pępkowe

a tak poza wszystkim, wcale wódki którą stawia kolegom nie musi pić:)

e tam, ja mam termin na sierpnia i mój tez pewnie bedzie chciał to uczcić. powiedziałam mu tylko, że ma się nie uchlać w trupa, żeby na drugi dzień był na chodzie bo wracać do domu autobusem ani taryfą z dzieckeim nie będę. jak chce sie napic to niech sie napije. przeciez tez sie cieszy.

Jak zakładałam topik, to właśnie po zobaczeniu świeżo upieczonego tatusia i uznałam, że to okropne, bo żona w szpitalu, umęczona 9m-cami ciąży, porodem a on baluje z kolegami, którzy jakoś nie mieli zamiaru zostawić go w spokoju. Na co dzień normalny chłopak, nie nadużywa alkoholu. Szczerze mówiąc wkurzył mnie ten widok. Nie jestem przeciwniczką alkoholu w ogóle, ale jeśli chodzi o narodziny, chrzciny, komunie i urodziny dziecka to uważam, że nie powinien nam towarzyszyć

i to wystarczyło napisać w pierwszym poscie:) bo ja doniosłam wrazenie,że masz meża który tylko czeka żeby sie nawalić z kolegami a ty mu nie pozwolisz,bo to nie on rodził i tobie trzba padać do stóp:)

a to Mamani była autorką tematu?:) mój mąż zrobił pępkowe z najbliższymi kumplami ,nie miałam nic przeciwko .bardzo mi pomagał ,był cierpliwy i bardzo przeżywał mój poród i cieszył się jak wariat ,że mu się synek urodził. zachowywał i zachowuje się bez zarzutu,spotkał się z kumplami na 3 godz po czym wrócił do domu :) nie widzę w tym nic złego nie upił się ,mnie ani dziecku nic sie nie stało przez te trzy godz. zresztą mnie też wtedy odwiedziły moje koleżanki,było bezalk.ale miło nie neguję mam które tego nie popierają ale nie zabraniałabym tylko ustaliła jasne reguły na co się zgadzam a na co nie,jeden czy dwa drinki nikomu nie zaszkodziły a jeśli tatuś nie pije to jego koledzy chyba mają tego swiadomość .jeśli nie uczestniczy w tego typu imprezach nie będą nalegać na urządzanie imprezy przez niego

I że użyłam ostrzejszych słów na początku, to nie oznacza, że zmieniłam zdanie. Słowo pisane ma to do siebie, że może być wszelako interpretowane. Mamani napisała, że to kolejna wymówka, żeby się napić i zgadzam się z tym. Jeśli pppppppp interesuje tak spożywanie alkoholu przez mojego mężą, to dla spokoju napiszę, że nie jest świętym abstynentem i pije piwo, wódkę bardzo rzadko, bo zdarza mu się źle po niej czuć. Szkoda, że niektórzy mają tak prostolinijne myślenie...

Ja sobie i nie życzę i tyle. Zresztą ta tradycja komunistyczna chyba juz odchodzi. Nie widze w niej szacunku dla matki, dziecka i rodziny. Nasi znajomi nie robili a normalnie od alkoholu nie stronią. Nie jesteśmy abstynentami, ale na wszystko jest czas i miejsce.

ppppppppp nie mogłam napisać o własnych doświadczeniach, bo jeszcze nie rodziłam. Ale nie napisałam też, że mój mąż ma jakiś problem z alkoholem. Poza tym pracuje jako kierowca i prowadzi prywatne auto na co dzień, więc nadużywanie alkoholu nie wchodzi w grę. Dobrze, że w końcu się zrozumiałyśmy :)

Pępkowe - owszem, ale bez alkoholu, wszyscy razem z dzieckiem w domu - czyli faktyczne świętowanie narodzin nowego członka rodziny. Innego nie reflektuję

nie bo nie ! i koniec ! zona powiedziała i tak ma byc ... jeju ale wy zyjecie w zwiazkach dziwnych . jezeli został poruszony temat pękowego , to znaczy że koles o tym mysli . ale zonka hetera nie pozwoli i już. i potem sie dziwic że sa problemy w małazenstwie - po paru latach rozwody , niesnaski , niedomówienia ... taki facet dusi sie w klatce , na krótkiej smyczy ... albo przeradza sie w pipe i mega pantoflarza i zyje w matrixie marzac o innym zyciu ...

