Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kasieczka

do mam dwojki dzieci

Polecane posty

jak dajecie sobie rade nad opieka nad dziecmi, jesli same nie pracujecie i siedzicie z nimi w domu???starcza wam czasu zeby zajac sie starszym dzieckiem, pobawic???bo ja nie wiem jak mam to zrobic. Maly ma 5 miesiecy ale jest bardzo absorbujacy, a jak spi to musze zajac sie domem, wiadomo obiad zrobic, posprzatac, zlapac oddech. Nie mam kiedy pobawic sie ze starsza corka, nie chodzi do przedszkola. I przykro mi z tego powodu bo wiem, ze ja zaniedbuje. maly ciagle chce na rece, jedynie jak juz troszke sam polezy(co nie zdarza sie czesto) to wtedy mam chwile dla corki, tak to sama sie bawi... a jak jest u was???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emiiiiiiiiiiiiiii
no niestety ja mam podobnie :( maz prawie caly dzien w pracy ja ciagle z mniejszym a jak mam chwile wolna bo maly spi to wlasnie trzeba ugotowac obiad i niestety starszy synek troche na tym cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamineczka
ja niestety mam ten sam problem. Dodatkowo chodzę do pracy :( Zdaję sobie sprawę, że zaniedbuję starsze dziecko. Jak to wszystko pogodzić????????????????? Jak pogodzić obowiązki zawodowe, domowe i rodzicielskie??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emiiiiiiiiiiiiiii
widze ze nie tylko ja tak mam a juz myslalam ze jestem zla matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamineczka
ja też bardzo często tak myślę :( że się nie nadaję do bycia matką, że starsze będzie mieć kiedyś do mnie żal. Tylko jak to zmienić??? Nie stać mnie na gosposię :O a pracować też muszę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emiiiiiiiiiiiiiii
ja narazie nie pracuje siedze w domku i naprawde tez wiecznie nie mam czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem na wychowawczym starszy ma prawie 6 lat chodzi do przedszkola młodsza ma ponad 1,5 roku rano zaprowadzam synka do przedszkola przychodze ubieram małą jemy sniadanko, bawimy sie ona o 13 idzie spac wtesy synek wraca dod omu i mamy chwile dla siebie popoludniu czesto bawią sie razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas poki bylam na macierzynskim bylo tak, ze jak mala spala, to zajmowalam sie starszym synkiem, jak byly dwie drzemki - to w jedna zabawa, w druga wspolne sprzatanie albo obieranie ziemniakow czy co tam trzeba bylo na bierzaco. Jak na plac zabaw - to mala do nosidelka i zabawa z Mieszkiem. Ale fakt faktem, wyrzuty sumienia mialam caly czas, mimo ze obowiazki domowe byly (i sa) na szarym koncu listy, a do tego bardzo pomaga mi w nich maz... Teraz dzieciaki podrosly, to staram sie wymyslac takie zabawy, zeby bawic sie razem - roznica wieku nie jest duza, wiec da sie tak to ustawic. A raz na czas staramy sie maluchy rozdzielic i zajmowac nimi osobno - ja jednym, maz drugim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emiiiiiiiiiiiiiii
a kiedy zajmujesz sie domem? obiad, sprzatanie pranie itp moje chlopaki tez duzo sie razem bawia mimo sporej roznicy wieku ( 8 i 1 rok )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obiad staram sie podszykowac jak mała sie czyms zajmie do poludnia a kończe jak spi wtedy towarzysz mi synek, sprzatam wtedy gdy mąż z nimi idzie na spacer albo jak sie czyms zabawią albo jak juz spia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
caly czas :D tzn od razu dodam, nie jestem fanatykiem.:P stwierdzilam, ze albo bede dobra mama, albo dobra gospodynia, i wybralam to pierwsze (przynajmniej sie staram). obiad - gotujemy raz na kilka dni, pralka leci w kolko, swoja sciezka marze o takiej co by sama wieszala i rozkladala do szaf, prasowanie ograniczam do minimum ( w zasadzie tylko koszule), zabawki sprzatamy z dziecmi, podloge na bierzaco zamiatam, a odkurzacz wywlekam raz na jakies 3 dni... No i jakos sie kreci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze postarajcie sie wciagnac starsze dzieci w wir sprzatania i gotowania, dajac im latwe czynnosci do