zdrada

Witam. Byłam ze swoim chłopakiem 6 lat w związku, mieszkaliśmy 3 lata ze sobą. Było różnie, przeszliśmy przez wiele problemów, potrafiliśmy je rozwiązywać, godzić się, przeżyliśmy razem wiele złych i dobrych chwil, zaszłam w ciążę, wzięliśmy ślub, urodziło się dziecko, on przejął się rolą ojca i męża i zaczął dużo pracować, czasem nawet 48h/dobę. Kiedy nasza córka miała 5 miesięcy, a my byliśmy 9 m-cy po ślubie, dowiedziałam się, że mąż ma kochankę. Z tego co się dowiedziałam nie trwało to długo, odkryłam romans po dwóch tygodniach. Spakowałam go i wyrzuciłam z domu, on przepraszał, chciał wrócić, zakończył tamten związek ( tak twierdził), przyjęłam go z powrotem do domu, jednak za szybko bo po trzech dniach. Rana była tak świeża, on nie potrafił o tym porozmawiać co zaszło miedzy nimi i odpowiedzieć mi na pytanie dlaczego to zrobił, a ja wymuszałam od niego zapewnienia ze tamto sie nie liczyło, że ja i nasze dziecko jesteśmy najważniejszymi osobami na świecie, nie potrafił mi tego powiedzieć i po tygodniu znów w złości wywaliłam go z domu, teraz tego żałuję. Minęły już ponad dwa miesiące a on nie chce wrócić, mimo, że wręcz go błagam i proszę o to. Teraz to on o wszystko mnie obwinia, nie chce słyszeć o powrocie do domu, a mnie to tak bardzo boli, co mam robić, jak go przekonać że ból już nie jest tak silny jak na początku. Wiem że dojrzałam do decyzji, aby z nim być, nie wracać do tematu tej przeklętej zdrady, dlaczego on mi to robi? Strasznie boli.

dużo pracować, czasem nawet 48h/dobę jakis przodownik pracy

nie mozliwe zebys po 2 miesiacach mu wybaczyla zdrade,zebys zapomniala.To bedzie wracac przy kazdej klutni.A nie chce wracac do domu bo albo jest teraz z tamta druga albo chce zwalic cala wine na Ciebie.Zebys to ty sie czula winna chociaz to on zdradzil .Poprostu odwraca kota ogonem.Nie badz glupia nie pros zeby wrocil nie ponizaj sie wystarczajaco juz on cie ponizyl.

nie pros wiecej zeby wrocil

chciał zarobić na rodzinę i w końcu w pracy znalazł sobie kochankę, poszedł do drugiej pracy, pracował na dwa etaty, a kiedy nie pracował to przychodził i spał. A ja z małym dzieckiem siedziałam sama w domu i brakowało mi męża, to było nie do wytrzymania. Prosiłam żeby zostawił tą drugą pracę, ale on nie chciał o tym słyszeć, odpowiadał pytaniem na pytanie: za co będziemy żyć

to mial czas tyle pracowac i jeszcze z kochanka sie widywać??? o rany

z tego co wiem to nie jest z tamtą kobietą, jeśli jest to z kimś innym. Zrobiłam wszystko aby zmieniła pracę i wyprowadziła się z miasta. Zerwała z nim wszelkie kontakty i to są informacje potwierdzone, ona też jest mężatką. Bardzo ładną, wysoką brunetką, już się zaparłam i nie będę go prosić, choć to silniejsze ode mnie i tak bardzo boli, chcę zapomnieć

wiem że mam dziecko i to dla niego muszę żyć, choć nasza córka tak bardzo mi go przypomina, kocham go nad życie, dlaczego on mnie tak bardzo skrzywdził i nadal to robi?

