..ale dalo mi sile jedno..ze kiedy ja sie meczylam on byc moze wtym czasie kochal sie ze swoja kobieta...i to jest meritum...bo tak zapewne bylo,,i dlatego łatwiej bylo mu mnie lerkcewazyc i zgrywac sie jaki jest macho..bo był w sopwim mieszkanku ze swoja konkubina...:) teraz sie moge z tego usmiechac pod nosem ale aby to zrozumiec potrzebowalam pol roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywsice ze mysle chociaz nie jest tego wart....ale nie ma sily abym dala sie poraz kolejny nabrac jak mu sie kiedys przypomni ze ja jestem...nie ejst tego wart tym bardziej ze ..mopj boze tyle mu wybaczalm i co z tego wyszlo??????????? to co pisze " chora" meczyk i kolacja ze swoja kobieta...i udawanie tzw. " ratlerka" w sowim bezpiecznyjm azylu jakim jest jego mieszkanie..nawet myslalam aby sie zemsici ale co by mi to dalo???????????? teraz mam satysfakcje ze stac mnie na to ze nie szukam z nim kontaktu..a to ejst cos nowego...co na pewno go w sumie niepokoi " dlaczego?"..nawet uslsyzalam tydzien temu ze pewnie mam kogos..ale moj byl dupkiem , zazdrosnyjm dupkiem..typowy pies ogrodnika :) wiec zero odzewu i na tym polega nsza przewaga nad dupkami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
chciała bym tak myślec...tak czuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
ale już jest noc,cisza.pustka i ta cholerna tęsknota....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
nie oczekiwałam zbyt wiele ...chciałam tylko czuc że mu na mnie zleży, ze coś dla niego znaczę...chciałam dostac chodz jednego smsa dzien dobry...dobranoc chciałam czuc że myśli....czy to tak wiele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joann66 jakbym czytała siebie!!! U mnie było to samo!!!Nigdy nie miał dla mnie czasu.2 lata znajomości o jakoś tak od ...ok1,5 roku wciąż nie miał czasu. A to że żona w domu i nie może się wyrwać, a to że jest z nia poza miastem u rodziny.Albo że ma duzo pracy( a nastepnego dnia opowiadał innym ,że była gdzies tam samochodem, na przejażdżce ), albo że nie mógł napisac do mnie , bo był zajęty, ( ale siedziec na nk miał czas). Do dupy z takimi facetami. Zastanawia mnie jedno, skoro chcą mieć kochankę, dlaczego nie starają się aby faktyczmnie ją \" mieć\"? Po co mu byłam skoro nawet seks był raz na miesiąc? Przeciez to nie jest logiczne. Tyle razy odchodziła od niego i co?Prosił mnie abym \" wróciła\", mówił, że kończy z żoną, że już nic ich nie łączy.i co potem? Jak było już między nami dobrze, okazywało się że między nimi też.Wspólne plany , wypady do znajomych...tak zachowuję się mężczyzna gdy nie kocha żony? Bzdura. Więc pytam, po co byłam mu potrzebna, skoro nic w sumie nie miał ze mną wspólnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja potrzebowalam pol roku!!!!!!!!!!!!!!! ale mam tez chiwle zwatpienia ale trzeba mysle co sobie...nie o nim ale o sobie!!!!!!!!!!!! dojrzejesz do tego i oby jak najszybciej...szybciej jak pol roku:) pamietaj on teraz jest ze swoja kobieta..i jest mu dobrze,.,.wierz mi jemu jest teraz dobrze!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
widzisz a ja zawsze miałam tak że myślałam o innych,żeby im było dobrze....i nadal tak jest ja się nie liczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witkoria na to pytanie nigdy nie znajdziesz odpowiedzi po co mu byals potrzebna..ja do tej pory tego nie wiem, a jak sie go pytalam ..:) usmiech na twarzy " zsada jak sie uda"..nic tylko wstac i dac w gebe..:) i massz racje do d..z takimi facetami...dla mnie to zakompleksione dupki w seksie i zyciu prywatnym szukajacy odskoczni...a my sie na ta odskocznie godzimy i to jest tragiczne...dajemy im pozywke...a z chwila kiedy nie masz czasu jako kochanek powinien byc od razu wypad...wiele mozna wybaczyc facetowi wolnemu ale nie lizacemy d..swojej kobiecie..przepraszzam za wyrazenie ale moj akurat do takich nalezal a ja sie na to idiotka godzilam czekajac az znajdzie czas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
