Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

paulakp

CHOROWITE PRZEDSZKOLAKI

Polecane posty

Gość ksdkkdjd
Immulina polecam :) syrop z alg morskich,pomaga!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutttttttt
kolasek - powinno pomóc, też moje dziecko brało i wydaje mi się, że jest lepiej, nie choruje już tak często więc efekty są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja byłabym daleka od stosowania u małego dziecka syropu Immulina z prostego powodu syropy są dosładzane, aby dziecko chciało je przyjąć, zawierają mnóstwo konserwantów, coraz więcej dzieci ma alergię dlatego trzeba bardzo uważać na skład syropu który może alergizować. Dlatego zdecydowanie jestem za tym aby podać dziecku groprinosinę którą rozpuszczę, w jego ulubionym soczku, bo lepiej żeby piło to co lubi, a nie syrop.Dziecko nawet nie odczuje, że podajemy mu lek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie o leki
A skad wiecie ze własnie taki lek trzeba podac dziecku ? Rozumiem ze te wszystkie lepsze leki podnoszace odpornośc sa na recepte ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytałam tematu
ale chorowite przedszkolaki należy co jakiś czas odrobaczać i są duże szanse że dzieci będą ogólnie zdrowsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do adlellll
adelllll Immulina jest droga, choc sa jeszcze drozsze syropy. Czytalas sklad Immuliny?>wiec nie pisz bzdur,bo to naturalny środek, napewno jest tam jakas znikoma ilosc jakies tam substancji,ale porownywalnie do innych specyfikow prawie jej nie ma. Ta substancja to substancja smakowa czarnej pozeczki,bo jakbys miala lykac same algi zaraz by ci sie dzwignelo.Cukru nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W kwestii wyjaśnienia - skład syropu Immulina: 10ml zawiera: 2% ekstraktu LCEPEEN(wysuszone mikroalgi),wit.C, woda, cukier, naturalną substancję smakową (czarna porzeczka), sorbinian potasu(E202), substancja konserwująca,czerwień koszenila(E120)-naturalny barwnik. Więc moje dziecko by chętnie tego nie wypiło tym bardziej, że sama potwierdzasz że nie ma tam cukru, więc które dziecko połknie nie dosłądzany syrop?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje połyka z chęcią. Uważam, że Immulina jest najberdziej warta swojej ceny. Do tego swój syrop z czosnku i jakoś leci.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja_pijawka
no tak najlepszy pomysł na wzmocnienie odpornosci to odrobaczenie...no gratuluje inwencji ;),ale to jest dobra metoda kiedy nasze dzieci maja owsiki a to zdaje sie byc znacznie inny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba rzeczywiście masz wyjątkowe dziecko, a ile płacisz za tą immulinę i na jak długo wystarcza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hellloooo ja tez daje immiline
takze polecam! ja palce w mojej aptece stacjonarnej 57zl ale na allegro jest taniej. ja daje 3 latce 3,5ml i starcza mi zeby nie sklamac na ok 3 miesiace :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A MOJA 7 letnia córka jest na żywieniu optymalnym i nie choruje. polecam DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA Bytom 08.04.1998r. Mam syna w wieku 14 miesięcy, który ciągle łapie różne infekcje. Zapalenie oskrzeli jest nagminne. Muszę mu często podawać antybiotyki zalecane przez lekarza. Widzę, że synek mój staje się coraz mniej odporny. Gdy w żłobku panuje jakaś choroba mój syn natychmiast na nią zapada. Wczoraj znowu stwierdzono zapalenie oskrzeli i gardła i jak zwykle zalecono antybiotyk. Błagam Pana o pomoc, bo brak mi już cierpliwości jak długo mam jeszcze truć dziecko lekami. Nie wiem czy mogę tak małe dziecko karmić optymalnie i jak postępować aby było zdrowe! Od 2 miesięcy sama jestem na diecie optymalnej i poza nieprzespanymi nocami / z powodu dziecka / czuję się wspaniale, nic mi nie dolega martwię się tylko o syna. Krystyna z Bytomia Dziecko nawet małe, może i powinno stosować żywienie optymalne. W wieku już 18 miesięcy może jeść jak dorosły. Najlepsze