Mi się on podoba. Ostatnio sama na takim byłam i było super, moja przyjaciółka urodziła córeczkę. Ojciec dziecka był dumny, a jak dzwonił do żony i słyszał małą to płakał ze szczęscia. Masz rację to nie facet chodzi 9 mc w ciazy tylko my, kobiety, ale facet jest dumny ze został ojcem i chce się tym szczęściem chwalić , ja w tym nic złego nie widze, wręćz przeciwnie :D

Pewnie lepiej pozwolić na wszystko, a potem siedzi taka samotna baba na necie i marudzi, że mąż ma ją gdzieś i dziecko!!! Z kolegami można się spotkać po okresie połogu, a nie wtedy kiedy kobieta potrzebuje wsparcia!!!

no wlasnie widac po sposobie pisania "pozwolić" na wszystko .- co to własny służący jest że mozna mu łaskawie pozwolić lub zakazać... współczuje mężowi lub ktokolwiek tam inny jest . on tez ci pozwala na wyjscie z kolezankami . czy macie chore uklady , ze nigdzie nie wychodzicie sami ? moja kolezanka miala taki uklad i teraz po 10 latach malzenstwa sie rozwodza , bo on wpadl na spotkanie klasowe i ja za wlosy wyciagnal - "bo sie przeciez umawiali że osobno nie wychodzą " ... PARANOJA ! era jędzowatych zon i przymusowych pantoflarzy . a jak cos przeskrobie to szlaban na seks pewnie ? he he .

ja tam w tym zwyczaju nic złego nie widzę. chłop sie cieszy. przeciez i tak w pierszych dniach nic mu przy dziecku nie dacie zrobic, do was beda przychodzic babki, matki ciotki kolezanki, on tez ma prawo pochwalic sie przed kolegami potomkiem.

nie wyobrażam sobie by mój mąż chlał przez 3 dni a potem przez tydzień dochodził do siebie bo "dziecko mu sie urodziło" :O no bez przesady! ale tak jak napisała Mamani w Polsce każdy powód jest dobry by sie napic-chrzciny,urodziny,pogrzeby,wesela,narodziny itp itd....porażka :O:O mamani pozdrawiam :D

nikt tu nie mówi o trzydniowym piciu, i tak jest nie tylko w polsce.

jeszcze w rosji, Bilorusi i na Ukrainie :P a potem sie obrazamy Polak- hydraulik, pijak, ksiadz z gejowską flagą na kartoflisku... Pozatym czy jak urodzicie tego slodkiego maluszka to nie chcialybyście spokoju? Pobycia sobie w 3, poznania się... a nie zapachu alkoholu i papierochów? Moze ja jestem dziwna ale uwazam ze są w życiu rzeczy ktore trzeba przezyc na TRZEŹWO- narodziny i śmierć! a akurat najwiecej sie wtedy pije :-/ Piszecie o radosci! Zgadzam sie! Urodziny dziecka to jedna z najpiekniejszych chwil w życiu i wielka radosc ale czy koniecznie zawsze wtedy kiedy sie jest radosnym trzeba wyciągać flaszkę? Co innego odwiedziny znajomych, swoja droga dlaczego wasze kolezanki moga przyjsc zobaczyc dziecko a koledzy meza dziecko na fotkach z komórki ogladaja ale za to flacha musi byc... no dobra. To tyle.

Pępkownika a co bedzie z toba w szpitalu siedział w nocy? Masz męża?

Walnijcie się wszystkie w łeb, kozy.Jezu na każdym kroku takie same durne babsztyle.Ja,ja,ja,ja i ja.On,?nie MY nie ale ja,ja,ja i jeszcze ja.Zołzy i tyle ,a ty Mamm coś tam lecz się bo kto normalny upublicznia fotki swojej rodziny na "fotosik"pl i to w takiej ilości.Nie masz albumu???Nudzisz się??