Dziwne podejscie do urlopu co robic?

ja raczej bym się nie zgodziła. ale jesli by nalegał i widać by było, że bardzo chce to może...

ljksfjdgf ---------------on ma duzo urlopu nie mieszkamy w polsce a On w grudniu byl u siebie na 4 dni w maju byl 3 tygodnie na urlopie - sam -tez samochodem przez europe a w lutym w zeszlym roku bylismy razem na kanarach!!!!!!!!!! Jezdzimy na wakacje a i w sierpniu bylismy z 10 dni na slowacji

Duza roznica, jak znajdzie prace, poczuje sie bardziej swobodna finansowo i nie bedzie musiala nie spac po nocach, zastanawiajac sie z czego bedzie zyla. I wtedy sobie bedzie jezdzic nawet do honolulu

gdy sie nie ma pracy i kiepsko z funduszami... To jak za ostatnie pieniadze kupic portfel :O

no jeśli ma dużo urlopu, to szczerze mówiąc nie rozumiem...

kto ma duzo chce jeszcze wiecej.

gwiazdki - prace stracilam juz jakis czas temu ale mialam nadzieje ze szybko znajde nowa- ale lipa - kryzys now rok - nie da rady a kasy mam na kolejny miesiac aa i do tego dochodza mi oplaty w lutym za szkole - i co sadzisz dalej mam pozyczyc kase na urlop n akaraibach, czy moze za miesiac pozyczyc kase na chleb ? A pozatym jak to bedzie wygladac nie bede miala na chleb za miesiac ale na karaiby pojade bo moj fact si eobrazi??????

a to co innego. jak się już tyle najeździliście to chujowo się zachował. twój wpis można zrozumieć, że nie byliście w lato bo mieliście być we wrześniu i nie byliście z czego wniosek można wysnuć taki że nie byliście nigdzie ponad pół roku. a jak byliście to facet przegina z urlopkami i zachowuje się egoistycznie bo powinien cię wspierać, a nie zawracać głowę kolejnym zmartwieniem - urlopem

Nie chcesz - nie jedź. Podpowiadają Ci, że to on powinien byc przy Tobie w tej trudnej chwili po stracie pracy. Przecież jest - OD TRZECH MIESIĘCY!. Daj na wstrzymanie - Ty nie jedziesz to niech przynajmniej on wypocznie. Podtrzymuje nadal swoje słowa- jesteś egoistką. Bo ani nie chcesz z nim pojechać (co po części tłumaczy Twoja sytuacja finansowa) ani nie dajesz mu jednoznacznie wolnej ręki by pojechał sobie sam lub z kimś innym (a to nie wiem jak wytłumaczyć). Bedzie Ci przeszkadzało jak poleci/pojedzie sam lub z kimś innym?

Acha zaproponowalam mu spedzenie czasu gdzi eindziej w tanszym miejscu np wyjazd na weekend na slowacje a nie na 2 tygodnie na karaiby - i powiedzial ze niebardzo bo on chce na karaiby.

Wiesz co, tak to czytam i powiem jedno, moze i jestescie razem, ale czy w waszym zwiazka jest takie cos jak wiez i milosc?:O

To chyba juz sama znasz odpowiedz skoro nie będziesz miała na chleb to nie pożyczaj na wakacje i juz !!!! a jeżeli sie obrazi to trudno nad czym sie tu jeszcze zastanawiać sama znasz najlepiej swoja sytuację finansową i wiesz czy możesz sobie pozwolić na ten wyjazd czy nie!!!

zdezorientowana --> jak się pracuje w ciężkiej pracy to się ma pogląd, że urlop raz na pół roku jest tak samo ważny jak chleb. bo inaczej zdrowie i psycha siada tragicznie i się taki urlop należy każdemu jak psu zupa.

szczerze mowiac to w ogole mi nie wyglada na zwiazek tylko na taka luzna znajomosc.

MiśRuchatekCoKlapnięteŁóżkoMa - powiedzilam mu zeby sam sobie jechal bo ja nie mam kasy- on stwierdzil ze okej ale nikt teraz nei chce jechac na taka wycieczke wiec zostaje mu tylko wyjazd do kolegi do innego miasta albo do polski do kolegi i jest na mnie zly ze ja nie jade i to o to mi chodzi !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! powiedzial ze przezemnie nie byl we wrzesniu a teraz przezemnie nie pojedzie w lutym....................i jest zly

szczerze mowiac to w ogole mi nie wyglada na zwiazek tylko na taka luzna znajomosc. Dokladnie. Jak bedziecie malzenstwem i stracisz prace, to bedziecie miec osobne polki na jedzenie?:O

Puść że go kobito, piszę Ci to ja jako facet. Partnerstwo to nie więzienie, choć nawet w więzieniu dostaje sie przepustkę.

to dla mnie dziwne, bo jak facet tyle zarabia mógłby Ci zasponsorowac, skoro jesteście razem chyba ze jest aż taki skapiec

przejdzie mu za jakiś czas i niech jedzie sam na ten urlop

gwiazdki - on ma lekka prace ja tez zawsze mialam lekko prace z tym ze on ma 2.5 miesiaca urlopu w roku a ja tylko 21 dni - i on gloweni jezdzi sam a pozatym wiecej zarabia ale chyb aja tez mam prawo do urlopu ze swoim facetem wtedy jak mi pasuje. A teraz on jezdzi bo ja nie mam kasy a on sie jeszcze obraza.

