Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tomenek

moja żona już mnie nie podnieca

Polecane posty

Gość autor pisal tu
2 lata temu a wy dalej rady dajecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem z mężem od dwóch lat, jest jak piszą inni, w związku jest dbanie o drugą stronę i czułość ale brak pociągu fizycznego. Jestem kobietą podobno o wyjątkowej urodzie, ciemna karnacja, ciemne oczy, naturalnie ciemno brązowe włosy, pełne usta, duże oczy, figura szczupła i podobno bardzo zgrabna, okrągła pupa i spory biust, a do tego wcięcie 60cm, wzrost średni. Jestem wykształcona, skończyłam dwa kierunki studiów, znam biegle dwa języki, pracuję i zarabiam dobrze, mam ciągły kontakt z ludźmi, a dopada mnie 'prymitywny problem' natury ludzkiej. Jestem dowodem na to, że mężczyźni nudzą się chyba szybko i nie jest ważne jaką mają kobietę. Widzę pożądliwe spojrzenia i uśmiechy wielu mężczyzn, ale tego jednego spojrzenia mi brakuje najbardziej. Kocham męża, szaleję za nim i wzbudza we mnie same pożądliwe uczucia, jednak tylko jednostronnie to działa. Niestety. Ja nie mam na to logicznego wyjaśnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki31
U mnie to samo. Mąż jeżeli patrzy pożądliwie, to tylko na inne kobiety. Jest to strasznie bolesne, ale już dawno doszłam do wniosku, że nie będę się prosiła o sex czy jakiekolwiek zainteresowanie moją osobą. Nigdy bym nie pomyślała, że w ogóle będę zmuszona do czegoś takiego. Trwam tylko w tym małżeństwie ze względu na córkę, ale co to za życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wiki
nie trwaj w takim malżeństwi -domagaj się swego. jak się zestarzejesz to mąż i tak cię może zostawić dla młodszej. I jeszcze ci powie że się zgadzalaś na takie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki31
Bardzo prosto jest powiedzieć sobie, że odchodzę, ale ciężko to zrobić. Uchodzimy za fajne, udane małżeństwo, szczęśliwe. Nigdy bym nie pomyślała, że takie coś mnie spotka i że będzie to miało tak destrukcyjny wpływ na nasze życie. Mąż nawet nie chce rozmawiać, dla niego problem nie istnieje. Nie potrafię zrozumieć mężczyzn i mam nadzieję, że nie każdy leci na każdą pierwszą, która pojawi się w zasięgu jego wzroku. Jestem ładną, młodą kobietą, a przez niego czuję się jak stara i nieatrakcyjna baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wiki
nie masz odchodzić od męża, szczegolnie- gdy go kochasz. musisz coś zrobić - brak seksu oddala. w tobie narasta frustracja, a poza tym czy uważasz że facet może żyć bez seksu? jakoś to będzie- to nie jest tumaczenie.- prowadzi to do nikąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko wtrącam
jesteśmy 30 lat po ślubie i się nie przyłapaliśmy na zdradzie :D w tym tkwi finezja i namiętność związku;):P a ty autor idź do mamy w pościel:D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki31
To proszę powiedzcie co mam zrobić żeby mąż znów mnie pragnął. Jestem młoda, szczupła, ładna i zadbana. Bardzo lubię sex i jestem otwarta w tych sprawach. W pewnym okresie zauważyłam, że męża bardzo interesują inne kobiety, pożera je wzrokiem. Tak jest już bardzo długo. Stopniowo zauważyłam, że ja przestaję mu się podobać, że jeżeli dochodzi do stosunku, to jest to moja inicjatywa. Często w trakcie mu opadał, w ogóle robił to choćby z łaską. Rozmawiałam z nim miliony razy, ale właściwie nigdy do niczego nie doszliśmy, bo on zawsze twierdzi, że nie ma problemu. Myślę, że zwyczajnie przestałam mu się podobać, albo zaczęły mu się podobać kobiety całkiem inne niż ja. Cokolwiek bym nie robiła, kusiła, prowokowała, to i tak zawsze właściwie jest śmiech i nic więcej. Tak choćby w ogóle nie dostrzegał już we mnie kobiety, kogoś wartego pożądania. Jest mi ciężko z tym, ale gdzieś w środku czuję, że ja już nie chcę walczyć. Wypaliłam się, nie mam ochoty już się poniżać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za hipokryzja
