Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

vaioletta

Jak na nowo rozkochac w sobie wlasnego chlopaka ???

Polecane posty

Gość Aneti
dobre pytanie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem , adletego pytam, macie jakies pomysly ??? bo tylko w taki sposob widze utrxymani zwiazku :( trzeba na nowo sie w nim zakocac a moze on predzej we mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamburg
zebym ja to wiedziala:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale po co na nowo rozkochiwac ? trzeba było nie stroic fochów i nie oburzac sie o pisanie przez niego kolezankom roznej masci komentarzy na NK :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dobre pytanie, faceta trzeba caly czas zadowalac, a jak sie nam noga podwinie to zaraz kcą uciekac, wiec jak was panowie rozkochac na nowo:P pytam rowniez, w razie gdyby kiedys podwinela mi sie noga 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pisz takich rzeczy, nie obwiniaj o cale zlo , gdy nie znasz historii... (nie mam profilu na portalu n-k)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To pytanie moze byc i zwrotne bo nas tez trzeba rozkochiwac... Wiecie ktos keidys powiedzial, ze kochac to znaczy na nowo zakochiwac siew tej amej os., uwazam ze mial racje.... a z 2 strony to trudne, ale prawdziwe.W zwiazkach sa rozne problemy, stany przejsciowe, po ktorych nie zawsze jest tak jak bylo kiedys,w tedy trzeba szukac tej milosci , ktora sie zatarla .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwss
moze naucz sie konstruowac wypowiedz bez frazesow to by sie facet zdziwil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten pan po prostu nas nie rozumie, moze zrozumie gdy spotka go cos takiego jak tesknita za miloscia do tej jednej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwss
ten pan po prostu nas nie rozumie, moze zrozumie gdy spotka go cos takiego jak tesknita za miloscia do tej jednej... i czytelnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe umiem tez,jak terzeba to wytlumacze jak chlpu na granicy :P przeciez nie operuje ku niemu poezja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co ... nikt nie prosil Cie tu na sile... Jesli nie pasuje Ci temat i masz zamair wytykac ludziom bledy to odejdz . Dzieki za porade ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwss
bardzo mi sie temat podoba mysle ze brak uczuc ze strony partnera to problem uniwersalny i naprawde wazny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to mi milo . Niewiele wymagamy , niby dla nich takie "nic" a jednak potrafi zadac bol . Milosc w zwiazku to taka troche gra ... Wzajemne oddzialywanie na sobie ... Gdy on pokazueje mi wiecej uczuc to potrafie czasem udac ze go nie widze , i tak samos ie dzieje gdy to ja "pokazuje mu milosc" , ale rwnie dobrze potrafimy cieszycsie nia razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwss
Wzajemne oddzialywanie na sobie genilanie to ujelas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie obiecuje, ze moje porady beda dobre, bo jak widac sama ze swoimi problemmami nie daje sobie swietnie rady, dlatego tez tu jestem ... Ale mozemy sie od siebie wiele nauczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje venezuela ze miłośc to jest jak gra.... chciala bys zeby zawszer bylo ok ale nawet sama poswiadomie robisz cos ze tak nie jest.... jednych rzeczy zalujesz a drugich nie... pamietaj ze nawet idealy nie sa bez wad, bo nawet czlowiek majacy tylko zalety jest wkurzajacy;/;/ maja rada co do zwiazku to duzo ale duzo rozmow...na wspolny temat a najczesciej na wsz teamt co wam w sobie przeszkadza a co podoba.... niestety nie zawsze mozna wyciagnac od kogos szczerych i prawdziwych odpowiedzi ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) ja uwielbiam rozmawiac i wymienaic sie pogladami, niestety moj chlopak od tego ucieka , twierdzac ze nie lubi, i ze nie umie... Choc nie raz pokazal mi ze potrafi, i ze mozemy razem naparwde madrze porozmawiac.. W tym problem, ze rzadko rozmawiamy, bo nie chce go do tego tez zmuszac ;/ i co ja mam zrobic, w tedy staram dzilac sie czynami a nie slowami, ale tez niezawsze na dobre wychodzi. Ma ciezki charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty rowniez masz racje... -Dla mnie czlowiek z wadami jest tym idealnym... bo ja kocham u niego nawet te wady,oczywiscie nie wszytstkie, ale za niektorymi bym bardz tesknila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 i pol roku , podbno po takim czasie zwiazki sie rozpadaja, ale ja nie wierze w to ...;] bojda a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja tez lubie rozmawiac ale to tez zalezy od charakteru chloapka.... och wiesz ja tomoglabym dac caly swiat dla niego ...ale czasami jestem zla na sama siebie ze tyle oferuje ....dla faceta;/;/ nie zawsze jest bajkowo w zwiazku wiem... ale tez nie wiedzialam ze tak trudno jest kogos kochac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowia tez ze jak 7 lat ze soba wytrzymacie to bedziecie ze soba do konca zycia ale to nie prawda ...w zwiazku niestety potrzebne jest wielkie zaangazowanie ...a przede wszystkim szczerosc i ufnosc ..nienawidze klamstwa...ja niestety tez bylam w 4 letnim zwiazku ale l niestety byla to wielka pomylka...wiec czy bedziesz z nim pol roku czy 5 lat i sie rozstaniecie to chyba nie ma reguly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja teraz jestem w zwiazku w ktorym jestem rok czasu...i mam mnostwo mysli co to dalej bedzie...czy zawsze na poczatku musi byc tak ze poznajecie sie....zakochujecie i wasza milosc kwitnie i jest jak wulkan...a pozniej zaczyna sie raptem nie panujac nad tym cos chrzanic;( dlatego piszac z toba mam nadzieje ze tez podasz mi swoich rad odnosnie tytulu tematu .....tak bardzo bym chciala zeby bylo jak na poczatku nie przejmujac sie problemami ktorymi w ogole nie musimy sie przejmowac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×