dla dziecka będą żółtka, gęste rosoły, wątróbki drobiowe, masło śmietana. Należy pamiętać o dostarczaniu dziecku każdego dnia niewielkiej ilości węglowodanów. Są one niezbędne dla wzrostu dziecka. Z drugiej strony, im więcej podamy dziecku węglowodanów, tym szybciej będzie rosło, szybciej dojrzeje i będzie krócej mogło żyć jako człowiek dorosły. Mleko krowie zawiera około 4,6g węglowodanów w 100ml. Jest to tak zwana laktoza, czyli cukier mleczny. Składa się on po połowie z glukozy i galaktozy. Galaktoza jest potrzebna do budowy mózgu, ale nie musi być podawana, ponieważ organizm sam potrafi ją wytwarzać. Mleko kobiece w Polsce zawiera średnio 7g węglowodanów. Z tych 7g węglowodanów organizm spala około 1g a resztę przetwarza na tłuszcz, a następnie pewną ilość tłuszczu na cholesterol. Do wszelkich syntez, w tym do wzrostu organizmu, potrzebny jest wodór związany w związku zwanym NADPH2. Jedynym liczącym się źródłem tego związku jest glukoza przetwarzana w tak zwanym cyklu pentozowym. Im więcej cukrów organizm musi przetworzyć w cyklu pentozowym, tym szybciej dojrzewa dziecko i tym na większego drągala wyrośnie. A dziecko powinno rosnąć powoli dojrzewać jak najpóźniej w życiu dorosłym człowiek powinien być niski i lekki. Tylko wówczas będzie mu się żyło długo i dobrze i zawsze we wszystkich zawodach będzie lepszym od tych wysokich i ciężkich. Wszelkie infekcje działają na organizm jak szczepionka ochronna tylko wtedy, gdy organizm zwalczy chorobę sam. Organizm musi mieć czas aby wytworzyć przeciwciała przeciwko zarazkowi wywołującemu chorobę tak aby był zabezpieczony przed powtórnym zachorowaniem spowodowanym tym samym zarazkiem. Antybiotyki zawsze szkodzą. Nie pozwalają na wytworzenie się przeciw ciał, które zabezpieczały dziecko przed powtórnym zachorowaniem. Rodzice prawie zawsze za najlepszego lekarza uważają tego, który najszybciej potrafi usunąć objawy choroby. Najszybciej robi to lekarz, który zapisuje najsilniejsze antybiotyki nawet tam, gdzie nie są wcale potrzebne. Rodzicom nie powinno chodzić o to, aby jak najszybciej wyleczyć chorobę u dziecka, ale o to aby w ogóle ono nie chorowało. Im więcej dziecko musi przyjmować antybiotyków tym jego odporność staje się mniejsza i tym częściej chorować musi. Nie oznacza to że antybiotyków brać nie trzeba, gdy się zachoruje na poważniejszą chorobę. Oznacza, to że chorować na choroby infekcyjne się nie powinno, a wówczas antybiotyki staną się zbędne. Dziecko powinno być karmione piersią co najmniej rok, a najlepiej 3 lata. Do czasu, gdy będzie mogło wybierać samo takie jedzenie jakie będzie mu smakowało i jakie będzie dla jego organizmu najlepsze. Najlepsze dla dziecka będą takie produkty, które pod względem składu chemicznego będą najbardziej zbliżone do składu chemicznego mleka matki i takie dziecko będzie wybierało o ile będzie miało z czego wybierać. Rodzice chcą dla swoich dzieci jak najlepiej. Ale nie wiedzą co dla ich dzieci jest dobre a co złe. Często zmuszają dzieci do jedzenia zmuszają aby zjadło więcej niż potrzebuje, przekupują aby zechciało jeść szpinaczek czy marchewkę, których dziecko zjadać nie chce i nie powinno. W czasie wojny w Korei u ponad 80% poległych Żołnierzy amerykańskich znaleziono zmiany miażdżycowe w tętnicach wieńcowych i w aorcie, w wieku średnio 18 lat tym u ponad 30% zmiany te były znaczne. U żołnierzy w dzieciństwie karmionych mlekiem matki przynajmniej rok, lub dłużej, żadnych zmian miażdżycowych nie było. Karmienie piersią zabezpiecza nawet przed zachowaniem na miażdżycę, jeśli trwa długo i jeśli dziecko będzie później mogło samo wybierać i - jeśli będzie miało z czego wybierać. Uwaga: nigdy nie należy zmuszać ani namawiać dziecko, aby zjadało to co jest dla niego "zdrowe" aby zjadło tyle ile według rodziców zjadać powinno i wtedy gdy rodzice uważają, że jeść powinno. Dziecko nie powinno być zmuszane do zjadania różnych odżywek, czy witamin. Wszystkie są znacznie gorsze od naturalnych wartościowych pokarmów. Nie powinno być zmuszane do picia wód mineralnych. Przy żywieniu optymalnym wszystkie potrzebne składniki mineralne występują w optymalnych ilościach i proporcjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fragment odpowiedzi na list do dr Kwasniewskiego. Przy stosowaniu żywienia optymalnego chorób alergicznych nie może być. Przyczyną alergii pokarmowych jest złe odżywianie powodujące, że organizm nie może rozkładać do pojedynczych aminokwasów spożywanych białek. Na to trzeba energii i to dobrej energii, a tej brakuje. Białka nie są rozkładane do końca, mogą nawet być wchłaniane w całości, lub w dużych fragmentach, które organizm rozpoznaje jako obce białka i wytwarza przeciw nim przeciwciała, czego skutkiem są alergie pokarmowe i inne choroby alergiczne. Chorzy na inne typy alergii mają w organizmie pewną skazę, która powoduje, że np. białka z pyłków traw, roztoczy, sierści zwierząt czy z innych alergenów mogą powodować objawy chorób alergicznych. Przyczyną tej skazy jest złe odżywianie. Gdyby np. sierść psa była faktyczną przyczyną astmy, czy innej choroby alergicznej to powinni na te choroby chorować wszyscy domownicy stykający z sierścią psa. Oparzenie wrzątkiem 100 ludzi spowoduje u każdego podobne objawy. Zetknięcie się 100 ludzi z pyłkami traw spowoduje objawy uczuleniowe u kilku osób, już uczulonych. Zatem nie konkretny alergen jest przyczyną chorób zaliczanych do alergicznych, a pewna właściwość chorego organizmu, której u zdrowego nie ma. Ta skaza jest przyczyną alergii i jest spowodowana określonym złym odżywianiem. Dziecko nawet małe, może i powinno stosować żywienie optymalne. W wieku już 18 miesięcy może jeść jak dorosły. Najlepsze dla dziecka będą żółtka, gęste rosoły, wątróbki drobiowe, masło śmietana. Należy pamiętać o dostarczaniu dziecku każdego dnia niewielkiej ilości węglowodanów. Są one niezbędne dla wzrostu dziecka. Z drugiej strony, im więcej podamy dziecku węglowodanów, tym szybciej będzie rosło, szybciej dojrzeje i będzie krócej mogło żyć jako człowiek dorosły. Mleko krowie zawiera około 4,6g węglowodanów w 100ml. Jest to tak zwana laktoza, czyli cukier mleczny. Składa się on po połowie z glukozy i galaktozy. Galaktoza jest potrzebna do budowy mózgu, ale nie musi być podawana, ponieważ organizm sam potrafi ją wytwarzać. Mleko kobiece w Polsce zawiera średnio 7g węglowodanów. Z tych 7g węglowodanów organizm spala około 1g a resztę przetwarza na tłuszcz, a następnie pewną ilość tłuszczu na cholesterol. Do wszelkich syntez, w tym do wzrostu organizmu, potrzebny jest wodór związany w związku zwanym NADPH2. Jedynym liczącym się źródłem tego związku jest glukoza przetwarzana w tak zwanym cyklu pentozowym. Im więcej cukrów organizm musi przetworzyć w cyklu pentozowym, tym szybciej dojrzewa dziecko i tym na większego drągala wyrośnie. A dziecko powinno rosnąć powoli dojrzewać jak najpóźniej w życiu dorosłym człowiek powinien być niski i lekki. Tylko wówczas będzie mu się żyło długo i dobrze i zawsze we wszystkich zawodach będzie lepszym od tych wysokich i ciężkich. Wszelkie infekcje działają na organizm jak szczepionka ochronna tylko wtedy, gdy organizm zwalczy chorobę sam. Organizm musi mieć czas aby wytworzyć przeciwciała przeciwko zarazkowi wywołującemu chorobę tak aby był zabezpieczony przed powtórnym zachorowaniem spowodowanym tym samym zarazkiem. Antybiotyki zawsze szkodzą. Nie pozwalają na wytworzenie się przeciw ciał, które zabezpieczały dziecko przed powtórnym zachorowaniem. Rodzice prawie zawsze za najlepszego lekarza uważają tego, który najszybciej potrafi usunąć objawy choroby. Najszybciej robi to lekarz, który zapisuje najsilniejsze antybiotyki nawet tam, gdzie nie są wcale potrzebne. Rodzicom nie powinno chodzić o to, aby jak najszybciej wyleczyć chorobę u dziecka, ale o to aby w ogóle ono nie chorowało. Im więcej dziecko musi przyjmować antybiotyków tym jego odporność staje się mniejsza i tym częściej chorować musi. Nie oznacza to że antybiotyków brać nie trzeba, gdy się zachoruje