jak laska zaklada taki temat, to jest biedna i wszyscy jej wspolczuja ze ma kochanego faceta, ktory jej juz nie podnieca i to jest TRAGEDIA nawet jak mowi cos o zdradzie jak facet taki temat zaklada to jest SZUJA, bo go juz zona nie podnieca rzygac sie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za hipokryzja
i to jest szuja nawet jak zaznacza, ze zdradzac nie chce, tylko pyta co robic 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wiki
jeżeli nie działasz na męża (choć może cię kochać) to może spotkaćkogoś kto będzie na niego działał. (????!!!!)Rób coś - dopóki jesteś młoda, wiele kobiet czeka a potem zostaja same.Rob coś, może seksuolg, byś miala kawę na lawę. Nie badz bezczynna! Tak ci radzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki31
Tylko żeby coś zrobić czy naprawić, to trzeba dwóch osób do tego. Nie mogę ciągać po terapiach itp. kogoś, kto tego nie chce i uważa, że nie potrzebuje. Mąż ma zwyczajnie wszystko gdzieś, czasem wydaje mi się, że tylko czeka kiedy odejdę, żeby nie było na niego. Może nawet ma już kogoś na boku, sama już nie wiem. Problem nie dotyczy tylko sexu, nie dogadujemy się już we wszystkim. Gdzieś tak w środku czuję, że to początek końca. Jeszcze jakiś czas temu płakałabym z tego powodu, a dziś już nic mnie nie rusza. On skutecznie zabił we mnie takie uczucia. Chyba mężczyźni faktycznie tak mają, że po jakimś czasie potrzebują odmiany i innej kobiety. Przynajmniej niektórzy, a ja na takiego trafiłam. Szkoda, ale takie jest życie. Pozdrawiam wszystkich wciąż pożądających swoje połówki :) Oby nigdy się Wam to nie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomidor414
są mężczyźni którzy nie potrzebuję seksu do prawidłowego życia i funkcjonowania, sam jestem takim przypadkiem. mam 24 lata i miałem w życiu 2 dziewczyny z którymi współżyłem, ale te związku trwały maksimum rok. obydwie zostawiły mnie bo byłem 'zbyt nudny', ponieważ nie imprezuję, nie mam wielu znajomych, nie jestem zbyt otwartą osobą, ogólnie kontakty społeczne 'dla samych kontaktów' czy 'dla zabawy' średnio mnie kręcą. wracając do seksu to w czasie gdy byłem z każdą z tych dziewczyn było wszystko ok, ale kiedy nie mam przy sobie dziewczyny to moja seksualność zamiera. czasem patrzę pożądliwie na inne kobiety na ulicy, ale to raczej krótkie epizody. nie kręcą mnie w ogóle kobiety których nie znam, chociaż miałyby wygląd miss brazylii. obawiam się że jeśli kiedyś się ożenię to także wpadnę w taką sytuację, że żona przestanie mnie kręcić po jakimś czasie. ale dla mnie bardziej liczy się uczucie niż fizyczność, ktorą uważam jedynie za dodatek. na pewno nie odejdę od kobiety którą będę kochał tylko dlatego że przestanie mnie pociągać seksualnie. nawet nie będę miał za bardzo do kogo odchodzić, bo jak mówiłem obce kobiety nie pociągają mnie zbytnio, a znajomych mam bardzo niewiele i chcę żeby tak zostało bo odpowiada mi takie życie, więc prędko nie poznam nowej atrakcyjnej dla mnie kobiety. uważam że jeśli ktoś planuje odejść od kobiety którą na dodatek jeszcze twierdzi że kocha, bo ona przestaje go podniecać to po prostu nie jest jej wart i nie powinien się tym bardziej z nią żenić. jak w ogóle taka osoba może kogoś kochać, przedkładając fizyczność nad uczucie? każda kobieta sie zestarzeje i co wtedy zrobisz? zostawisz ją dla młodszej, nawet jeśli będziesz miał już dzieci? zastanawiałeś się kiedyś nad tym? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleksy
Zał mi was !!!! jak to taki problem to sie rozwiedz z nia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmsaskfhsfnask,dfjkafhjefhksaf
ja chyba tez meza nie podniecam...woli ogladac porno i robic sobie dobrze przed kompem...wiedzialam o tym juz wczesniej,wiec nie jest to dla mnie zaskoczenie,ale teraz zaczelo mi to tak naprawde przeszkadzac...tymbardziej,ze jestem temperamentna:)czuje sie nieatrakcyjna ,obojetnie co zrobie to go nie rusza,makijaze,bielizna itp,moge na rzesach stanac,a tylko sie osmieszam:/nie mam zamiaru chodzic na boki,moj maz tez problemu nie widzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorze mam ochotę cię zabić z twojej głupoty, po chuj się z nią ochajtałeś zjebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesteś tomenku osamotniony w swych odczuciach. Z obserwacji innych osób w podobnej sytuacji, mogę powiedzieć, że problem ten rozwiązywany jest poprzez życie obok siebie, zdrady, domy publiczne itp. Niestety jak zauważyłeś większość osób tu piszących nie stara się ci pomóc, a jedynie wyrzuca ci twoją postawę albo próbuję ocenić sytuacje. Jeżeli naprawdę dbasz o związek to zależy ci na tej osobie. Uważam, że powinieneś skoncentrować się na tym, co was łączyło na początku znajomości. Wtedy może odpowiesz sobie na pytanie, co tak naprawdę cię w niej pociągało. A myślenie o innych kobietach wcześniej czy później doprowadzi cię do zdrady, to tylko kwestia czasu i sposobności. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbinka 5
a dajcie spokój o zwiazek trzeba dbać i ciagle nad nim pracować a na 1 miejscu jest rozmowa a nie myśli o zdradzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gmdka
a dajcie spokój toż to prowo. Jeszcze nigdy się nie spotkałam żeby facet twierdził, że jakaś kobieta jest za chuda (najwyżej jeśli chce aby zrobiło się jej miło i ewentualnie jeśli ma anoreksję na skraju śmierci, choć takiej osoby jeszcze nigdy nie spotkałam) Faceci lubią chude kobiety a nie tłuściochy. Przeprowadzałam nawet na ten temat ostatnio ankietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiedziałabym co poradzic twojej żonie - żeby zaczęła cię poprostu olewac ;) wychodzic, chowac telefon, ubierac się ładniej na zakupy - gdybyś tylko zobaczył, że ona czuje się dla kogoś atrakcyjna i komuś się podoba, dla kogoś się stara - to gwarantuję ci, że zmieniłbyś od razu nastawienei a tobie, no cóż, szczera rozmowa nie zaczkodzi (piszesz, że ona sama siebei też za bardzo nie lubi), ale tylko kiedy jesyeś mistrzem dyplomacji - nie jak tutaj, anonimowo nie pisz jej o innych laskach ani o krzywym nosie, powiedz, że jest piękna ale jednocześnie zasugeruj, że można by coś zmienic - styl, makijarz - jesli jej zależy i jeśli weźmie sprawę poważnie, to się postara (albo obrazi, bo z babami to nigdy nie wiadomo ;) niby przypadkiem oglądając film powiedz, że na niej taka bluzka by świetnie wyglądała, albo sam kup jej jakąś ładną seksowną sukienkę - niech szaleje, eksperymentuje, niech się czuje wyjątkowa i piękna w końcu te najbardziej seksowne kobiety to te, które emanują seksem, są pewne siebie, usmiechnięta - nie te które mają odpowiednie wymiary ale dziecka nie planuj, bo jeśli za parę miesięcy nic się nei zmieni a żona wciąż będzie dla ciebie bardziej przyjaciółką niż kochanką, to potem będzie jeszcze gorzej i oboje się w tym związku tylko poranicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję niezdecydowania
to się zdecyduj chłopie.... kochasz ją, ale nie podoba Ci się... większych idiotyzmów nie słyszałam ,A co chcesz osiągnąć? Rozwód z kochaną osobą? Polecam doskonała zabawę - żona na klęczkach szoruje podłogę, Ty jej pomagasz[też na klęczkach] zaglądając pod spódnicę... Resztę zostawiam do własnego uznania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję niezdecydowania
