Wk..wilam sie porzadnie!

ojeju jeju juz sama nie wiem co namieszałam przeciez mam dobre intencje chciałam pocieszyc ...bo rozumiem problem....myślę że może ulżyło Settenwe jak poczytała te wypowiedzi ...no to ..pa właśnie tak nieraz mam że coś walne i ...........................jwst hahahahahahahahaahahahahahahahhahahaah:):):):):):):)

wydaje mi się że Jemu czegoś brakuje z Twej strony skoro tak się zachowuje..może dowiedz się co Mu jest

takie mam zdanie.... Oki powiem ci cos. Wiesz on ma od dziecinstwa problemy z relacjami miedzyludzkimi. I ja mu wierze, ze dla niego to naturalne moglo sie wydawac, ze mi zamknal przed nosem drzwi. Moj maz sam sie zle czuje z tym, ze ludzie maja do niego waty, ze zachowuje sie czasami kontrowersyjnie. Wiec nawet zdecydowal sie na terapie. Od niedawna uczeszcza. Ja staram sie tez rozumiec, ze on ma niedobor empatii. Ale dzis sie wszystko skumulowalo , wiesz? To tak w gwoli calkowitego wyjasnienia sytuacji. On nie ma nic personalnie do mnie, on taki jest do ludzi czasami. Dlaczego? Nie wiem...

u mnie jest akurat tez podobnie tyle że muszę bardziej huknąć a ten jakby w szoku :):) nagle myje gary sprzata kuchnie a ja leże wielce obrażona..haha czytam gazetkę..z tym że ja po obiedzie myję w 10 minut wszystkie gary a ten w godzinę ooott ...too no żeby pokazać ---że coś zrobił ach te faceciska.:):):)

no i widzisz..wszystko mi się wyjaśniło :)...nie wiedzialam że On ma problem ze Sobą,przypuszczalam tylko że coś z Nim musi być nie tak...najpierw mocno zareagował a potem było Mu przykro..może spróbuj porozmawiać z Nim o tej terapii..a potem Ty zajmij Sobą i swoimi problemami :)

ja tam sie boje swojego hukniecia. Bo u mnie to tornado by wyszlo. Wiec fochuje na cicho a on w szoku, ze ja milczec umiem. :) Pozniej jak juz mija nerw to mu na spokojnie wyjasniam, czym mnie dobil, ale zanim wyjasnie to on tak profilaktycznie punkty se nabija sprzatajac kuchnie, czy inne takie. A pozniej wypomina jaki to on dobry. :)

On nie chce rozmawiac o terapii. Wiec to szanuje. Na slowo honoru na co dzien nie robie mu burd. Zaakceptowalam go takim, jaki jest. Bo oprocz tych wykokow, jest kochanym facetem, wartosciowym czlowiekiem. Tylko dzis- zly dzien, zly czas... Dziekuje ci za wsparcie. :)

zły dzień ............i cięzki dzień ....spokojnie spróbuj zasnąć bedzie ok....on tez pewnie padnięty no wiesz narty kąpiel i jakies głupie trzaśnięcie drzwiami ..........a jak to faceci nie powie ci dokładnie w czym rzecz ......i znów 10 oddechów jutro se3 pogadacie ...

Ale ci dobrze. Tobie tez dziekuje za wsparcie. Pomoglas mi wyjsc z dola. :) w ramach autoterapii opisalam na ogolnym moj problem z praca. Wywalalilam to z siebie i tych kilka zdan juz mi pomoglo. Jutro bedzie lepiej. :)