Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mezatka25

Partner, ktory jest beznadziejny w lozku

Polecane posty

Gość mezatka25

czy ktos takiego ma? od razu uprzedzam, ze mnie takze nie jest bogini seksu, ale do meza nie mam juz sil. Dla mnie on jest pierwszym partnerem, ja dla Niego druga. Jak mu nie powiem jak ma mnie piescic, to w ogole tego nie robi.Jak juz sie stara czegos nauczyc, to mu nigdy nie wychodzi. Wiele razy pokazywalam np jak piescic lechtaczke, zeby bylo mi przyjemnie... niestety traktuje mnie jak worek z ziemniakami, zero wyczucia, sprawia mi bol i pozniej sie dziwi, ze unikam zblizen.To tylko jeden z przykladow Czy ktos ma podobne problemy>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtertertert
ja tak mialam z moim ex dla którego byłam pierwszą kobietą.... było w łózku fatalnie, do tego był wiecznie wystraszony, spocony z nerwów, wszystkiego się wstydził... bleeee. Teraz jestem z innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wskorś drogi...wskorś życia...
Ja także jestem beznadziejny w łóżku? Swoją drogą, wytłumaczysz nam, jak Ty go uczysz języczkowania Twojej łechtaczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wskorś drogi...wskorś życia...
Ale nie wykluczyła dotykania języczkiem. Zatem moje domniemanie, że chodzi jej również o języczkowanie łechtaczki jak na razie jest uzasadnione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka25
jest mi przykro z tego powodu, Na poczatku bylam otwarta na wiele nowych rzeczy a teraz wieczorem prawie sie modle, zeby nie chcialo mu sie seksu.Chce mu sie niestety zawsze...wiem, ze stara sie starac;) ale jego proby sa juz zenujace. Ja wkladalam o wiele wiecej uwagi w to co On lubi , wiem jak go dotykac itd.. wiem tez, ze Jemu jest przykro kiedy odmawiam albo mowie, ze na dzis juz wystarczy ( mimo, ze jeszcze do niczego nie doszlo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wskorś drogi...wskorś życia...
Tak to już właśnie jest z tą całą uprawą seksu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtertertert
Wprawdzie mój ex pieścił moją łechtaczkę w sposob jaki mu pokazywałam, ale gdy o tym nie wspominalam - nie robił nic. Tak jakby zapominał że powinnam mieć orgazm. Co to w goole miało być? To tak jakby on za każdym razem miał mi przypominać "ale wiesz kochanie, nie zasypiaj jeszcze, ja też chcialbym mieć orgazm!" I parę lat temu miałam prawiczka, tamten to już w ogole masakra. NIE CHCIAŁ MNIE TAM NAWET DOTKNĄĆ!!!! Mówił że się boi że nie będzie umiał. :O Wolę jednak doświadczonych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może bys sie tak rozluzniła i dała mu działac a nie kontrolowac ??? bo ty chyba z góry zakłądsz że bedzie żle jak tak to ty przejmij pałaczke ;) i wez ty mu pokaż jak go piescisz i na koniec powiedzz I TAK MA WYGLADAC gra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wskorś drogi...wskorś życia...
A po co babie jakiś orgazm? Powywracało wam się w głowach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka25
jesli chodzi o "jezyczkowanie", to nie ucze a i On sam sie nie uczy... brzydzil sie na poczatku zrobic minetke...nigdy go nie zmuszalam , sam sie za to NIGDY nie zabieral ( nie wchodzi wiec w gre jakas przyczyna zdrowotna u mnie )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wskorś drogi...wskorś życia...
He, he... "przejmij pałeczkę...". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wskorś drogi...wskorś życia...
No chyba, chyba, Tamari. :-) Czytałaś o "przejmowaniu pałeczki"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wskorś drogi...wskorś życia...
Widzisz, Tamari, jednak moje przypuszczenie odnośnie języczkowania okazało się być słuszne. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wskorś drogi...wskorś życia...
Jak to za kobietę? Ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzałakobieta
Tez tak miałam w małżeństwie. A może jeszcze gorzej bo on nawet nie próbował a ja niedoświadczona. kiedys nie było takich książek poradników jak teraz. Pierwszy orgazm miałam około 30 (sama) Po rozwodzie odżyłam, dopiero po 35 roku zycia poznałam co to prawdziwy cudowny sex. Oj szalałam wtedy ostro i nadrabiałam zaległości. Mam teraz 44 lata i to mój najlepszy okres jeśli chodzi o sex, teraz mam stałego partnera i sex jest cudowny. Juz nigdy bym nie związała sie z kims beznadziejnym w łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wskorś drogi...wskorś życia...
Fascynacje kobietą? Ależ to przecież najzupełniej oczywiste. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wskorś drogi...wskorś życia...
Nie bardzo wiem, Tamari. A o co Ci chodzi tak naprawdę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmolladka..27
Ja zawsze byłam osobą bardzo... seksualną. Zaczęłam się onanizować gdy mialam 11 lat, pierwszy seks w wieku 17 lat. Uwielbiam i i zawsze uwielbialam wszystkie sprawy związane z seksem. Dla mnie seks to podstawa udanego związku. Mój były facet był właśnie niezbyt dobry w tym... i dla mnie to była wielka tragedia. Tylko że on do tego miał mały temperament (ok. 2-3 razy w miesiącu mu wystarczało). Kochałąm go i cierpiałąm, ale... zakończyłam ten związek. Wiem, że nie mogłabym już być z facetem kiepskim w łózku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki facet to problem
Wszyscy mężczyźni, którzy narzekają, że mają kłody w łóżku, powinni uświadomić sobie jedno - kobiety również chcą udanego seksu. Marzą o gorących nocach, wspaniałych orgazmach. Każda kobieta chciałaby mieć udane życie seksualne, podobnie jak każdy mężczyzna. Jeśli unikają seksu, to dlatego, że nie daje im on satysfakcji. Facet dopina swego, a one czują się pozostawione w połowie drogi, chociaż oczywiście mówią partnerom, że było cudownie, bo nie chcą ich ranić. Mężczyźni mają pretensje do kobiet, że nie są otwarte na łóżkowe eksperymenty. Ale skoro one wiedzą, że ich nieudolny partner nie da im przyjemności, to dlaczego mają jeszcze dodawać mu przyjemności poprzez np. seks analny? Gdyby kobieta była zadowolona z seksu, nie bałaby się nowych rzeczy. Traktowałaby je jako szansę na nowe, wspaniałe doznania. Mężczyzna sam z siebie nigdy tego nie zrozumie. Smutna różnica między nami jest taka, że kobieta będzie mówić, że wszystko ok, a w rezultacie coraz bardziej unikać seksu, a jej potrzeby w końcu naprawdę bardzo zmaleją, a mężczyzna znajdzie sobie kogoś na boku w przeświadczeniu, że dobry seks mu się "należy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>> dopina swego, a one czują się pozostawione w połowie drogi, chociaż oczywiście mówią partnerom, że było cudownie, bo nie chcą ich ranić. A więc same są sobie winne, tak? :o Skoro nie raczą otworzyć gęby, ze coś nie gra, to czyja to jest wina?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×