Faceci lubią chude kobiety a nie tłuściochy. Przeprowadzałam nawet na ten temat ostatnio ankietę. Tłuściochy może i nie, ale suchotnice, anorektyczki jeszcze bardziej są im nie w smak - pamiętaj, żaden chłop leżąc na babie nie chce się nabawić odcisków! Nie ważne co baba ma na sobie i w sobie, ważne czy rozum posiada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajne podsumowanie
Nie ważne co baba ma na sobie i w sobie, ważne czy rozum posiada! :D Niestety, z rozumem coraz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciawa dziołcha
a co? rozum się niektórym baba lasuje? ale to chyba niezbyt groźne? A droga płciową przenosi się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rada na dzisiaj xxx
Prowokacja to zalatuje, ale.... Jesli przestala ci sie podobac to nie ma sie co oszukiwac, juz nie bedzie dobrze. Wystarczy, ze powiesz, ze nie czujesz tego co kiedys itp. Poszukasz sobie jakas lalunie a ona znajdzie takiego, co ja doceni. :) Jesli lubisz ladne kobiety to po co zwiazales sie z brzydka? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gmdka
"Tłuściochy może i nie, ale suchotnice, anorektyczki jeszcze bardziej są im nie w smak - pamiętaj, żaden chłop leżąc na babie nie chce się nabawić odcisków! Nie ważne co baba ma na sobie i w sobie, ważne czy rozum posiada!" Widzę, że pisze kobieta. Powiem tak. Niektóre kobiety mają trochę mylnie przedstawiony obraz męskiego gustu. W rzeczywistości wolą oni te chudsze i mitem jest(chyba wymyślonym przez kobiety) że facet nie pies na kości nie poleci. Tak naprawdę wielu facetów kości właśnie kręcą. Nie raz się spotkałam kiedy faceci mówili, że lubią wystającą u kobiet miednicę, kości obojczykowe czy łopatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziom1090
gmdka ale pierdolisz 3 po 3....wsrod kogo ta ankiete przeprowadzalas? ja wsrod moich kumpli mam moze kilku ktore wola szczuple kobiety a zdecydowana wiekszosc woli pelniejsze ksztalty...co to za kobieta ktora nie ma za co zlapac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolek22
nie moge juz sluchac,jak po nim jezdzicie.biedak ma klopot,ozenil sie z kobieta,ale nie tylko dla jej ciala.a teraz cos pryslo,a on sie do niej przywiazal.i co teraz?tak,sam mam klopot,i boje sie co ze mna nie tak.mam pierwsza dziewczyne,od niecalego roku,i juz sa klopoty.juz nie kreci mnie tak jak na poczatku,nie mam takich faz.po prostu w trakcie gry wstepnej opada.beznadziejna sytuacja(mam 22 lata-jak to moze mnie dotyczyc?-jednak moze).do dziewczyny juz zdazylem sie zdrowo przywiazac.ale pociag fizyczny...chce zeby znowu bylo jak dawniej,na poczatku.jak to zrobic?czy ze mna jest cos nie tak.no milosc uprawiamy zawsze w tym samym pokoju,przy tym samym swietle...moze tu lezy problem.ale nie da rady inaczej,bo mlodzi jestesmy,bez wlasnych mieszkan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 0os
oj jak dziewczyna nie podnieca juz to delikatnie powiedziec ze np chcialbym zebys cos seksownego ubrala, zatanczyla dla mnie, czy cos, jakis makijaz... kobieta caly czas powinna dbac o siebie czy przed slubem czy po i caly czas mezczyzne podniecac i starac sie .. zeby ani na chwile o innej nie pomyslal... rysow twarzy nei da sie zminic ale makijaz dziala cuda... z 2 strony niech sie cieszy ze nie ma slonicy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia00237
powiedz jej to powinna się trochę starać, dbać o siebie a nie straszyć ciebie i sąsiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×