Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochana w wodniku

wodniki, da sie z Wami zyc na dłuższą metę? cholera jasna!!

Polecane posty

Gość zakochana w wodniku
co wykombinowac zeby mial zimny prysznic, zeby zaczął myslec??? a moze zostawic to i niech czas pokaze co tak naprawde moje kochanie czuje do mnie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czikitala
Na sile nikogo nie zmienisz! skoro on nie chce a nawet sie nie stara mimo Ze tlumaczylas mu co ci nie pasuje to po co na sile chcesz to zrobic?? .... ja sama mialam pdobna sytuacje byl kochany , ale czasami naprawde juz mialam dosc jego wiecznych narzekan , lekkoduch o wszystko mial pretensje jego wielka duma, slomiany zapal .. na wszystko mial olewke wiecznie tylko kumple i kumple .. rozstalismy sie .. podobno dalej jest lekkoduchem i nic sie mie zmienil bo porpostu nie chce i Twoj taki sam jest! Nic na sile kiedys sam zrozumie co zle zrobil i jak powienien na wiele spraw patrzec !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodniczka całą sobą
a czy przypadkiem nie szukasz dziury w całym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w wodniku
nie szukam dziury w calym , ja ją juz znalazłam, teraz staram sie ją zacerowac. moze nie warto juz walczyc, skoro mi mowi , ze juz niewiele mu brakuje, ze ja to rozwalam.. zebym go okłamała, przynajmniej mu bedzie łatwiej... a ja juz nie wiem co mam mowic i czy w ogole cokolwiek mowic bo za kazdym razem wina i tak lezy po mojej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w wodniku
ale oczywiscie prawie wszyscy i tak trzymaja jego strone, to ja jestem przewrazliwiona i nie ma ludzi bez wad, natomiast jego matka, bardzo fajna kobieta sama mowi ze bartek jest despotą. w koncu matka , zna go najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba ciężko wytrzymać.. mój wodnik to rozwodnik:-) ale wodnika zrozumie chyba tylko wodnik, więc my się rozumiemy(chociaz upór po obu stronach czasem jest nie do zniesienia).. niestety, trzeba zrozumieć tę niezależność i czasem brak zdolności do kompromisów, co nie jest łatwe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w wodniku
moze znaczenie ma fakt, ze jego ojciec jest walniety i praktycznie wiecznie go nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
matka go zna najlepiej bo takiego wychowała :) "zakochana w wodniku - moze nie warto juz walczyc, skoro mi mowi , ze juz niewiele mu brakuje, ze ja to rozwalam.. zebym go okłamała, przynajmniej mu bedzie łatwiej... a ja juz nie wiem co mam mowic i czy w ogole cokolwiek mowic bo za kazdym razem wina i tak lezy po mojej stronie." - gwiazda, a moze Ty sie zaiste czepiasz? wez cos opisz bardzo konkretnie, sytuację, Twoją reakcję, jak przedstawiłaś chłopakowi, i co on na to. ale tak wiesz, od A do Z, a nie że już byliście pogniewani, Ty cos powiedzialas i on powarczał na Ciebie. mozesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KazdyFacet
Cos w tym jest, ex zona to dokladnie jak opisuje autorka. To sa bardzo trudne osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w wodniku
fru fru juz opisuje, od A do Z jestem pod stała obserwacją lekarska , w trakcie badan, nie bede mowic o co chodzi dokładnie, mniejsza z tym, mam co tydzien wizyte u lekarza, biegam po laboratoriach. jestem zdenerwowana, bo wiadomo, stresuje sie wynikami badan, potrzebuje kogos, kto mnie bedzie wspierał, nie mam wsparcia od niego, mowie mu to, on do mnie z tekstem, ze ostatnie wyniki przeciez byly w miare dobre, wiec zebym nie przesadzala, super wsparcie mysle sobie (poprzednie były bardzo złe), ok, juz sie nie bede odzywac, widocznie nie potrafi sie odnalzezc w trudnej sytuacji, kiedy w gre wchodzi zdrowie bliskiej osoby. w miedzyczasie spoznia mi sie okres, dziecko by nie bylo dla nas nazwijmy to sytuacja stresogenna, ale przy moich lekach chce wiedziec czy aby na pewno jestem w ciazy, wiec robie test. on jest wystraszony, nie chce uczestniczyc w tym wszystkim, moze i lepiej bo gdyby sie okazalo ze nie jestem w ciazy dobrze wiem jaka bedzie jego reakcja :"a nie mówiłem????????" z usmieszkeim tym szyderczym mówiącym- ha ha! to ja milem racje, widzisz? panikaro? .... ja chodze jak na szpilkach, placze, robie test, wszystko jest w porzadku, on pyta o wynik , mowie, ze nie bedziemy miec tym razem dzidziusia, on sie smieje i mowi " widzisz? panikaro?" widze. on : "i po co bylo to wszsytko, te płacze, stresy, nerwy, krzyki" tylko ze ja nie krzyczłam, nie odzywalam sie, to on szalał. dla mnie to brak dojrzałosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
