Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trudnetrudne

STUDIUM PRZYPADKU- satysfakcja, czy...kasa?

Polecane posty

Gość trudnetrudne

sluchajcie, ja juz nie wiem com mam zrobic, dlatego w akcji desperacji pisze to tutaj Ja pracuje w frimie X, gdzi - satysfakcji brak - zero awansu, - zero podwyzki, - zero rozwoju- nic -przewijanie pdfów przez 8 godzin dziennie- czad- GENERALNIE MĘKA ale + umowa na stale- ze wzgl na charakter pracy to nie wiem, czy traktowac to jako zalete + wszelkie skladki sa odkaldane + pensje- raczej taka se, ale da sie wyzyc, z 200 zl odlozyc i wywalic na kurs certyfikacyjny z angielskiego i drugiego jezyka Mam na oku stara prace Y, ktora: + zgodna z kierunkiem + 150% satysfakcji + przedluza moje kwalifikacje- ktore "koncza sie w czerwcu" + rozwoj i przedluzenie zawodowego doswiadczenia + firma chce mnie wzic od reki ale: - pensja niska bo to tylko pol etatu - umowa zlecenie - placone dopiero ....po paru miesiacach - odpada angielski(drugi jezyk przeboleje) co byscie wybrali? ja mam glowe ciezka. chcialabym zdac ten certyfikat, moze by mi otwirzylo nowa sciezke. w obecnej firmie siebie nie widze, ale ta kasa. dobrymi checiami chleba nie kupie :/ Nie chce znow zaczynac od nowa, choc z drugiej strony nie chce sie "Zasiedziec" w tej bo nic nie zmienie. chce wrocic do zawodu- gdzie indziej mowia mi, ze mam za male doswiadczenie. w bylej pracy mnie chca i moglabym to doswiadczenie podlapac, choc tez nie jeste powiedziane, ze pozniej gdzies tez beda mnie chcieli :/- generalnie przez 3-4 miesiace bez kasy. mozna by korkami gdzies dorobic, albo imac sie czegos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wujaszek dobra rada
olej obydwie i poszukaj trzeciej - na pewno znajdziesz coś, co pozwoli Ci się rozwijać i żyć za przyzwoite pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudnetrudne
szukam od maja. a ja juz jestem na skraju wytrzymalosci. jak dlugo mozna robic tak odmozdzajacego. szukam tak dlugo, bo nie chce wyladowac byle gdzie. poprzednio sie sprawdzilam i jestem uznawana za dobrego pracownika/specjaliste w tej dziedzinie- ale tylko w tej organizacji i dlatego mnie chca od reki. mam czas do konca miesiaca, by dac odpowiedz. z jednej strony czad, ale z drugiej strony. zero angielskiego i znow dylematy, skad wytrzasnac kase, no i w polowie czerwca raczej przerwa w robocie i szukanie nowej. ale jak moge znalezc nowa, skoro dla innych firm, mam za male doswiadczenie.wg tych innych firm, a obecnie pracuje gdzie indziej. kurde miala to byc praca czasowa i co? gucio. :/ znam jezyk (angielski w stopniu zaawansowanym- podchodze do CAE + 1 jezyk bardzo (r)zadki) podstawy dwóch pozostałych pominę. Czuje sie uwieziona za kompem. Massakra, to co robie jest meczece, bo jest to odmozdzajace :( do kitu z takimi wyborami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×