Gość pistacia-87 Napisano Styczeń 12, 2009 Jakiś czas temu przyjaźniłam się z kimś.. Myslałam ze jestem w 7 niebie bo przeciez przyjaźn między kobieta a facetem nie istnieje Naprawde była to osoba która była zawsze przy mnie ja przy niej. Pozniej rozstał sie z kobieta i dał mi wyraźny sygnał ze mu sie podobam nie tylko jako kumpela.. Troche zamieszania i wrocił do niej. Ale ja mimo all powiedziałam ze wszystko jest nie ważne ze bede sie starała by ta przyjażń wyglądała jak dawniej. Walczyłam o tą więź jak o nic na świecie. Az w pewnym momencie kiedy były miedzy nami kłotnie takie inne Spytałam jego "kolezanki" jak wyglada wasz kontakt... Oczywiscie bez jakiegos tam zaznaczania terenu. Ona mu to przekazała no i coz.. Przyjaźni nie było nie mówiąc nic o jakim kolwiek kontakcie. Nawet wprost mi nie powiedział ze z nia jest..Nie wiem co ona mu tam dodała..bo on mysli ze nie wiem o co ja tam ja pytałam.. Nie chce pogadac w 4 oczy...o mowi ze nie może.. Z 2 strony jedyne czego oczekuje to zebym nie chciała odcinać sie od niego.. Rozumiecie coś z tego? Czy dać sobie spokoj bo facet jest ..dupkiem Czy to ja przesadziłam? Napiszcie co sadzicie.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach