KOCHANKI II

Marysiu, dziecko, uwierz mi na słowo, bo przez to przechodzę, że jeśli facet KOCHA kobietę, to zrobi WSZYSTKO żeby z nią BYĆ, żeby się przy niej budzić, jeść z nią Wigilię, spędzać weekendy i urlopy, ŻYĆ z nią, bo to jest właśnie miłość! Lubisz słuchać piosenek? To sobie posłuchaj tej: http://www.youtube.com/watch?v=4Fjy2L8llXo&feature=related Miłością NIE jest pieprzenie się po kryjomu, oszukiwanie, stwarzanie iluzji. Jeśli ktoś kocha, stara się, żeby kochana osoba przez niego nie płakała. Problem niektórych kobiet tkwi w tym, że nie odróżniają miłości od zakochania i pożądania, a rzeczywistości od fantazji.

Dobrze znam ta piosenke...

witam . ja też kiedyś byłam kochanką i też uważam ,że jeżeli się naprawdę kocha to chce się być razem, budzić się koło siebie , spędzać razem święta , po prostu być . My przeżyliśmy wiele ale ja i mój partner dążyliśmy do tego żeby być ze sobą , nie potrafiliśmy żyć bez siebie. Udało się nam .Jesteśmy już kilka lat ze sobą i jesteśmy naprawdę szczęśliwi. Wam też tego życzę .pozdrawiam

piosenka super

Tylko nie kretynko...ja Ciebie nie obrazam wiec ty tez licz sie ze slowami...o jakiej prawdzie mowisz?bo nie zakumalam?

I nie zakumasz, bo az takiej bezmyslnej kretynki nie spotkalam w zyciu.Szkoda, ze chlop nie wie jaka ma gnide w domu.

Odpierdol sie ode mnie i patrz na siebie

nie rozumiem po co sie obrazacie...tak sie spełaniacie kiedy mozecie ublizyc komus??? bez sensu...wyzywanie sie to chyba nie jest wymienianie sie pogladami, szkoda ze ten post tak nisko upadl..

Prosze bardzo.Co mi taka jedna glupia koza co stala u woza by ja ktos wydoil.Tylko nie pisz tych smetow, bo az sie przewalaja flaki jak tak zalosne jeki wydajesz.

to nierozumiem jezeli ciebie to denerwuje to po co tu wchodzisz i czytasz?...wystraczy wyjsc i zalogowac sie tam gdzie jest milo i przyjemnie i nikt ciebie nie denerwuje

To nie ja pierwsza zaczelam te obrazanie...ale nie chce by ktos mnie nazywal kretynka skoro mnie nie zna w ogole...to co pisze na forum nie swiadczy jaka osoba jestm a jedynie mowi jak ja sama sie w tym gubie...od euforii do użalania sie nad soba...od rzucania mego K. to zapewniania ze zawsze z nim bede...wiem ze to bezsensu sie komus z boku wydaje ale ja tak naprawde mam...takie uczucia mna targaja i wam o tym pisze...czasami pisze cos w zlosci ...stad moje zmienne uczucia...tak trudno to zrozumiec???ok... jak ktos tego nie rozumie to przepraszam za moje wpisy...

nie przepraszaj tylko nie rob tego wiecej, idz zaloz blog i tyle

A co ja takiego zrobilam??????????pisze o ty co czuje,co przezywam...jak mi jest ciezko....kurwa kocham kogos z kim nie moge byc,po prostu nie mamy szans byc razem ...mam sie cieszyc z tego powodu???

pisze o ty co czuje,co przezywam...jak mi jest ciezko.... o wlasnie - do tego sluzy blog :-)

OK to twoje zdanie:)

uwazam ze marysia znalazla tutaj jak najbardziej swoje miejsce..naprawde nie rozumiem jezeli ktos nie wyczuwa klimat to po co tu siedzi i kaze blogi zakładać?? wystarczy zmienic post ...

nikt nic nie kaze :-) to propozycja nie do odrzucenia

ale nie rozumiem dlaczego jej to proponujesz, jest dziewczyna na wlasciwym miejscu? jak ciebie rowniez to drazni to nie zabieraj glosu i szukaj wlasciwego miejsca dla siebie, przecieztu nikt nikogo do niczego nie zmusza a zwłaszzca do czytania czy wyrazania opinii, cos nam nie pasuje to szukamy tam gdzie nam bedzie pasowało chyba ze chodzi o tyranie dziewczyn tu przebywajacych to ok..wtedy rozumiem pobyt niektórych osób na tym poscie.