wykonania i jednoczesnie robiac z tego zabawe, kto szybciej zetrze kurz z parapetu lub poustawia buty, ladniej pokroi marchewke, etc. dziecko moze podawac przyprawy, wyjmowac warzywa z lodowki i samo decydowac co z niego zrobicie mozna cos wymyslic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie mój starszy lubi robic surówke z marchewki i jabłek a młodsza kocha urzędowac w zmywarce i wyciągac sztućce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a, no jasne, wszystko co sie da to w duecie albo i z calym zoo, tylko ze to wtedy trwa 100 lat niestety, a wojny o zmiotke maja wymiar kosmiczny bez mala....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana ja mojej zołzie kupiłam zestaw za 10zł miotełka i łopateczka a i tak kłóci sie o tą domową :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zadne zastepcze nie wchodza w gre :D musi byc ta ktora ja zamiatam, szczotka od odkurzacza tez ta sama :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pol biedy jak wlasnie dzieci sa juz ciut podrosniete. Moje przeciez razem sie nie pobawia, co prawda cora czasem pogada z braciszkiem, pogrzechocze mu, zrobi a kuku, ten sie zasmieje i tyle. Potem hop male na rece, przewinac, pobawic, uspac, nakarmic, ponosic itp a corka sama sie musi bawic, czy w dom, czy bycie kotkiem, malowanie, puzzle. Czasem tylko jak mam cwilke i maly nie marudzi bardzo to sie przylacze do niej, ale raczej na krotko moge. Na szczescie jakos nie okazuje zazdrosci o brata, wrecz przeciwnie, jest bardzo pomocna, poda pieluche, przyniesie pampersa, pojdzie po butelke... ale tak mi jej szkoda.... pocieszam sie tym, ze moze juz niedlugo jak maly bedzie sam siedziec to troszke bedzie umial zajac sie sam soba... choc niewiem czy to mozliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emiiiiiiiiiiiiiii
dokladnie kasieczka mam ten sam problem :( zeby ten mniejszy juz zaczal chodzic chociaz to mysle ze juz bedzie inaczej. wprawdzie raczkuje ale i tak domaga sie noszenia na rekach albo chodzenia po domu za raczke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emiiiiiiiiiiiiii fajnie, skoro twoj juz raczkuje to u ciebie do tych lepszych dni blizej niz dalej. Moj na razie tylko lezyyyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie lubi maly siedziec w lezaczku i patrzec w co Wy sie bawicie? albo sluchac jak czytasz ksiazeczke/ogladasz obrazki z coreczka? Sprobuj zajac sie nimi we dwojke, tak zeby zabawa byla glownie dla coreczki, a synek ogladal co Wy robicie, powinno go to zaciekawic. Albo na zmiane - z corka zabawa klockami czy lalka, a malemu do raczki dwa klocki albo pudelko i klocek, niech mysli co z tym zrobic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emiiiiiiiiiiiiiii
no tak sie pocieszam :) im starszy to bedzie lepiej. z tym ze bede musiala pewnie wrocic do pracy to tez bedzie malo czasu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emiiiiii i tak zle i tak niedobrze, i badz tu rodzicem doskonalym, ech... szanta, probowalam juz ale jak pisalam wczesniej maly jest bardzo absorbujacy, zado iedy posiedzi czy polezy sam, jedynie lezy w lezaczku w kuchni przy mnie jak robie obiad i sie krzatam po kuchni. A tak to jak tylko mnie widzi to chce na rece, zabawki i grzechotki krotko go interesuja, woli byz na rekach i wszystko widziec z gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasieczka - no to trzeba zaczac go urabiac :) i nie mowie zeby sie zajal sam soba, tylko zebyscie w trojke posiedzieli, a on popatrzyl jak ty sie bawisz z coreczka - tak jak patrzy jak gotujesz obiad.... choc przypominam sobie, ze jak majka miala niecaly roczek, to tez rwalam wlosy z glowy jakim cudem na raz ogarnac moja dwojke, kazde ciagnelo w swoja strone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, no nic. Sprojemy od jutra, posadze w lezaczku na ziemi obok nas, zobaczymy co bedzie. Ale szczerze, nie mam zludzen. W kazdym razie po waszych wypowiedziach juz wiem, ze nie jestem sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×