Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kici kici miau miau

Naiwna kobieta... Jej mąż niedawno ode mnie wyszedł, haha

Polecane posty

Gość Sratatatatatatatatata
klaudka 27 do kogo ty kierujesz swoje wypowiedzi?!:-O przeciez to "cos" myslace chujem i tak nie zrozumie twojego przekazu :-O lepiej zaszczekaj to lepiej skapuje :D dla mnie facet bedacy z kobieta,kochajacy ja a majacy erekcje na widok innej to zwykly pies.Dlatego ze pies pieprzy kazda suke jaka napotka,tak samo i tacy smiecie :-O Dla nich kutas jest najwazniejszy,cale zycie to pierdolenie,zamiast krwii plynie im sperma...To dla mnie zera,nic nie warte chuje,naprawde ludzie ktorzy nie zasluguja na kobiete!Pieski po co sie w ogole zenicie?!Nie lepiej cale zycie zyc na koorwach?!:D wg mnie 3/4 meskiego spolecznestwa powinno nigdy sie nie zenic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwasss
alk- to Ty po prostu urobiony zostaleś, biedny. Może na przyszłość używaj swojego mózgu a nie dawaj się lepić jak plastelina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be 52
wiesz alk, nie obraz sie ale klaudka ma racje. zdrady sie zdarzaja, jestesmy tylko ludzmi. ale krytykowanie swoich stalych partnerow wobec kochanki czy kochanka, to jest zenada. ludzie z jakim takim poczuciem estestyki emocjonlnej tak nie robia. i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwasss
Sratatatata - Twoje posty są na takim samym poziomie jak Twoj nick

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwefrtghyju
a ja mam 1 uwage do kochanek...wy jestescie rownei naiwne jak zony wierzac, ze nie ma kochanki, ze z zona nie sypiaja tlyko wy jestescie najwaspaniealsze. Ta glupia gra jest w 2 strony nie korzystna. Korzystna jest tylko dla faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szmata pozostanie szmatą, rzeczywiście autorka ma się czym chwalić pffff, żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"krytykowanie swoich stalych partnerow wobec kochanki czy kochanka, to jest zenada" dokładnie. To już nawet nie jest zero, jakim może być zdrada, to jest poziom na minusie (dla mnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tegol pożal się
boże topiku. Kiedyś się zakochasz, ba nawet może wyjdziesz za mąż, urodzisz dziecko - będziesz żyła szczęśliwa i nieświadoma, podczs gdy twój partner będzie Cię zdradzać z kim popadnie. I inna jakaś panna będzi episa cpodobne topiki - dla mnie jestes zerem. Wspólczuję braku zasad moralnych i nieudolnego usprawiedliwiania, że to nie jej ślubowałaś. Mam nadzieję nigdy nie spotkać nikogo takiego jak ty, bo dla mnie to dno kompletne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be 52
ja tez bym tego nie wybaczyla NIGDY. a wiem jak boli zdrada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alk
klaudko, juz nie bylem z zona wtedy, to nie byla jazda z jej strony, ona miala racje. tylko ja oczywiscie tez wielki naiwny tego nie widzialem. i jedna i druga klamaly na calej linii. zgadzam sie ze lepiej byc naiwnym niz podlym. podsumowujac - jakbym teraz byl z zona nie poznajac kochanki jeszcze gorzej bym oberwal od zycia. to ze kochanka okazala sie szmata wyszlo potem. co jak co ale akurat klasy mi nie brakuje - moze dlatego dostalem po dupie. statatata - nie myslalem chujem wlasnie caly pic polega na tym. kwasss, coz ufam ludziom, nic na to nie poradze. be 52, to normalne ze w takich zwiazkach mowi sie jak to jest zle w malzenstwie, ona miala zle z mezem a ja z zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alk