i to w takim momencie mnie zostawił, wybrał najgorszy jaki mógł wybrać. Głupia jestem że go do domu tak szybko przyjęłam bo trzeba mi było go przetrzymać trochę, a jak już go przyjęłam to trzeba było zagryźć zęby i go nie wyrzucać, a teraz ja jestem winna wszystkiemu. Przy każdej rozmowie teraz mówi że on nie wróci bo nie będzie się ciągle wprowadzał i wyprowadzał, nic nie dają zapewnienia, że tak już nie będzie, że go już nie wyrzucę.

a moze on jest z ta kochanka i specjalnie Ci wmawia ze to wszystko Tweoja ina i nie chce wrocic bo mu tak wygodniej.olej drania

musisz go przetrzymac.Nie dzwon do iego nie placz przy nim.Jak zobaczy ze dzjesz rade to bedzie chcial wrocic.On to robi specjalnie zebys to ty sie czula winna nie on.Tylko ze to on wszystko rozwalil.Pamietaj o tym.Musisz byc twarda dla siebie i dla dziecka.A jesli on ie wroci to znaczy ze mu nie zalezy na was a po co ci taki ktos?I to on powinien sie starac a nie ty !!!!!!!

jak się spotykali to on u niej nocował, ona sama mieszkała, a teraz wiem gdzie mieszka, wynajmuje jakiś pokoj, na pewno nie mieszka u niej.

to ze nie mieszka nie znaczy ze sie znia nie spotyka

im bardziej bedziesz go prosila aby wrocil, tym bardziej on bedzie probowal ciebie obarczyc wina za cala sytuacje... a to przeciez jego zachowanie doprowadzilo do tego,że puscily ci nerwy i go odprawilas... moja rada... nie dzwon, nie pisz... zyj sobie spokojnie...pokaz mu,że swietnie sobie radzisz, ze jesli nie chce wrocic do ciebie , dziecka to jego strata... nie mozesz go blagac zeby wrocil... przeciez to on ma sie czuc winny , a nie ty..... zobaczysz,że kiedy zauwazy ,ze potrafisz sobie radzic bez niego.. sam poprosi o spotkanie i rozmowe.. powodzenia i nie smuc sie;)

wiem, że to on powinien się starać, a nie ja. Nie robi tego tylko mnie obwinia. Jedyny temat na który chce ze mną rozmawiać to nasza córka, nie wiem czy nie ograniczyć mu kontaktu z nią, on ją bardzo kocha, choć teraz myślę że chyba jakby kochał to nie zostawiłby jej

dziękuję Ci odważna_________ , chyba poczułam się trochę lepiej, wiem ze muszę być silna, choć to takie trudne

syndrom porzuconej przesłania ci rzeczywistość - koleś się puścił z tego samego powodu dla którego teraz nie wraca - po prostu JUŻ CIĘ NIE KOCHA, ty i dziecko staliście się dla niego ciężarem ...

myślisz, że tak po prostu można kogoś przestać kochać, po tylu latach bycia razem? Nie wierzę w to.

moja droga... mozesz mu powiedziec ,ze jesli chce sie spotkac z corka to nie wtedy kiedy jemu pasuje.. ustal jakies dni, godziny.. niech zobaczy,ze to ty stawiasz warunki... jakim prawem obwinia ciebie... no wlasnie faceci... odwracaja "kota ogonem"... narobil dziadostwa, a teraz wielce udaje zranionego i obrazonego... moja droga nie masz wyjscia jak tylko udowodnic mu i przypomniec kto stoi za ta cala sytuacja... nie mozesz pokazac sie przed nim jako zraniona kotka,ktora czeka tylko na to az on wroci.... jesli go bedziesz blagac o powrot.. on nabierze pewnosci siebie,ze jest ci niezbedny do zycia i nawet jak wroci to bedzie stawial ci warunki i ponownie moze zacznie cie zdradzac,. Nauczy sie ,ze skoro raz mu wybaczylas, malo tego blagalas zeby wrocil... to coz... obrosnie w piorka i bedzie traktowal cie z gory...a tego bys chyba nie chciala:)