na poważniejszą chorobę. Oznacza, to że chorować na choroby infekcyjne się nie powinno, a wówczas antybiotyki staną się zbędne. Dziecko powinno być karmione piersią co najmniej rok, a najlepiej 3 lata. Do czasu, gdy będzie mogło wybierać samo takie jedzenie jakie będzie mu smakowało i jakie będzie dla jego organizmu najlepsze. Najlepsze dla dziecka będą takie produkty, które pod względem składu chemicznego będą najbardziej zbliżone do składu chemicznego mleka matki i takie dziecko będzie wybierało o ile będzie miało z czego wybierać. Rodzice chcą dla swoich dzieci jak najlepiej. Ale nie wiedzą co dla ich dzieci jest dobre a co złe. Często zmuszają dzieci do jedzenia zmuszają aby zjadło więcej niż potrzebuje, przekupują aby zechciało jeść szpinaczek czy marchewkę, których dziecko zjadać nie chce i nie powinno. W czasie wojny w Korei u ponad 80% poległych Żołnierzy amerykańskich znaleziono zmiany miażdżycowe w tętnicach wieńcowych i w aorcie, w wieku średnio 18 lat tym u ponad 30% zmiany te były znaczne. U żołnierzy w dzieciństwie karmionych mlekiem matki przynajmniej rok, lub dłużej, żadnych zmian miażdżycowych nie było. Karmienie piersią zabezpiecza nawet przed zachowaniem na miażdżycę, jeśli trwa długo i jeśli dziecko będzie później mogło samo wybierać i - jeśli będzie miało z czego wybierać. Uwaga: nigdy nie należy zmuszać ani namawiać dziecko, aby zjadało to co jest dla niego "zdrowe" aby zjadło tyle ile według rodziców zjadać powinno i wtedy gdy rodzice uważają, że jeść powinno. Dziecko nie powinno być zmuszane do zjadania różnych odżywek, czy witamin. Wszystkie są znacznie gorsze od naturalnych wartościowych pokarmów. Nie powinno być zmuszane do picia wód mineralnych. Przy żywieniu optymalnym wszystkie potrzebne składniki mineralne występują w optymalnych ilościach i proporcjach. Leczeniem przyczynowym chorób alergicznych jest żywienie optymalne. Po wprowadzeniu żywienia optymalnego choroby alergiczne szybko ustępują u ponad 90% chorych, wolniej u pozostałych. Bywa, że 20 - 30-letnia astma ustępuje po 2 - 3 dniach i nie powraca. W leczeniu astmy znacznie przyspiesza jej ustępowanie zastosowanie prądów selektywnych pobudzających układ sympatyczny. Czasem choroby alergiczne powodują zmiany organiczne w różnych tkankach, czy narządach. Te zmiany ustępują wolniej, czasem mogą nie ustąpić do końca. Ale nie jest to już choroba alergiczna, a tylko jej skutki. Zanik błony śluzowej jelit spowodowany alergenami z białka pszenicy - glutenu, może trwały. Z drugiej strony, przy żywieniu optymalnym glutenu w diecie może nie być zupełnie, zatem i samej choroby być nie może. Podobnie różne zmiany skórne spowodowane czynnikami alergicznymi, które nie staną się zmianami organicznymi, też mogą do końca się nie cofnąć. Optymalnych, stosujących odpowiednio długo to odżywianie można rozpoznać po cerze. Różnią się pod tym względem od innych ludzi. Cerę mają ładną, a optymalne kobiety, a każdym wieku - piękną. Przy zmianach skórnych, które pozostały po chorobie alergicznej, należy znacznie zwiększyć w diecie spożycie kolagenu. Najlepsze są skórki wieprzowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez płacę 57 zł za immulinę - starcza na 2-3 miesięce. Moi znajomi tez sa optymalni i dziecko choruje odkąd pamiętam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oni tez są na tym od paru lat, jeszcze przed ciązą. Zresztą u tej kobiety teraz nawet coś zdiagnozowano. Nie wierzę w zadne dziwne diety - trzeba z wszystkiego mądrze korzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiina odwiedzic lekarza optymalnego,bo z pewnoscia robi cos zle. bywa że nie pilnuje sie proporcji miedzy białkiem,tłuszczem i weglowodanami.ja nadal staram sie liczyc proporcje. dzieki żo pozbyłam sie migreny,a moje dziecko problemów z zatokami. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak oczywiście:) ale jeździ nawet na te zgrupowania gdzies nad morze. nie wszystkim widocznie ta dieta służy i tyle. Nie ma lekarstwa na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymańska tymka