doprawdy nie rozumiem niektorych co pisza o tym ze sie krytykuje swoich partnerow. zdrada - kochankowanie wlasnie takie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż... (o autorce)... kolejna "wyzwolona", samotna, zakompleksiona, pozbawiona poczucia bezpieczeństwa 30- stka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be 52
mylisz sie alk. nie jest. a przynajmniej nie powinno. ludzie z klasa zachwuja minimum dobrego smaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"klaudko, juz nie bylem z zona wtedy" nazywałaś tę drugą kobietę "kochanką", dlatego na logikę rzecz biorąc wywnioskowałam, że byłeś z żoną (bo skoro byłes sam, to jaka to kochanka???) nie znam Cię, więc oczywiście moge się mylić i być w jakiś sposób niesprawiedliwa, ale niestety .. tutaj tak to wygląda. Napisałam po prostu co myślę o fragmencie Twoiej życiowej sytuacji, który tu przedstawiłeś. Być może gdybyśmy zaczęli sie w to wszystko wgłębiać, wyszłoby wiele dodatkowych okoliczności, rzucających inne świato na tę sprawę, ale ... ja ich nie znam, a te które znam tak oceniam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alk
jak mozna mowic o smaku , klasie, zdradzajac. to wszystko. w tamtym momencie kochalem ja i tylko ja. zreszta dzieki niej i wlasnie tym slowom zrozumialem pewne rzeczy. tak jak pisalem potwierdzily sie i okazaly sie prawda. nie byly wymyslone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alk
klaudko, z zona do tej pory nie mam rozwodu wiec chyba kochanka jest dobrym okresleniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pompidu
do kici kici: ""Przy czym wyrzutów nie mam żadnych, ostatecznie ja jej wierności nie ślubowałam"" nie ślubowałaś też wierności żadnym zasadom moralnośi, o ile wiesz co to jest. Nie akceptuje takich osób jak Ty, a wręcz nimi gardzę, nie mają ani poczucia godności, ani szacunku do siebie. a jeszcze siedzi taka pi*da i się cieszy. żałosna jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zdrada - kochankowanie wlasnie takie jest." nie, alk, mylisz się i to bardzo. Nawet zdradzając, można zachowac resztki przyzwoitości wobec żony/kobiety. Wprawdzie RESZTKI, ale zawsze to coś. Dla mnie na przykład to jest bardzo ważne i sądzę, że dla większosci kobiet też. Nigdy w zyciu nie przepuszczę facetowi, że robi ze mnie zero przy innej kobietcie w ten sposób. To, ze ją rżnie jak wór na sperme to jedno, ale to, o czym tutaj mówimy to drugie może dla kogos się to wyklucza, bo już sama zdrada jest brakiem szacunku, ale ... "braku szacunku braku szacunku nierózny" (jak to się mówi ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be 52
jak mozna mowic o klasie zdradzajac? mozna... to ze ja kochales wcale Cie nie usprwiedliwia. twojej kochanki tez nie. seks to tylko seks, ale taka krytyka to jest prawdziwa zdrada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"z zona do tej pory nie mam rozwodu wiec chyba kochanka jest dobrym okresleniem." wiesz, ja bym raczej powiedziała, że to "dwuznaczne" określenie, a nie dobre :) - nie sądzisz?? Sytuacja tutaj to pokazała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do klaudka
klaudka, czy ty czasem nie pisalas w jakim s temacie, ze bylas kochanka jakiegos goscia...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak mozna mowic o klasie zdradzajac?" nie o klasie, ale o resztkach klasy, nie o szacunku, ale o RESZTKACH szacunku - a to zasadnicza różnica i wyraźnie to zaznaczyłam (nie raz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"klaudka, czy ty czasem nie pisalas w jakim s temacie, ze bylas kochanka jakiegos goscia...?" nie, nie pisałam :) Jestem bardzo szczęśliwą mężatką i nie mam najmniejszego zamiaru pomagać swojemu szczęśćiu, angażując w to innego faceta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alk
czyli jednym slowem mozna powiedziec ze o zonie mialem nic nie mowic, ze bylo idealnie a na kazda krytyke zony ze strony kochanki nie powinienem pozwolic,. tylko jest jedna wazna kwestia - ona miala racje a ja kochanka sie nie bawilem, chccialem z nia byc. niestety tak to wyglada - ja jestem biedny i zona mnie nie rozumie - wlasnie tak wyglada zdrada-kochanki. czytajac to wszystko smialo moge dojsc do wniosku ze powinienem byc wieksza "ciota" i "naiwnym" niz bylem i wtedy by bylo pieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alk, mylisz pojęcia, nie rozumiesz, co się do Ciebie pisze i interpretujesz pewne rzeczy na swój sposób. Wiadomo, że rozmas to czasmi nie tylko łóżko, ale sposób odreagowania. Wielu facetów żali sie swoim kochankom, zwierza, są rozmowy na temat problemów, ale ... można to robić w taki sposób, zeby nie jechac po drugiej kobiecie. wiem to z własnego doświadczenia z kolegami (nie, nie kochankami) - kiedy mi się żalą, mówią różne rzeczy na swoje żony. Owszem, rozmawiam z nimi, doradzam, wysłuchuję ich, ale ... uwierz mi, robię to w taki sposób, że nigdy nie słyszą ode mnie obelg, chamskich tekstów świadczących o braku szacunku do ich zony (na którą de facto sami narzekają). I odwrotnie - częśc z nich potrafi narzekac i opowiadać w taki sposób, że jakby pozostawiają jej "honor" jako kobiety w miarę cało, innni ... niestety obracają go w zgliszcza. Doskonale to widzę i potrafię na tej podstawie powiedziec, jaki jest który facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwss
mila autorko to ty jestes naiwna sadzac, ze ona niczego nie podejrzewa fakt, ze o tym mowi swiadczy wlasnie o tym, ze sie tego obawia troche znajomosci psychiki ludzkiej by ci sie przyadalo, jesli nadal chcesz swiecic triumfy w tworzeniu z ludzmi satysakcjonujacych i niezobowiazujaych zwiazkow ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
Wiecie, jak słyszę/czytam, ze w związku ludzie powinni być czujni i mieć otwarte oczy, to mi się flaki przewracają. Jak słyszę/czytam, że żona powinna widzieć sygnały, że mąż zdradza, to mi się rzygać chce. I co ciekawe, są to głównie opinie ludzi, którzy nie byli w związku dłuższym niż 2-3 lata albo sami zdradzają. Do autorki: Może poprawia ci to samopoczucie, ale świadczy jedynie o twojej małości jako człowieka. Nie oceniam tutaj twojego układu z mężem koleżanki, ale twoją radość z tego, że jakiś człowiek jest oszukiwany, to obrzydliwe :-o A co do "ruszenia szarymi komórkami"... Jak kiedyś będziesz w normalnym, stałym związku (o ile potrafisz taki stworzyć), zobaczysz jak ciężko jest żyć z człowiekiem, o którym myślisz, że powinnaś mu patrzeć na ręce, ciągle kontrolować, ciągle zwracać uwagę na każde spojrzenie, każdy gest, ton głosu... TAK NIE DA SIĘ ŻYĆ! Więc zakłada się, że osoba, którą się kocha, z którą dzieli się dni i noce, radości i smutki, szczęście i ból, jest wobec nas uczciwa. Tak po prostu. Nie widzę w tym nic złego. Ani głupiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janachowska
