Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wrzos81

zaproponowalam mu, zeby u mnie zamieszkal

Polecane posty

\"oznal dziewczyne pol roku temu, jej rodzice nie zgadzaja sie na wspolne mieszkanie. to sie jej oswiadczyl. w czerwcu slub.\" a ca pół roku opadną hormony, za rok rozwód też prawdopodobny scenariusz :O chyba trochę duże ryzyko, szarpanina i problemy jak na takie ryzyko po pół roku z pewnie fatalnie zauroczoną osobą która na ten moment jeszcze nie widzi co ją boli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"wiec w czym problem. gdybym ja nie byla gotowa, to bym nie proponowala, proste\" gdybyś nie była gotowa to byś nie proponowała :D a gdyby on był gotowy to by się zgodził :D Tylko proszę nie mów, że jesteś jego pierwszą dziewczyną... do 27 roku życia był prawiczkiem.... i znacie się ten rok :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzos81
nie atakuj mojego brata, będąc jak się domyślam nierobem. sprawa dotyczy mnie. on mnie nie chce, przykre ale prawdziwe. ja chcialam po prostu żeby bylo latwiej. zebysmy sie mieli na co dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może nie doczytałam ale nie wiem czy wy rozmawialiście wcześniej o tym czy zamieszkać razem czy po prostu ty ni stąd ni z owąt wyskoczyłaś z propozycją. Jest pewna różnica. Napisałaś że napisał że musi się zastanowić, mój tak samo zawsze reaguje nawet jak żeśmy odkurzacz kupowali ze nie wspomnę o każdej poważnej decyzji. Ja uważam że każdy ma prawo mieszkać razem, ale ma takie samo prawo odmówić propozycji mieszkania razem drugiej osobie. Czy to że nie chce zamieszkać to znaczy że kocha mniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaaaaaaaaaaaa
ile jestescie ze soba???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzos81
nie znaczy ze kocha mnie. szukalam po prostu rozwiazania, jak byc razem. na co dzien. bo teraz jest tak: widzimy sie 2 razy w tygodniu, 2 smsy dziennie. chcialam zrobic krok naprzod. czy zawsze facet wychodzi z inicjatywa. jak wspominalam: on sobie wyobraza mieszkanie razem za granica czy w wiekszym miescie ... ale tu, u mnie, chyba nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzos81
mniej* mialo byc. rok razem. ale ja chce czegos wiecej. bo stoimy w miesjcu. zrozumcie - w wieku 28 lat nie interesuje mnie "chodzenie' z kims 2 razy w tygodniu. potrzebuje go na co dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozumiem, to że cię nie interesuje chodzenie z kimś, ale ty zrozum że zamieszkanie razem niczym się właściwie nie różni od małżeństwa. Oczywiście jest łatwiej zamieszkać razem niż wziąć ślub ale to jest poważny krok. Twój facet jest już dorosłym facetem, czy dojrzałym to nie wiem bo bynajmniej kwestia tego że mieszka z rodzicami w tym wieku nie jest tutaj ani oznaką dojrzałości ani braku dojrzałości (bdybyś napisała że nie jest zdolny podjąć decyzji nie pytając rodziców to bym się zamartwiała na twoim miejscu). Wielu ludzi mieszka z rodzicami, bo tak jest taniej, wygodniej można przyoszczędzić. Moje stanowisko w tej kwestii jest tylko takie że przede wszystkim rozumiem decyzję że ktoś nie chce z kimś zamieszkać i nie szukam w tym argumentów \"bo nie kocha\" \" bo mu nie zależy\" \" bo mu wygodnie\" \" bo jest maminsynkiem\". Ja np postanowiłam że nie zamieszkam bez ślubu i to jest moja decyzja i jak nie zostanie uszanowana no to trudno. Dużo dziewczyn tutaj zakłada topiki typu, on nie chce ze mną zamieszkać, potem wszyscy ludzie jej piszą że on cie nie kocha, czeka na lepszą i konkluzja jest taka że skoro nie che zamieszkać to nie kocha i trzeba zakończyć taki związek, to trochę egoistyczne. Decyzja o zamieszkaniu powinna byc wspólna. Powiedz mu że ci zależy na tym żeby się budzić koło niego, że sobie poradzicie po prostu go przekonuj żeby \"dojrzał do decyzji\" a nie płacz że on nie chce z tobą mieszkać i że jest be. Chyba nie jest taki beee skoro z nim jesteś, za coś chyba go kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzos81
wlasnie o tym myslalam. chciabym budzic sie codziennie kolo niego. ale ona chyba tego nie czuje. powiedzial ze spotkanie raz na tydzien nie daje mu satysfakcji. tymczasem powiem szczerze ze wpada wlasnie tylko1,2 razy na tydzien, tylko wtedy gdy ma wolne, inne dni sa tabu, dzwoni baaaardzo sporadycznie, 2 smsy na dzien. on nie ma potrzeby "na co dzien". wraca z pracy i zajmuje sie soba. bo nie mozna powiedziec, ze pomaga w domu u rodzicow. czuje, ze czeka na lepsza. mimo ze mowie, ze nie chce innej. ale powiedzial ze sie zastanowi z tym zamieszkaniem. nie wiem jak zareaguje na jego odmowe ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee tam ja tez pierwsza wysunelam propozycje wspolnego mieszkania ale u nas wchodzila w gre roznica ponad 100 km, przeprowadzilam sie do mojego chlopaka chociaz on byl na poczatku sceptycznie nastawiony i co? pozniej mi za to dziekowal mowil ze to byla dobra decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzos81
ja wierze ze to jest sluszna decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×