Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość po prostu zalamany

rozstalem sie z dziewczyna ciazy. ona zniknela

Polecane posty

wspierać ją, pomagać jej? Nie wtryniaj tu absurdalnych zachowań bo dobrze wiesz, ze wsparcie nie opiera się na noszeniu na rękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eniaa
wspierac pomagac?? Jak małpa uciekla i robila niego najwiekszego wroga,a stary mu przed nosem trzaskaja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eniaa
Wspierac,pomagac?? Jak małpa uciekla i zrobila z niego najwiekszego wroga,a starzy mu przed nosem drzwiami trzaskaja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ty nie rozumiesz o czym piszę? Najwyraźniej nie. Ewidentnie zaczęłam od tego, ze zamiast wyrywać kogoś nowego powinien zacząć przygotowywać się do roli ojca, Ty na to wyskoczyłaś z noszeniem na rękach, a ja napisałam co rozumiem pod stwierdzeniem "koncentrować się nad tym, ze ma zostać ojcem". Teraz wyskakujesz z jej ucieczką, która gyła następstwem jego podboju. Czy naprawde nie widzisz tutaj ciągy przyczynowo-skutkowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym pewnie uważasz, że powinna być na każde jego zawołanie i jeszcze powinna mu zdawać codzienne raporty dotyczące postępów w rozwoju płodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddd
dlaczego robicie z niej taka sierotke? Przeciez nikt jej do sexu nie zmuszal Zaszla w ciaze i powinni sie jakos dogadac a on nawet jak by sie zaczal spotykac z dwiema to nie to jest teraz najwaznijesze,tylko dziecko,jego przyszlosc i to zeby relacje miedzy rodzicami byly zdrowe i zeby dziecko mialo jaknajwiecej milosci i dorastalo w przekonaniu ze i mamusia i tatus je kocha bez wzgledu na to czy sa razem czy nie bo i tak sie umieja dogadac i zawsze moze na nich licyc..a ta kurwa uciekla i swiruje... diecinada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiście, dziecko będzie b. szczęśliwe mając ojca w weekendy na kilka godzin i przy jakiejś lepszej okazji wyjeżdżając z nim na wakacje. Powtarzam to ponownie- nie można być ojcem na pół etatu. Bo jak na pół etatu można dziecku okazywać zainteresowanie, miłość? I nawet co z tego jeśli relacje między rodzicami są poprawne jak ojca się odczuwa tylko okresowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miś na pomarańczowo
Valquira Ale lepsze to pół etatu niż gdyby dziecko nie miało ojca wogóle. To moje zdanie. Jak dorośnie, to zrozumie że rodzice bardzo go kochali skoro nawet niechcąc być razem, dla dobra dziecka w tej jednej i najważniejszej kwesti potrafili się dogadać i odrzucić wzajemną niechęć/obojętność. To musi być dopiero moc widzieć coś takiego - rodzice całe życie osobno, ale zawsze w życiu dziecka obecni są obydwoje. Tylko..........oni sami są jak dzieci, to co teraz się dzieje między nimi to efekt emocji a nie rozsądku. Cholera, obydwoje są siebie warci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddd
Czyli lepiej zeby w ogole nie niał ojca tak? Ja osobiscie mogłabym miec nawet półetatowego ojca oby tylko miec,bo tak juz jest ze ludzie maja dziecko,a jednak nie pisane jest im byc razem i jakos to trzeba pogodic. Ktores rodzicow zawsze bedzie poletatowcem do pewnego etapu zycia dziecka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli lepszy rydz niż nic? Ale jakość też jest ważna. Misiu na pomarańczowo: snujesz bardzo miłe idee, w które mogłabym uwierzyć jeszcze kilka lat temu, że tak może być. Niestety życie i napływ doświadczeń zweryfikowało moje myślenie. W myśleniu dziecka, które wychowuje się bez jednego z rodziców prawie zawsze pojawia się myślenie, że rodzic nie tylko odszedł od drugiego rodzica ale pozostawił samo też i dziecko. Uwierz, ze ten stan się pogarsza gdy ten drugi półetatowy rodzic zakłada nową rodzinę i jakby to powiedzieć, nie ma dla dziecka już tyle czasu ile miec powinien. A wiesz jakie jazdy są gdy tatuś ma nowe dzieci, którym poświęca zdecydowaną większość czasu? To dopiero jest zazdrość, która owszem z czasem przeradza się w zrozumienie ale coś takiego jak syndrom porzucenia zostaje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miś na pomarańczowo
No zakichana sytuacja, ale lepiej chyba ludzi motywować by coś spróbowali naprawić niż gdyby zupełnie olali sprawę. Myślę, że nie ma co się tu wysilać. Są widocznie w świecie głupoty, których zrobienie nie daje furtek. Być z kimś, nie kochać i wpaść - głupota połączona ze złośliwym usmiechem losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktyczie ironia losu. Sama jestem \'ofiarą\' podobnego zbiegu okoliczności. W ich przypadku dzieciak ma sznasę jeszcze mieć oboje rodziców. Ale coś mi się wydaje, że to schrzanią. Wg niego to ona jest winna bo uciekła, pewnie wg niej on jest skończonym dupkiem bo ją zostawił. Można nie być ze sobą, ale razem wychowywać dziecko. Tylko trzeba chcieć. Lepsze to niż farsa pt \'nieszczęsliwa rodzina\'. Mają prawo układać sobie życie. Ale muszą pamiętać o dziecku! A jak narazie wszyscy o nim piszecie, a nikt o nim nie pomyśli..... Ps Miśku, widły odpadają, piła mechaniczna jest szybsza ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa tak na marginesie, ja mojego ojca jak byłam młodsza 'zabiłam' w wypadku samochodowym. Moja wersja była taka, że zmarł przed tym jak się urodziłam. To było wygodniejsze niż pytania zaczynające się od 'a dlaczego twój tata...'. Wydało się jak mama powiedziała, że sie rozstali. Wstyd za to, że kłamałam i że ojca nie ma. Później wszystko co złe zwala się na nieobecną osobę. Proszę, uchroń to dziecko od tego, żeby nie musiało kłamać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weenna
może to tymczasowy stan,może musi sobie wszystko poukładać,pomyśleć,uspokoić się,ona jest w dużo gorszej sytuacji niż ty,sama w ciąży,następnie będzie samotną matką ,trudniej jej będzie poznać kogoś nowego...może to też tymczasowa złosć,na zasadzie ja mu pokażę... W twoim życiu prawie nic się nie zmieni,poznałeś już kogoś a ona... Przekaż tylko jej rodzicom,że chcesz mieć kontakt z dzieckiem i nie ustawaj w jej poszukiwaniach.Współczuję jej bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weenna
myślę,że niedobrze zrobiłeś mówiąc jej,że masz już kogoś,to takie egoistyczne wygodne dla ciebie. Nie lepiej było się rozstać i stopniowo przekazywać to co masz do powiedzenia.Trochę szybko poszło ci zakochanie się w kim innym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×