Miałam taką kumpelę jak Ty, autorko. Też cieszyła się i chwaliła świństwami tego typu. Chodziła z wysoko uniesioną głową (chociaż może to było w celu maskowania podwójnego podbródka;) ) i łapała się za głowę jakie te baby są naiwne. Sypiała z facetem swojej znajomej i wmawiała mi, że on się jej uczepił jak ostatniej deski ratunku a jego dzeiwczyna to kobieta bluszcz i desperatka. Ale los jest przewrotny. Pewne okoliczności pozwoliły mi usłyszeć, co mówią o niej jej znajomi, jedyni jakich ma, których zaprasza i do których się wprasza. Jako ludzie zachowujący zasady kultury osobistej nie mówią jej tego wprost ale nikt jej nie szanuje, nikt nie bierze na serio, nikt jej nie ufa i choć jej wydaje się, że jest intrygującą, silną kobietą, jest omijana, ale nie jak ktoś, z kim należy się liczyć ale jak (za przeproszeniem) gówno na drodze. Słyszałam na własne uszy jak jeden z drugim bałwanem prawili jej najbardziej banalne komplementy (nikt z odrobiną choćby samokrytycyzmu by w nie nie uwierzył) a ona puchła z dumy i impreza kończyła się w łóżku. Później, ci zakochani panowie zawsze zapominali zadzwonić ale uczucie nadal trwało, bo ostatecznie zawsze, po miesiącu czy dwóch przypominali sobie o niej ponownie na jeden wieczór (i tak w kółko) Gardzi stabilnymi mężczyznami, bo są nudni a stawia na piedestał najzwyklejszych dupków i gówniarzy którzy podjadą pod jej chatę drogim samochodem i ruszą później z piskiem opon. Porozmawiać z nimi nie ma o czym. Robią wieś w towarzystwie. Dziewczyna jest zachwycona i wyłapuje natychmiast "zazdrosne spojrzenia". Na całe szczęście dla niej, jest KOMPLETNIE nieświadoma tego jak wygląda jej osoba z perspektywy obserwatora. Gdyby wiedziała nie była w stanie spojrzeć w lustro. Myślę jednak, że kiedyś taki dzień nadejdzie, zdobędzie się po latach na autorefleksje i wpadnie w rozpacz. Smutne. naprawdę smutne. Nawet mi jej szkoda. I to bardziej,niż tej zdradzanej. Kto chce, ten może wyciągnąć wniosek z tej historii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
autorka pompuje swe ego sytuacją , w której wydaje jej się , że jest " na górce". Ten topik moim zdaniem załozyła po to, by się pochwalić faktem , że jest mądrzejsza, sprawniejsza fizycznie, ze została zauważona przez męża swej koleżani. Nie rozumie faktu, że koleżanka w swej uczciwości( nie mylić z naiwnością) nie węszy wokół zdrady i niczego nieświadoma opowiada o swej rodzinie. Tylko że moim zdaniem to ta żona jest wygrana bo jeśli nie kłamiemy, nie musimy szukać kłamstwa u innych, nasze zycie jest lekkie. A Ty autorko obawiam się , że u ewentualnego każdego następnego partnera będziesz węszyć kłamstwo, zdradę bo wiesz, że to możliwe- ostatecznie sama to robiłas. Poza tym dziwię się Tobie, że dajesz się tak łatwo manipulować mężczyźnie. Mimo to pozdrawiam i gratuluję dobrego samopoczucia:-) I uważaj autorko- jesli Twój kochanek jest tzw dzieciorobem możesz być mamą nie wiadomo kiedy( pigułki i prezerwatywy potrafią zaskoczyć) i co wtedy? aborcja? Tabletka 24 godziny? a może będziesz mamą? a jeśli on nie zechce być z Tobą? już nie mówiąc o tym że długotwały seks fizycznie Cię do niego przywiąże( takie małe zabezpieczenie organizmu jest w kobiecie na wypadek ciąży) oj, coś mi się zdaje, że nie spadniesz na 4 łapy- choć nie życzę tego Mimo to pozdrawiam i gratuluję dobrego samopoczucia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady of szalett
A mi tam trochę żal takich koorwiszonów... Bo na starość ta cofnięta w rozwoju żona będzie miała pociechę z dzieci i wnucząt, nawet jeśli prawda o jej dzifkarskim mężu wyjdzie kiedyś na jaw. A co dostanie na starość taka puszczalska panienka? SAMOTNOŚĆ. Kochaś żaden już nie spojrzy na stare próchno, dzieci mieć nie będzie bo niby z kim.... Ech, los qrwy jest okropny...Ale taki sobie same wybierają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×