idiotka z ciebie szara myszko :D w dodatku nieporadna zyciowo!to zwykla kurwa,pies,sukinsyn,chujoza z erekcja !:-O zapomnij o tej kurwie!Gdybym ja miala takiego chlopa to nie dosc ze pozegnalabym sie z nim nieodwolalnie dosc agresywnie to zniszczylabym mu zycie,znienawidzilabym go!To zwykla gnida!Bedzie cie zdradzal a jak bedzie po 40 to bedzie jak piesek na wiosne pieprzyl suczki z centrow handlowych!:-O ale jestes glupia,osz kurwa!:-O ale tak to juz jest,niektore kobiety nie maja oczu i honoru i nie przypuszczaja ze sa wsrod calej gromady skurwialych ,wyspermionych psow i normalni mezczyzni ale ich nie dostrzegacie...:-O zostal kurwe!moja dobra rada!

mysle,że on nadal cie kocha... ale prosze cie nie upokarzaj sie i nie pros go o nic... powiedz ze jest ci przykro,że tak wyszlo, ale przypomnij mu,ze niestety nie ty doprowadzilas do takiej sytuacji.... glowa do gory.... zobaczysz uplynie troszke czasu i wszytsko sie ulozy.... on teraz tez sie zachowuje dziwacznie.. ale milosc zwyciezy ... wasze dziecko dla was obojga jest wazne... najwazniejsze wiec jesli jest rozsadnym facetem( a mam nadziej,ze jest).. przemysli to wszystko i bedzie ok.... tylko teraz nie mozesz sie przed nim kajac... badz kobieta dumna... on musi poczuc ze sam doprowadzil do takiej sytuacji.. pozdrawiam cie :):)

zostaw*.A tak poza tym jaka kolwiek suka stanie mu na drodze to jemu z kolei stanie kutas i bedzie pierdolic ja poza twoja wyobraznia,twoimi oczami :-O pies jest psem i nigdy sie nie zmieni,nigdy!ma wyczulonego kutasa na dziwki i nigdy sie nie zmieni!nigdy!bedzie cie zdradzac bez przerwy,przy kazdej okazji bo on ma sperme we lbie!:-O

i sama doprowadziłaś do tego, do czego on zmierzał. Wina spadła na Ciebie, to Ty jesteś najgrorsza... Niepotrzebnie go prosiłaś, by wrócił. Zastanawiam się, jak można pracować 48h/dobę?

ale jej doradzacie,osz kurwa!:-O zeby przyjela tego cwela z powrotem?!a potem co?!przylaczy sie do tematu "sposoby zdradzanych zon":-O kobito wez ty przejrzyj na oczy!jakiego ty ojca dajesz swojemu dziecku!Kundla ktoremu za 20lat bedzie stawal jak ona przyprowadzi kolezanke do domu?!Jestes glupia jak but!:-O a pewnie za 20lat i tak cie zostawi dla mlodej kurwy!:-O

stratatatatatata nie bądź wólgarna, myślę że ciebie też ktoś kiedyś bardzo skrzywdził, ze teraz tak mówisz

pracował, dzwonił co godzinę do domu, pytał o mnie i u dziecka. Jak przestał dzwonić i się starać, zaczęłam coś podejrzewać. Miałam rację, odkryłam sekret. Przeczytałam całe archiwum gg

do tej pory nigdy nie było takiej sytuacji, zawsze to tylko ja sie liczyłam i nikt więcej, razem wychodziliśmy, razem żyliśmy, chyba przerosło go bycie ojcem i mężem. Przychodził do domu, opowiadał jak to jego kolega zdradza żonę i mówił o tym, że głupi, że jak tak można

i sam tak zrobił, malo że zdradził to jeszcze zostawił

zapytałam mego męża ostatnio czy chce rozwodu, to odpowiedział że on jest mu do niczego niepotrzebny, jak ja chcę to mogę sobie podawać na alimenty i rozwód, co wy na to? Co to znaczy?

ja bym nigdy nie wybaczyła zdrady i nie wróciłabym do niego;(