nie dostrzegam tu nawet partnerstwa. Jestescie zbyt oddaleni od siebie, co widac po tym co napisalas. A Ty Ruchatek wykazujesz typowo szowinistyczne , meskie podejscie, co niby facetom wszystko sie nalezy. A w zwiazku czasami chodzi o to, zeby zrezygnowac z niektorych rzeczy na korzysc tej drugiej osoby. Takze zarowno Ty jak i jej koles jestescie egoistami

Dziwni jesteśćie. W związkach z prawdziwym partnerstwem jedno pomaga drugiemu i na odwrót. A Wy sobie bardziej przeszkadzacie niż pomagacie i to już przy takiej prozaicznej rzeczy jak urlop.

powinien cie zrozumiec,mysle ze nie traktuje cie powaznie.nie wyobrazam sobie zebym zarabial 5 razy wiecej od swojej dziewczyny i pozwolil jej placic tym bardziej gdy stracilal prace.ciekawy jestem czy po slubie tez by pozyczal ci pieniadze.

MiśRuchatekCoKlapnięteŁóżkoMa ------------------ byl sam w grudniu na pare dni w domu, byl w maju na 3 tygodnie sam na urlopie, zapomnialabym w marcu byl sam na slowacji. Zemna byl tylko w lutym na kanarach i w sierpniu na slowacji---------- jak go puszczam na tkie wyjazdy samego bo czemu by nie - z tym ze tym razem on si ena mnie obrail ze ja nie mam kasy i on ni epojedzie na karaiby !!!!!!!!o to mi chodzi

znaczy ja uważam jak ruchatek pod tym względem ze niech jedzie sam. umrze jak sam pojedzie? a nie się obrażać jak damesa. a co do urlopu to nawet od lekkiej pracy jest potrzebny, no ale wy już byliście więc ten argument odpada. żal nie facet :/

Ty mi Panna z szowinizmem nie wyjeżdżaj. Sam kiedyś ze swoją już byłą Panną walczyłem, by pojechać na urlop gdziekolwiek chociaż na tydzień. Przez cały rok nigdzie nie byłem, czekałem aż znajdzie pracę. W końcu w grudniu sam zasponsorowałem mały wyjazd, tylko po to by wypocząć bo w pracy już flaki z oczu miałem a mózg spalarnię śmieci przypominał. Nie wyzywaj kogoś kto ucziwie pracuje na swój urlop.

Dogadujecie się jak świnia z humbakiem. Postaw sprawę jasno, że jak znajdziesz pracę i bedziesz zarabiać tyle i tyle to polecicie gdzieś dupska w słońcu wygrzać - ale miejsce uzgodnicie razem. Bo wygląda to tak, on Ci narzucił miejsce, Ty się zobowiązałać i teraz obydwoje się krzywicie na los. Był tyle razy sam na urlopie, może być i teraz.

MiśRuchatekCoKlapnięteŁóżkoMa -------- tak a propos my bylismy n aurlopie przeciez dwa razy w tamtym roku a on sam byl tez dwa razy- ja go nie wiaze jak chce to jedzie. Juz teraz poinformowal mnie ze w tym roku w maju jedzie na 3 tygodnie sam samochodem gdzies tam przez Europe i dla mnie to jest spoko mimo tego ze on NIE chce zebym jechala z nim. On chce jechac teraz na karaiby ----- a ja nie mam kasy

MiśRuchatekCoKlapnięteŁóżkoMa - a pozatym wycieczki typu karaiby sa tansze jak sie jedzie w dwie osoby wiec on si eobraza ze ni epojedzie bo sam jak by tam pojechal to zaplaci prawie dwa razy tyle

Ty powiedz mu jasno (choć pewnie to zrobiłaś, ale bądź natrętna w tym względzie), że nie pojedziesz choć bardzo byś chiciała i akceptujesz każdą jego decyzję, bo nie możesz go wiązać. Jak się obrazi i bedzie Ci to wypominał, to już chyba wiesz do czego by to zmierzło - no chyba, że czkasz na dni, gdy wojnę domową bedziecie robićo to kto ma dosypać cukier do cukiernicy. Ja też na swoją byłą byłem zły - bo choć nie miała pracy, to ani jej nie szukała od pół roku (bo jak nazwać wysyłanie dwóch maili na miesiąc) ani nie godziła się na zasponsorowanie bo krepowało ją to. Ciężko bezrobotnej osobie wytłumaczyć, że urlopu znowu nie ma się tak dużo. I to osobie, która całe dnie się byczyła (dlatego właśnie juz razem nie jesteśmy). Nie wiem jak to u Ciebie z szukaniem pracy, no ale może podłożem jego złości jest również to co u mnie - obserwacja Twojego lenistwa (nie piszę, że się lenisz, no ale może tak właśnie to postrzega od 3ech miesięcy i jest zły).