i już swoją reakcją wywołałyście tych "zawsze mądrych", Marysiu i inne, chyba nie zabiera Wam snu z powiek ten czy inny przemądrzlec:-) To jest nieporozumienie sądzić,że kobieta uwikłana w taki związek myśli i widzi , wszytko tak brutalnie jak tu próbują inni , w grzeczny lub chamski sposób, przekazać. Każda godzi się na taki układ na jaki starcza jej sił i chęci. Ja także musiałam przemeblować wiele swoich wcześniejszych poglądów..tak to już po prostu jest. Racjonalnie rzecz biorąc nie powinno się ufać człowiekowi, który kiedyś przysięgał innej miłość i wierność ale tak, jak ta żona myślała że to prawda (i on pewnie też):-) tak teraz i my myślałyśmy ,że tamto się już wypaliło i teraz jest ważne TO. Jest to oczywista oczywistość. Nie rozmawiamy tu o rozsądku, kalkulacji i mądrości życiowej. Rozmawiamy o emocjach i uczuciach które nijak się mają z tym co wymieniłam wcześniej i z tym co próbują, tutaj wtłaczać na siłę. Przecież my o tym wiemy !! a że swoim zyciem pokierowałyśmy tak a nie inaczej to już inna bajka... Mój wieloletni k odszedł bez słowa , nie czuję się wykorzystana bo było pięknie . Jest mi głupio za niego i za siebie,że to co za nami , dzisiaj- wydaje się takie bylejakie:-) a kiedy trwało- takie ważne:-) Jestem osobą rozwiedzioną , on w drugim związku..to jest informacja ,że niektóre osoby nie potrafią tworzyć trwałych związków i dlatego zapewne, tak to wygląda

gwoli wyjasnienia: post - to to co teraz czytasz, topik to temat, forum - to miejsce dyskusji blog- to strona autorska na ktorej autor dzieli sie swoimi spostrzezeniami, wywnetrznieniami itd ani ja ani nikt inny nie moze zmusic, wiec po co (idac tokiem twojego rozumowania) prowadzisz teraz "dyskusje" zupelnie nie pasujaca do "tego miejsca" ? a moge zabrac glos (post) tak samo jak ty, prawda? nie podoba ci sie to nie czytaj i idz gdzie jest milo jak to napisales :-)

zawsze szczery nikt nic nie kaze to propozycja nie do odrzucenia KARZE- KARA!!!

KARZE- KARA!!! wiem, to cytat byl ;-)

Moj K. nie ma żony...

rety, zakrecil mnie - kara - karze? :-) nie kara tylko kazac a nie karac :-)

"..." tak sie zaznacza cytat!!!!! ludzie ile wy macie zamiar jeszce pierdolic smuty o tych kochankach.... jestem kobieta ale dla mnie jestescie glupimi cipami.... za cudzych mezow sie bierzecie.... to najgorsze skurwysynstwo... i jeszcze macie czelnosc twierdzic,że milosc nie wybiera? bezmozgie istotki... wara od zonatych.... to tyle...

szczery to sie lepiej skup.... po co ty w ogole dyskutujesz z tymi babami.... jak one i tak znaja tylko jedna prawde- swoja.... i slepo w nia wierza.... niby pisza niektore ,"wiem, ze zle robie"... i co kurwa z tego... skoro i tak zonatym dupy daja...i sie ciesza:O pojebane towarzystwo...

szczery to sie lepiej skup.... to ty sie skup skoro czytasz kara zamiast kazac :-)

"..." tak sie zaznacza cytat!!!!! jakos w twoim poscie nie widze a mnie cytujesz ;-)

zawsze szczery nikt nic nie kaze mozna to odczytac jako karze od kary i każe ... bylam pewna ze chodzi o to 1... to wsztystko...

szczery masz w czyms problem? zajmij sie lepiej umoralnianiem tych nieszczesliwych glupich ,zaklamanych kobiet.... widze,że zwrocenie ci uwagi strasznie cie dotka.... kto by pomyslal.... a moze ty baba tez jestes....