szukam przyjaciolki ktora pozwoli oderwac se od rzeczywistosci

mam pytanie czy uwazacie ze mozna sie zaprzyjaznic z kobieta i laczyc was bedzie tylko seks i "przyjazn"

jesteś kobietą?

nie mezczyzna

z połączenia sex-u i przyjaźni może wyjść miłość małżeństwo a więc uważaj jeśli chcesz być wolny jeszcze przez parę lat :P

mysle ze da rade

a co chcesz se odrywac od rzeczywistości

co by bylo to bylo jak milosc wyniknie to ok tylko czy to mozliwe zeby sie z kims zaprzyjaznic (kobieta) i traktowac sie jak przyjaciele do lozka

mam przyjaciolki ale oczywiscie nie moglbym z nimi nic gdyz sa to wieloletnie znajomosci Mam dziewczyne tylko ze dziwnie nam sie uklada jestesmy 5 lat wiecie jak to jest poczatek cudowny jest potem wszystko wychodzi mamy odmienne charaktery temperamenty jest dziwnie jakby czlowiek sie cofal nie szukam kogos by ja zdradzic ale kogos kto pozwoli oderwac sie od tego wszystkiego i na trzewo pomyslec

poprostu nasz zwiazek umiera smiercia naturalna i pewnie jak juz tego nie zrobila moja dz sobie kogos znajdzie bo jest dziwnie oziebla a wiem ze po zakonczeniu takiego zwiazku nie da sie odrazu zakochac po uszy i w

'nie szukam kogoś by ją zdradzić''a na wstępie wspomniałeś o seksie:)

tak o seksie chodzi glownie o przyjazn i seks zdradzic jej nie zdradze puki jestesmy razem ogolem

glupio zaczolem ten temat chodzi mi o to ze zwiazek sie rozleci i pytanie brzmi czy to mozlwe by sie z kims swietnie bawic rozumiec i wszystko bylo ok ale nie wchodzic w zwiazek i zobowiazania Chodzi o szacunek dabra zabawe tylko na luzie

przyjaźń i seks z inną? To nie jest zdrada dla Ciebie?

No teraz rozumiem, oczywiście... jak najbardziej jest to możliwe:) Nie wiem jak długo, ale na pewno jest.

zle rozumiesz seks przyjazn w sensie przyszlosc bo wiem ze po rozstaniu ciezko bedzie sie z kims zwiazac wiem bo raz sie rozstalismy zostawila mnie dla innego i wiem jak ciezko bylo dlatego wiem ze jak sie teraz rozstaniemy to potrzebowal bede kogos bliskiego ale nie z grona znajomych seks faza pozna i tylko pytam oglnie chodzi o kogos kto pozwoli zapomniec i oderwac sie od dreczacych mysli

nie jestem facetem traktujacym kobiety przedmiotowo

zamiast kolejny raz zalic sie znajomym jaki to nieszczesliwy czlowiek to dobrze poznac kogos zaprzyjaznic sie nawet z takim samym problemem by moc porozmawiac wiadomo przyjaciele nie sa obiektywni staraja sie pocieszyc za wszelka cene itp a tu chodzi o kogos kto wprowadzi swiezosc do zycia Zawsze lubilem poznawac ludzi mialem wielu znajomych pamietam ze lubilem rozmawiac z kobietami z poza kregu tzw przyjaciol potem jak to zwykle bywa zwiazek koniec nowych znajomosci zostalo paru prawdziwych przyjaciol (wspolnych)

a moze sa tu kobiety majace ten sam problem moze pomoga rozwiazac moj moze da sie odbudowac to co mam a moze to moja wina i cos we mnie nie tak sa jakeis kobiety chetne do dyskusji

Przyjaciółkę możesz znaleźć tylko jest pytanie, czy ona po jakimś czasie nie zangażuje się mocniej...Wiesz jak to z kobietami bywa, są bardziej kochliwe jak wy mężczyźni;) Czyli, chciałbyś mieć kobiece ramie żeby sie wypłakać w razie''W''

czemu zwiazki robia sie monotonne moze to rzeczywiscie zle wybory partnera ale jak myslec glowa w sytuacji gdy hormony wariuja i nie widzimy zadnych cech ktore nam nie odpowiadaja

z jednej strony tak do wyplakania sie ale wyplakac sie mozna kazdemu chodzi o to by ktos pozwolil zapomniec wiem jak to bylo z moje znajome kumple jak z nimi rozmawiam to czlowiek sie zali a oni rozumieja i pocieszaja chodzi o to by sie wyzalic ale tez poznawc kogos nowego nawet jako przyjaciel oderwac sie od ludzi ktorych na co dzien sie widuje ja tez jestem kochliwy i tego sie boje

Soky, piszesz, ze potrzebujesz troche czasu zeby znow sie zakochac Zeby stworzyc PRZYJAZN potrzeba go tyle samo

ma ktos podobne problemy w zwiazku chwile zwatpienia brak zainteresowania partnera nasza osoba ozieblosc brak namietnosci

to wiem ze trzeba przyjazn to bardzo mocne slowo czesto naduzywane

interesuje mnie punkt widzenia kobiety jak to rozumieja jak to widza czy tez maja taka potrzeba maja dosc zwiazkow mniej lub bardziej udanych i potrzebuja odmiany nie angazujac sie w nic

tez szukam kogos takiego ..byłam zfacetem przez 6 lat który mnie wieczne zzdradzał i mam juz tego dosc..ja byłam wierna suka anawet tego nie doceniał.wrrrrrrrrrrr w ogóle skąd jestes?

ślask

wow a jakie miasto?

ja jestem z moja 5 lat raz zostawila mnie dla innego bylo to 2 lata temu po 4 miesiacach wrocila przyszla zaplakana jaki to ona blad i wogole a ja pozwolilem wrocic jej po czym po powrocie bylo super jak nowo zakochani starala sie a teraz znow monotonia ciagle narzeka itp

Tak to już jest, że zbiegiem lat związki robią się monotonne, ale wydaje mi się, że monotonia nie jest jeszcze taka straszna(jest to pewien rodzaj stabilności)... Najgorsze są zdrady, wtedy związek umiera smiercią naturalną .