no dobra, to rozpatrując sytuacje też od A do Z "jestem zdenerwowana, bo wiadomo, stresuje sie wynikami badan, potrzebuje kogos, kto mnie bedzie wspierał, nie mam wsparcia od niego, mowie mu to" - czy on wie jak wygląda wsparcie jakiego oczekujesz? bo wiesz, ja szczerze mmówiąc tez bym raczej zareagowała pocieszaniem że przecież ostatnio wszytsko bylo OK... jeśli Ty raczej oczekujesz że on będzie z Tobą siedział, trzymał CIe za rękę i martwił się wspólnie, to go uswiadom że teog własnie potrzebujesz... "on do mnie z tekstem, ze ostatnie wyniki przeciez byly w miare dobre, wiec zebym nie przesadzala" - no jak pisałam wyżej, ja też raczej bym powiedziała coś takiego... "widocznie nie potrafi sie odnalzezc w trudnej sytuacji, kiedy w gre wchodzi zdrowie bliskiej osoby" - to zawsze najtrudniej, tym bardziej że oczekiwania w tej sprawie kobiet i mężczyzn się różnią. mężczyźni właśnie raczej racjonalizują problem, to kobiety go "dusznie" przeżywają. "(...) on jest wystraszony, nie chce uczestniczyc w tym wszystkim" - niestety także normalna w miarę reakcja młodego człowieka w wolnym związku... "ja chodze jak na szpilkach, placze, robie test, wszystko jest w porzadku, on pyta o wynik , mowie, ze nie bedziemy miec tym razem dzidziusia, on sie smieje i mowi " widzisz? panikaro?" - no bo panikujesz niestety :) "on : "i po co bylo to wszsytko, te płacze, stresy, nerwy, krzyki" tylko ze ja nie krzyczłam, nie odzywalam sie, to on szalał." - nie widzę w Twoim opisie sytuacji kiedy on by szalał i krzyczał. za to widzę stwierdzenie że to Ty chodzisz jak na szpilkach i płaczesz. czyli de facto on ma rację. chociaz doskonale rozumiem że mozesz nie odczuwac odpowiedniego wsparcia z jego strony. mysle ze dużo by pomogla rozmowa na ten temat, Twoje sprecyzowanie jakiego to wsparcia potrzebujesz. bo moze jemu sie wydaje ze pozytywnie bedzie dzialac klepniecie w lopatke i stwierdzenie "nie lam sie stara", a dla Ciebie to moze oznaczac wieczorne wtulanie się w ramiona chlopaka i wyplakiwanie strachu. tak czy siak widze tu raczej "zmęczenie materiału" waszego związku niż problem z Wodnikiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awril
a ja wam powiem,ze tu ie o znak zodiaku chodzi-ale o zwykłe dopasowanie charakterami:) ja jestem wodniczka...moj maz bykiem-według astrologii znaki,totalnie nie pasujace do siebie!!!! i co? 23 lata w szczesliwym zwiazku:) partnerstwo to sztuka kompromisu..trudna sztuka:) zaufanie,tolerancja...a zasłanianie sie znakami zodiaku,wtedy ,kiedy cos jest nie halo w zwiazku-to bzdura szukajcie winy w sobie ,nie w gwiazdach powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fee83
Cześć. Czytam te posty i jakbym czytała o swojej relacji/ lub o tej samej osobie. Jestem ciekawa jak poradziłaś sobie ze swoim Wodnikiem? Aktualnie jestem na etapie rozważania, czy dalej ciągnąć swój 1,5-roczny związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodniczka12
Jestem spod znaku wodnika, ale nie dogaduję się z wodnikami zwłaszcza kobietami, po prostu mnie wkurzają. Faceci spod tego znaku to oderwani od rzeczywistości fantaści, tylko filozofują co mnie doprowadza do szału. Mam kontakt tylko z jednym, ale bardziej on zabiega. Jestem też pamiętliwa, kłótnicka i mściwa. Nie każdy wodnik jest identyczny. Nigdy nie zapominam krzywd i uraz, trudno mi się z tym żyje, ale taka mam naturę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy...z pewnością są bardzo wrażliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem swieżą rozwódką z wodnikiem .Trafił mi sie porąbany typ i oczywiście straszny fantasta a życie to real...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochaja cały świat oprócz najbliższych dlatego mowie won!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wodnik to pół biedy, gorzej jak traficie na skorpiona :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.15 popieram w 100 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Barany..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wodniki i skorpiony generalnie do bani!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wodniki caly swiat ma sie krecic wokol nich, oni maja racje ,potrzebuja duzo wolnosci niezaleznosci. Sa pracowici a biada jak im sie ktos sprzeciwi, to wybuchaja ,wkurzaja sie ale milosc z ich strony jest z******ta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie potrafią przyznac sie do błędu a z takim ciezko zyc niestety bufony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z reguły d****arze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra wodnik ,oja pier/dole nie da sie z nia zyc .ona ma racje ,ona rzadzi ,nie wolno jej nic powiedziec, bo jak jej cos powiesz to odrazu obrazona i krzyczy na mnie ,glos podnosi ,wszystko musi robic po swojemu. ciezkie i jeszcze raz ciezkie jest zycie z nia a ,moj facet tez jest wodnik ,wychodze za niego zamaz .Ciekawe jakie bedzie zycie przy nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam znajomą wodniczke jest strasznie fałszywa :o jak z nia gadam to w d**e by wlazla :o A tylko się wykrece to obgada na pol wsi masakra :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mam taka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dominika . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×