Jakie macie uczucia wobec swoich ex?

Życzycie im dobrze czy źle? Ale piszcie szczerze, bez żadnych poprawnych i szlaechetnych pierdół. U mnie: Pierwszy ex - jest mi zupełnie obojętny, nie interesuje mnie co u niego. Gdybym spotkała go na ulicy to normalnie powiedzialabym mu cześć. Drugi ex - mam złe wspomnienia z nim, dlatego wolę żeby mu się nie ułożyło. Gdybym spotkała go na ulicy to bym się bardzo zdenerwowała, pewnie "uciekłabym" przed nim, tzn. przeszła na drugą stronę. Trzeci ex - mimo że po naszym rozstaniu robił mi świństwa (wydzwaniał do mnie ze swoją nową laską i obrażali mnie) to z całego serca zyczę mu dobrze. Chcę żeby mu się ułożyło. Dziwne. Czwarty ex - brzydzę się nim, nie wiem jak mogłam z nim być. Wiem że mu się bardzo nie układa i mnie to cieszy. Piąty ex - najświeższy, nadal do niego coś czuję, więc życzę mu źle. Chcialabym żeby nie mogl spotkać nowej kobiety.

ale pewnie nie bawem twój 5 ex podzieli losy poprzedników .... musisz tylko poczekac az sie pojawi taki nowy który bedzie mógł zostac 6 ex :P czas zrobi swoje ..:P

Pewnie tak. :P Chociaz mam nadzieję że szósty nie będzie nigdy exem.

ja bylem 4 facetem moje EX roztsalismy sie glownie przez moja zazdrosc o jej "kolegow" ich podrywy, chec spotkania ( a wiadomo ze jak ktos kocha to jest zazdrosny) bardzo ja kochalem...zyzce jej zeby byla sama bo nienadaje sie do staelgo zwiazku, tymbardziej z eu nas wyszly jej klmastwa gdy juz nie bylismy razem

a wiadomo ze jak ktos kocha to jest zazdrosny a i owszem z tym ze chora zazdrosc taka miłosc zabija ( jak to kiedys było w słynnej reklamie :P ) na smierc :P

1ex - zycze mu jak najlepiej mimo, ze zachowuje sie jak idiota. Tzn udaje, ze mnie nie zna bo jego obecna dziewczyna mu tak kazala (bylismy razem ponad 3 lata). Tym smieszniejsze jest to, ze jak z nim rozmawialam ostatnio w marcu to dal mi jasno do zrozumienia, ze chcialby ze man byc 2 ex - jest mi obojetny - za abrdzo mnie zranil (zostawil mnie dal kumpeli ze studiow. Co sadze o niej to juz zupelnie inna bajka. 3 ex - frajer totalny ale wisi mi co sie z nim dzieje. zwiazek z nim uwazam, ze porazke - ani nic z niego nie wynioslam ani nie mam dobrych wspomnien :P

Ambiwalentne

w sumie jak sie okazalo totalny klamca,chorobliwie zazdrosny teraz juz wiem czemu. mam do niego duzy sentyment,pare latek razem robi swoje.nie wiem nadal cos do niego czuje chociaz powinnam miec go w dupie.stety badz niestety sama nie wiem,nie mamy kontaktu drugi-wlasciwie jest mi obojetny bo raczej byl to zwiazek oparty na wzajemnej fascynacji,ale ogolnie to charakter jakis taki dziwny,zupelnie inny niz ja

u mnie wszytko ok. jeśli chodzi o moich ex - nic mi na sercu nie leży, a że fajne chopaki są ;), to im dobrze życzę :) (akurat w sylwestra okazało się, że jeden jest na tej samej imprezie, co ja - pogadaliśmy, było ok.) Mam nadzieję, że im, w większosci, tez nic nie zalega jeśli o mnie chodzi (chociaz akurat temu, co go na sylwestra spotkałam to chyba jednak leży, niesłusznie rzecz jasna, ale dzielny jest - nie daje juz dziś poznać, więc ok. :D ) ;)

Chciałabym żeby poukładało mu się w życiu i żeby przestał żebrać o wybaczenie....bo nic nie uzyska!

jacek 1982 - mylisz się chłopczyku co do "rozjechanych" kobiet. Ja miałam ponad 30 facetów w łózku i jestem ciasna jak orzeszek. Mój mąż zawsze ma na początku trudność by we mnie wejść, a wiecej niż 2 palców we mnie nie włozy - oczywiscie jemu się to podoba, mówi że jestem ciaśniejsza niż dziewica którą miał przed mną. Więc... masz kiepską wiedzę. :)

>> Ja miałam ponad 30 facetów w łózku i jestem ciasna jak orzeszek. Dorabiałaś w burdelu?

ggfgfgf => Wierzę w to tak, jak i w zapewnienia tutejszych macho, że każdy ma 20+ w gaciach :P

Zawsze jak się spotkamy, chciałbym ją puknąć. Z reguły się to udaje.

jak najbardziej pozytywne, życzę im szczęścia, bo zasługują na nie, miałam 3 spoko byłych

jednej ex się boję bo jest dyplomowaną czarownicą, i może rzucić urok, drugiej jak idę z żoną mówię dzień dobry, a ona odpowiada dzień dobry, a jak idę sam, to mówi cześć kochanie, fajnie co nie.

No to ładnie:) Eks numer 1 :P Ja go rzuciłam, bo poznałam eksa numer dwa. Ożenił się i się rozwiódł. Teraz chyba się stacza, ale nie jestem pewna. No i także tego... Nie czuje do niego już nic, oprócz jakiegoś sentymentu. Mogłabym się z nim spotkać, pogadać a później wrócić do rzeczywistości. Eks numer 2 Rzucił mnie dla mojej znajomej:) Na początku go nienawidziłam, ale teraz w sumie życze im obojgu dobrze, bo ładną są parą. Znaczy.. no dobra. :D On jest frajerem i się cieszę, że ona mi go zgarnęła. Eks numer 3 Rozstaliśmy się \"z rozsądku\". Nadal Go kocham i wierzę, że będziemy jeszcze razem mimo, że troche czasu już upłynęło.. 6 miesięcy. Nie chce żeby był z inną kobietą, ale jeśli tak się stanie to nie będę kibicowała temu związkowi.

i mnie zdradził. szczerze to wisi mi on i powiewa, byliśmy razem rok a nie jesteśmy już 4 lata i bardzo się z tego cieszę. mogłabym z nim normalnie rozmawiać ale nie widzę tematu :)

A autorka jaka jest stara?Bo widzę ze ma duże doświadczenie bo ja nie mam żadnej ex:P.

?

Autorka jest stara. Ma 29 lat.