masturbacja w pracy

A rozumiem. To taka technika relaksacyjna, podwyższająca zadowolenie i wydajność pracownika. O, to zgłoś się koniecznie do szefostwa, bo premia Ci się należy, za stosowanie nowoczesnych technik poprawy wyników. ;) Tylko uważaj na wilgotne ślady na papierach ;)

Kizia?:)

ciekawskiii?? :) sto lat Cię nie widziałam:)

witaj w klubie:)

co słychac? jak po urlopie? był w ogóle?;)

niestety nie:(

czy jakaś pani pracuje? gg 440_460_1

http://change.menelgame.pl/change_please/1718158/

ja tylko czekam aż stary z kuchni wyjdzie i zaczynam jazde ;ppp

halo, jest tu ktos?:)

jest ja wlasnie mam zamiar sie pobawic

halllo

to działaj maleńka:D

wlasnie zamknelam sie w biurze

84 a ty co robisz

Zaraz idę do toalety sobie ulżyć, siedzę przy biurku na przeciwko koleżanek, po kilku godzinach pracy nie mogę wytrzymać.

W pracy nie wypada dawać żadnych propozycji, więc pozostaje dyskretna masturbacja.... i można dalej spokojnie pracować

ja tez nie chce mu w pracy niczego proponbować ;) za to pod biureczkiem dyskretnie paluszki świdrują ;)

Ja niestety nie mogę pod biurkiem - właśnie wróciłem z WC - och jak było przyjemnie ;)) Wyobraźnia to najlepszy afrodyzjak

wprost uwielbiam wkladac w szyb wentylacyjny pocierac szczotka do kibla annus i polewac malego domestosem, och jak fajnie.

Jak fajnie że ktoś się podszywa :) a niech się cieszy że napisał coś głupiego - niektórzy tylko w ten sposób potrafią rozmawiać, widocznie sami nic nie mają do powiedzenia

albo w przeciwienstwie do mnie maja inne sposoby na sex.....np. z kobieta? a nie z reka....ale coz mnie zostaje domestos i wycier do kibla,

Jutro spróbuję, jeszcze nie robiłam.

Jutro cię przyłapię milenka

Nie dam się złapać, chyba że ktoś zechce mi pomóc

Mi się zdarzyło przyłapać pracownicę na masturbacji w czasie rozmowy telefonicznej. Myślała,że już wyszedłem z pracy,a tu niespodzianka, musiałem wrócić po papiery. Zrobiłem to widocznie zbyt cicho,skoro mnie nie słyszała. Masturbowała się rozmawiając ze swoim chłopakiem. Oczywiście nie miałem odwagi jej przerywać,robiła to tak namiętnie,że nie zostało mi nić innego jak sięgnąć do rozporka i wyjąć z niego instrument. Masturbowaliśmy się tak jakieś 10 minut,aż ona zobaczyła,że stoję za nią i masturbuję się razem z nią. Nie speszyła się a wręcz przeciwnie, odwróciła się w fotelu i usiadła tak,że widziałem jej pięknie wygoloną już morką muszelkę. Trwało to może z 2 minuty jak szczytowałem, nie mogłem dłużej wytrzymać. na doszła zaraz po mnie. Do dnia dzisiejszego umawiamy się na wspólną masturbację,ona wyszła już za tego chłopaka. Nie bzykaliśmy się,jesteśmy dobrymi znajomymi. Zarówno ona jak i ja czerpiemy z takich spotkań dużo frajdy. Ona zaopatrzyła się w dodatkowe zabawki. Ma niesamowite orgazmy.

dziś pewnie chciałabyś żeby Cię ktoś przyłapał Milenko... chciałbym to być ja ;-)

chciałbym, żebyś mnie dyskretnie obserwował, zobaczyłbyś jak się pieszczę

mam małą kontuzję napletka więc aktualnie nie....

Właśnie przejrzałam ten topik i wreszcie znalazłam super miejsce dla siebie ponieważ jestem wielką fanką tego typu "zajęć" w pracy. Ja niestety nie mogę zbyt często robić tego rączką gdy jestem przy biurku (koleżanki- choć o nich nieraz myślę przy tym bo facetów brak) więc pomagam sobie przedmiotami biurowymi. najlepiej mi robi zakreślacz, który wkładam sobie do mojej norki i delikatnie się kręcę, lobię tez położyć go wzdłuż majteczek i podczas ściskania ud cudownie drażni moją łechtaczkę. Zastanawiam się czy jestem jedyna z takim upodobaniem do gadżetów biurowych? Kończę bo muszę sięgnąć po flamaster w celu ...