Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...dylemat...

Dylemat

Polecane posty

Gość od złej strony sie zabierasz
i teraz uwaga: jesli facet jest wporzo, powie Ci "oj głuptasku";) pocałuje w czółko i szybko poleci kupowac pierścionek, a jak sam nie wie czego chce- usłyszysz same wykręty i mydlenie oczu.... to takie proste.... tylko wszystkie te teorie bycia nowoczesną niezależną kobietą bez parcia na małżeństwo prowadzą do wypaczonych poglądów na takie kwestie. Facet ma być facet, wiedzieć co robi i czego chce. I juz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od złej strony sie zabierasz
na gwinta Ci samotne macierzyństwo??? czy tego dla siebie pragniesz??? myśl teraz, zanim spłodzicie baby- jeśli nie ze względu na siebie samą toprzynajmniej ze względu na dziecko, które skażesz na taki los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...dylemat...
no to nieźle mi namieszałyście we łbie babki... mam do niego spore zaufanie, bo wielokrotnie się sprawdził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...dylemat...
facet już mi powiedział dawno, że jakbym chciała ślubu, to mam mu powiedzieć, bo on go nie potrzebuje, ale wszystko to, co się obiecuje podczas przysięgi może mi w każdej chwili powiedzieć, więc jakbym chciała... tylko, że ja nigdy go o to nie poproszę, zresztą potem, gdy powiedziałam, że to jego rola poprosić mnie o rękę i że ja nie zrobię tego, powiedział: dobrze. no i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od złej strony sie zabierasz
dumna kobieto :D sama sobie zycie komplikujesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...dylemat...
tak, masz rację (blush). No coż, jestem starej daty... :-D (no, nie tak bardzo starej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...dylemat...
no, ale dzisiaj jak powiedział, że mu nie zależy na tym, żeby dziecko nosiło jego nazwisko (bo mu się źle kojarzy-żartował), to coś we mnie drgnęło :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od złej strony sie zabierasz
weź to wszystko -rozmowę- na żart, ze śmiechem:) na poczatku jest to trudne, ale zacznijcie zwyczajnie o tym rozmawiać i to nie raz i nie dwa, tylko normalnie... snujcie sobie razem wizję wspólnego życia.. jakie by było... co byście robili , jacy byście dla siebie byli, jak by się zmieniały sprawy wokół Was, o Waszych rodzicach itd.... tak jak to robią wszyscy ludzie na świecie, którzy się kochają i chcą ze sobą być. ;) Blokada jest w Twojej głowie... boisz się odrzucenia, ten lęk Ci nie pozwala sie otworzyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od złej strony sie zabierasz
skoro masz taką minę " :( " po jego słowach to najwyższy czas się przekonać z kim masz do czynienia.... zapytaj go wprost

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...dylemat...
zapytać: o co? On snuje plany dalekosiężne naszego związku, które mnie przerażają, ostatnio doszedł już prawie do naszej emerytury :-D tylko ja mam opory... On jest naprawdę bardzo otwarty, troskliwy i wyrozumiały, wydaje się niezwykle zaangażowany w nasz związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od złej strony sie zabierasz
"kiedy się ze mną ożenisz?" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od złej strony sie zabierasz
a może to dla Ciebie zbyt wcześnie wciąż? Może TY tego jeszcze nie czujesz? Jesli tak- tym bardziej wstrzymaj się z decyzją o dziecku. Poczekaj, az sama będziesz naprawdę chciała z nim być na 100% na zwasze ;) serca oszukać się nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...dylemat...
szalona Kobieto! :-o nie sądzę, żebym kiedykolwiek to powiedziała, a teraz to nawet nie jestem na to gotowa :-o (no, nieźle mnie wystraszyłaś). My jesteśmy stare konie, po nieudanych związkach, może dlatego nam się nie spieszy. Z dzieckiem to inna sprawa, bo czas nagli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...dylemat...
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od złej strony sie zabierasz
to pytanie nie jest aż tak złe :D ahahahah wyobraź sobie , że odpowiedź możecie ustalić wspólnie:D np. jeśli będziemy ze sobą razem i będzie nam dobrze razem przez następne 5 lat, (bo jesteśmy jak wiadomo po przejściach i się boimy) to wtedy się ożenimy i ślub będzie 4 czerwca tu i tu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...dylemat...
no tak, tylko za 5 lat to na pewno klapa z zajściem w ciąże... Trochę się martwię, że mogę żałować kiedyś, że nie zdecydowałam się na macierzyństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od złej strony sie zabierasz
no to za 2 lata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdannniem
wedlug mnie dziecko powinno nosic nazwisko ojca.. to nie jest sredniowiecze, ze bedzie dziwnie wygladac.. jesli facet woli zeby nosilo twoje co jest nie tak:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...dylemat...
obawiam się, że jak nawet teraz zaczniemy starania, to może być kłopot z zajściem w ciążę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...dylemat...
a moim zdaniem: też byłam bardzo zaskoczona po tych wszystkich rozmowach o dziecku i jego radości, że nie zależy mu na tym, dlatego poczułam się dotknięta, bo według mnie to dość istotna sprawa. Ale może on potrzebuje więcej czasu, żeby zrozumieć konsekwencje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...dylemat...
Ktoś się jeszcze wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...dylemat...
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krajk003w
moze On ma brzydkie nazwisko a ty masz ladne wiec chce zeby dziecko nosilo twoje nazwisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...dylemat...
prawo do dziedziczenia mają wszystkie uznane dzieci mężczyzny. Czytałam, że nawet dziecko uznane przez mężczyzne, ale spoza związku małżeńskiego może nosić nazwisko zarówno matki, jak i ojca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elena 48
To i ja sie wypowiem.Jestem tradycjonalistka.Nie rozumiem takiego niedojrzalego podejscia do sprawy.Dziecko to najwazniejsza w zyciu sprawa.Decyzja o nim jest decyzja, ktora rzutuje na cale zycie.I skazywanie dziecka i siebie samej na zwiazek partnerski to jest dziecinada.Nie powiem mu, bo nie chce go przyperac do muru... a to, ze spisz z nim, ze ma babe do lozka za friko, bez zadnych koncekwencji.Ze wystarczy, ze nawinie síe lepsza, mlodsza i nowsza a Ciebie kopnie w dupsko bez konsekwencji.Nawet nie stac go bys byla zona, tylko .....no wlasnie kto.Konkubina....feee, to nawet okropnie brzmi.Dziecko powinno miec komfort, uregulowana sytuacje prawno, gdzie jest i mama i tata w normalnym legalnym zwiazku.Jak jestes juz nienajmlodsza to tym bardziej powinnas byc wymagajaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elena 48
Do od zlej strony sie zabierasz.....podoba mi sie takie podejscie do sprawy.Madrosc zyciowa az bije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...dylemat...
Nie wiem, dlaczego kobiety myślą, że w jakiś sposób poświęcają się sypiając z mężczyzną będąc z nim w związku. To ich wybór, to nie jest kara lub nagroda dla mężczyzny. Ślub nie jest dla mnie priorytetem, jak będzie chciał mnie zostawić, to zrobi to nawet, jak będziemy małżeństwem (chociaż będzie trudniej). Sytuację prawną dziecka regulują przepisy, które nadają takie same prawa do dziedziczenia dla dziecka z małżeństwa, jak i spoza (jeśli jest uznane lub zostanie udowodnione ojcostwo). Jestem wymagająca. On jest naprawdę wyjątkowy, inaczej bym z nim nie była. Ale dla Ciebie Eleno wymagania=ślub, a dla mnie są inne ważniejsze rzeczy. Myślałam o tym długo, dostrzegam pozytywne strony bycia żoną, lecz nie jest to jedyna możliwa opcja w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od złej strony sie zabierasz
Hmm, jako osoba wymagająca jesteś w tej szczególnej sytuacji, że jest Ci naprawdę dużo trudniej podjąć decyzję o małżeństwie. Bo chcesz zrobić to świadomie, zaplanować dziecko świadomie, nie tam żadna wpadka, szał uniesienia itd, a potem łatanie konsekwencji. Jesteś świadoma. Działasz świadomie. Jest to wynikiem Twojej niezależności i sytuacji ekonomicznej. W całym tym byciu nowoczesną niezleżną kobietą dochodzi się do takiego punktu w związku, gdy w zupełnie tradycyjny sposób jako kobieta zdajesz się na mężczyznę. Także w tym najgłębszym sensie. Dla mnie jest to jedna w wielkich tajemnic życia :) Niektóre panie dyrektor nie są już w stanie otworzyć się na takie przeżycie. Za to są niezłe w rozważaniach natury prawnej sytuacji uczuciowej. Potrzebny jest tu złoty środek, świadomość siebie, własnych ograniczeń, własnych mitów, odpowiedni mężczyzna- zdecydowany, dobry. Hah, kiedyś zapytałam koleżanki co znaczy, że mężczyzna ma być "dobry" i po czym to poznać? Odpowiedziała: "dobry? znaczy dobry we wszystkim!" :))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...dylemat...
Masz rację z tą niezależnością. Jestem niezależna i mam wiele zasad, które czasem utrudniają mi życie, ale za to żyję zgodnie z własnymi przekonaniami. Myślę, że jestem silną osobą, być może zbyt silną, przez co wiem, że sobie poradzę. Do tej pory nie zdawałam się na mężczyznę, zawsze stałam obok, nigdy nie byłam zależna lub słaba. Żyjąc tak przez wiele lat, podejmując przemyślane decyzje, ciężko zdać się na "szał uniesień'. Ten topic jest częścią moich przemyśleń i dochodzenia do jakichś konkretnych decyzji odnośnie "posiadania" dziecka, dlatego ważne jest to, co piszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od złej strony sie zabierasz
widzisz, to nie jest możliwe by byc człowiekiem z żelaza. Każdy ma prawo do okazania słabości- a dla osoby która Cię prawdziwie kocha byłoby to wyróżnienie :) Moja rada: otwórz się na uczucia, na prawdziwą bliskość, wtedy wszystko stanie się prostsze. I jeszcze jedno, nie zmuszaj się do niczego. Jeśli czegoś nie czujesz- nie rób nic. Czekaj. Czas pokaże. Życzę Ci żebyś kiedyś wróciła do domu i krzyknęła : kochanie! ubieraj się idziemy kupować obrączki itd. A on z radością Ci odpowie, że na tą chwilę czekał! :) ps. moje wszystkie rozważania sa poparte własnym doświadczeniem :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×