A czy Wy wybierałyscie leki wzmacniajace odporność metoda prób i błędów ? Jak cos nie pomoglo to przerzucałyscie sie na inny sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rubia34
polecam Biomarin 570

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eyry
jak moje dziecko poszło pierwszy raz do przedszkola, to przeżyłam ciężkie chwile, wiadomo, w takim skupisku dzieci choroby się błyskawicznie rozprzestrzeniały. Stosowałam domowe sposoby, miód, czosnek, herbatki (jest taka jakaś seria herbatka dla mistrza - niby wzmacniająca), i powiem, że niewiele to dało. Na jesieni i w zimie to już w ogóle tragedia. W tym roku już wypytałam pediatrę co robić i przepisała dziecku na wzmocnienie groprinosin, jesteśmy w trakcie przyjmowania, zobaczymy jaki będzie efekt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxenia
To jest rzeczywiscie prawda z tym przedszkolem ze jesli posyłamy dziecko a wczesniej nie chodziło do przedszkola to mozemy sie własnie spodziewac tego ze bedzie nam szybciej zapadało na rózne choroby zwiazane z wirusami.Dlatego duzo wczesniej trzeba zadbac o jego odpornosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie popieram jeśli stosunkowo wcześniej wiemy że dziecko idzie do przedszkola to warto wzmocnić jego układ odpornościowy żeby nie mieć później problemów z ciągle chorym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eyry
też jestem zdania, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Aż mnie ciarki przechodzą na wspomnienie jak mi dziecko chorowało :/. W tym roku jestem dobrej myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo, że żaden rodzic nie chce aby jego dziecko chorowało tym bardziej że w dzisiejszych czasach medycyna jest na takim poziomie, że pewnym przypadłościom można zapobiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość numer dwa
Ale słuchajcie,czy te wszystkie leki wzmacniajace odporność napewno zagwarantują nam ze dziecko nie zachoruje,albo po prostu te wszystkie wirusy nie bedą sie tak go trzymać ? jakie macie obserwacje po podawaniu leków wzmacniajacych odpornosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety bardzo wiele dzieci choruje, jak idzie do przedszkola. Są one nagle narażone na masę zarazków, z którymi dotąd się nie stykały. Moi synkowie chodzą do przedszkoli pomarańczowa ciuchcia. Tam jest taki warunek - każde dziecko chore musi zostać zabrane przez rodzica do domu. Dzięki temu bardzo rzadko zdarzają się choroby. W innych przedszkolach jednak, np. w tym, w którym jest córka mojej koleżanki z pracy choroby zdarzają się przez cały czas. Ona już chorowała na świnkę, różyczkę i ospę wietrzną. Z drugiej strony ma to swoje zalety. Później już będzie odporna na te choroby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeataS5961
Uzywaliscie leku co sie nazywa Profilaktin? No bo szukalam komentarzy na temat tego produktu i nie wiem co myslec. Moze moglibyscie cos powiedziec mi o tym leku? Jest sens go kupowac, sa dostepne jakies zamienniki? Na tej stronie jest troche opinii o Profilaktin: http://www.listalekow.pl/profilaktin/ - myslicie, ze to prawdziwe komentarze? Nie w smak mi sie naciac i zmarnowac bezsensownie pieniazki, dlatego pytam Was o rade. Z gory dziekuje za wszystkie informacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa22
Moja corka ma 4.5 roku, chodzi drugi rok do przedszkola i antybiotyk w swoim zyciu brala raz, rok temu, jak miala szkarlatyne. Zdarzaja sie przeziebienia, katar, kaszel ale nie faszeruje ja lekarstwami, nie ciagne jej do lekarza bez potrzeby i zazwyczaj wszystko samo po kilku dnich przechodzi. Nie stosujemy zadnych srodkow na wzmocnienie odp***osci, ale corka je CODZIENNIE na sniadanie grzanki z miodem ... ale nie z tymi "popluczkami" :O ktore sprzedaja w normalnych sklepach tylko z PRAWDZIWYM miodem z duza zawartoscia propolisu, kupowanym w sklepach ze zdrowa zywnoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×