dziewczyny mam tak samo jak wy...tesknie za nim strasznie ale on tez wiecznie nie ma czasu...nawet glupiego smasa wyslac...powiedzialam dosc...a on dalej milczy...ma mnie po prostu gdzies:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co piszę
marysiu..prawie rok.... w tym pól roku zwodzenia, robienia mi wody z mózgu, moje tęsknoty , łzy , nieprzespane noce...stany od euforii do depresji..odchodziłam 3 razy , jeden sms..i wracalam (dlatego pisalam o tym przyschniętym łanie). ja odchodziłam tak jakby " na raty" ..tak nie można... nie da się...Dopiero teraz czuję ,ze sie uwolniłam od tego cholernego cienia. Nie zerkam na telefon , nie sprawdzam poczty, ostatnio , gdy przypadkiem go spotkalam , bez żalu odwróciłam glowę..po prostu ..obcy facet..i najważniejsze...rzuciłam w końcu palenie papierochów..bo paliłam jak smok przez ostani rok .."przepalałam " swoje problemy.. Jak zerwiesz definityenie , nie bedziesz miala z nim kontaktu...bedzie na pewno latwiej ..ale to sprawa indywidualna każdego czlowieka. Dziewczyny..jak czytam wasze wpisy..to tak jakbys spotykaly się z tymi samymi padalcami..po prostu chyba to wszytsko przebiega według jakiegoś schematu..jakby byli jakoś zaprogramowani... najpierw sapcyfikowac emocjonalnie, a potem zgoić , upokorzyć, bo przecież łatwiej jest robic uniki niz po prostu powiedzieć , musimy sie rozstać. I to wlaśnie najbardziej mnie bolalo, brak tych prostych słów.....kazdy znich wie jak zacząć..tylko nie wie jak skończyć. Były momenty ,ze czulma sie dosłownie jak bezmózgowiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marysia ..:) dokladnie i cieszy sie ze wduchu nic mu nie zrobilas bo sielanka z zona by sie skonczyla...olac ich...szkoda czasu na rozpamietywanie...oni nie zyja...tak ja sie pocieszalam...kiedy wyjechal ze swoja kobieta na sylwestra olewajac sie na mnie:) z chwila kiedy polecialy pierwsze fajerwerki wmawialm sobie ze on wylecial razem z nimi i bogu dzieki bylam konsekwentna w swoim postepowaniu i mialam na tyle sily aby odejsc...a w sumie mam satysfakcje ze sie nie odzywa po pozegnalnym mailu..dowod troche go to zabolało ..:) bo gdyby mu do konca wisialo napisla by choiaz " szanuje towje decyzje..czesc"...a tak cisza.,.wiec chlopina trawi...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
właśnie czemu oni wszyscy zachowują się tak samo....przecież gdy komuś zależy....to stara się to okazywac....niby takie to proste a tak trudno mi to zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marysia, on po prostu wie, że nawet jak sie odezwie potem , za dzień-dwa to mu wybaczysz i wrócisz. Mój np , po takim smsie ode mnie, odzywał się za 2 dni, czekał aż mi złośc przejdzie(jego tekst) i dopiero pisał.I miał racje-ja debilka wracałam.Ale do czego dziewczyny my wracamy??? Do tego czekania na sms? Do czekania na spotkanie?Na seks raz w mies i to w sumie bez rewelacji?Mój mnie niegdzie nie zabierał, nawet na kawę.Więc za czym my tęsknimy? A czy przypadkiem to nie jest tak?Miłośc "młodego Wertera"? Czy nie o to chodzi? Że to takie "romantyczne" czekać, wzdychac i płakac? A gdybysmy z nimi byli, okazałoby się , czy warto.Czy te skarpetki w pokoju, nieogolona twarz, śmierdzący poranny oddech :) ;) czy to faktycznie byłoby takie piekna na dłużej...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co piszę
Tez zastanawiałam sie po co mu byłam potrzebna...i do dzis nie bardzo wiem...pewnie taka odskocznia na moment, podróz w przeszlość, poczuc przez moment adrenalinę, Bo zona choc ładna , zadbana, ale ta sama od przeszlo 20 lat...to wiadomo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to czemu
Mysle,ze troche niesprawiedliwie ich oceniacie ... Same sie zgadzalyscie na to by Was tak traktowali, same do nich wracalyscie jak juz odeszlyscie nikt Was do tego nie zmuszal !! To byla Wasza wola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora....
dziewczyny ....może to głupie ale...jak nauczyc się szanowac samą siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×