Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cn

ZDRADZIŁAM MĘŻA

Polecane posty

Gość normalny30
Twoja zona tez zdradza co?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Philip_
Nie wiem i nie chce wiedziec. Dobrze mi jest jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znowu jakieś ougólnienia ludzie! istnieją związki bez zdrady! to kwestia pewnych zasad, jeżeli chcesz się kierować w życiu wyłącznie czynnikiem zwierzęcym (instynktem), jaki naturalnie w nas - ludziach jest to zaliczasz co ci pod nos podejdzie, jeżeli jednak najpierw chcesz kierować się rozumem (czyli tym, co nas od zwierząt różni i stanowi o człowieczeństwie) to po prostu nie zdradzasz, bo myślisz o ewentualnych konsekwencjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Philip_
następny wykład o moralności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieprzony
Dupa blada! Zdradziłem bo nie umiałem właściwie wybrać z kim chcę być. Zdradziłem, bo bałem się odejść. Zasady? Moralizatorstwo? Nie działa. Trzeba kochać i być kochanym inaczej koniec jest smutny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieprzony
...żona, mąż, kochanka, kochanek? Smutne, te określenia potraciły swoje znaczenia. W końcu chyba kochanka to osoba kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Philip_
popieprzony.... a jednak nie jestes az tak popieprzony ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
g.ówno nie moralizowanie chodzi o to, że zdrada to WYBÓR pomiędzy pewnymi postawami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieprzony
Wybór między postawami... Coś w tym jest. Rozwalenie związku to porażka :( Byłbym skłonny powiedzieć, że spustoszenie jest większe niż trwanie razem bez kochania. Tyle, że kochać to jednak szczęscie. Trwając nie daję szcześcia i odbieram do niego prawo i sam też cierpię. Wtedy do dupy takie życie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjedź do Niska
i gitara, dopbrze takf rajerowi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak się związek wali to trzeba sobie pogadać i albo rozwiązywać problemy albo dać sobie spokój i szukać szczęścia gdzie indziej. Po cholerę zdradzać? Można odejść i zacząć tworzyć związek z kim innym bez oszukiwania żony i siebie. Zdradzając żonę zdradza się też dzieci. Przestajesz być autorytetem i na zawsze tracisz w ich oczach a to chyba niezbyt mądre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieprzony
Jasne! dokopać mu i śmierć frajerom. :P Może jednak tak to jest, że małżeństwo to instytucja i nikt już nie myśli o tym, że to chodzi o kochanie się? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochanie się to podstawa, bez tego nie ma nic, ale trzeba sobie jasno powiedzieć: po 20 latach związku nie ma już euforii, stanu zakochania itp. Pozostaje lojalność, szacunek, przyjaźń i najważniejsze - poczucie bezpieczeństwa! Można na siebie liczyć, masz komu się wyżalić bez narażania się na śmiech, zawsze znajdziesz zrozumienie. To są rzeczy ważne a nie to, że za przeproszeniem możesz \"zaliczyć\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chwila zauroczenia i orgazm nie są warte utraty poczucia bezpieczeństwa i przyjaciela lub przyjaciół (jak masz dzieci)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieprzony
Są różne oczekiwania, akurat bezpieczeństwo nie jest na liście priorytetów. Kojarzy mi się ze stagnacją. I nie, nie jestem typem faceta, co gania za spódnicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieprzony
Przynajmniej nie muszę udawać orgazmów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awril
widze,ze ciekawa yskusja sie tu noca odbyła:) i co ciekawe,z udziałem panow..Popieprzony i Philip...widze,ze fajni i wrazliwi z was faceci hmmm..na dodatek macie pewna madrosc zyciowa:) pozdrawiam:) sama jestem kochanka-ale nie jaka jakąś zimna,wyrachowaną suka...worem na sperme,czy dupodajką,szmata...by nie powiedziec k...wą...-bo takimi epitetami okresla sie kobiety takie jak ja.. Meza zaczełam zdradzac,bo nie kocham go juz,nie ma seksu miedzy nami..a ja jestem ciepła,wrazliwa kobieta,pragnaca zaznac miłosci:) i tyle w tym temacie.pozdrawiam panowie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiadomo o co chodzi
awril jako ciepła i wrazliwa kobieta z mężem jest dla ...kasy, nie ma odwagi radzić sobie sama a kochanek jakoś tak nie do końca uczuciami ją darzy...bo nie jest z nią na stałe , tylko z doskoku nic dodać nic ująć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety, ale tak wlasnie jest :-) temat "odeszlam od kochanka p o3 latach pokazuje to bardzo ladnie " :-) "mi tez nalezy sie cos od zycia" "tez zasluguje na milosc" i inne takie banialuki przykrywajace wyrzuty sumienia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KASNDRA
smutne ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triple zero
pieprzyć to, nigdy nikomu nie zaufam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×